Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Tak trochę rozbijasz się między tym, że nie chcesz o tym wszystkim myśleć a tym, że chciałabyś wiedzieć co się dzieję. Moja propozycja jest taka, zamiast rozmyślać zrób coś. Akurat cytologia czy wymaz z posiewem wyjaśniają bardzo wiele a często infekcje nie dają jakichś wyraźnych objawów. Za to potrafią nieźle namieszać. Może spróbuj zaufać tym moim paru latom doświadczenia więcej. Jak nic nie wyjdzie to już więcej się nie wtrącam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem zbyt wylewna osoba, dlatego jak widzicie weszlam na to forum. Wole sobie poplakac w samotnosci, niz patrzec na wspolczujące twarze moich bliskich. Ale kiedys im w koncu trzeba bedzie powiedziec. Juz mam ciarki jak o tym mysle. Akurat teraz pasuje nie myslec o tym, a co dopiero tlumaczyc wszystko i odpowiadac na pytania. Teraz owulka powinna byc z niedroznej stronym takze w sobote ide na wesele i mam zamiar sie dobrze bawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
dziewczyny wczoraj miałam mieć ta cytologie o której pisałam wzięłam urlop w pracy i pojechałam.. wchodzę do recepcji a babka mi mówi ze doktorce sie auto zepsuło i jej nie będzie tak sie wkurzyłam ze ją opieprzyłam, przecież po to zostawiłam tam numer telefonu żeby zadzwoniły w takich przypadkach. Chciała mi przełożyć wizytę na dziś ale na 12 w południe wiec sie nie zgodziłam bo musiałabym znowu urlop brac wrrr tak wiec wizyta przełożona na wtorek za tydzień godz 18.00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i aż nóż się w kieszeni otwiera jak człowiek patrzy ile jego wypłaty to ubezpieczenie zdrowotne.... Coś nie masz szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem w 13 DC i temp na poziomie 36.6. Kurde ten bromergon chyba nie dziala na moj organizm. Jak bralam castagnusa (ziolowego) to owulka zawsze byla. Zobaczymy co bedzie dalej. A tak poza tym to chyba tez w nastepnym cyklu zrobie sobie wymazy. Czy cos sie nie przyplatalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh 14 DC i 36.7. Tylko ze nie wiadomo czy przez owulke czy przez chorobe. Wczoraj mnie lapnela chyba grypa zoladkowa. 2 dni wczesniej mialam ciarki z zimna. No i jest wielka niewiadoma czy do owulacji doszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb a w jakim dniu cykl;u przeważnie masz owulke bo ja mam dziś 13 dc i temp. 36,6 ale u mnie owulka najczęściej ejst ok. 16 dc pozatym temp. wzrasta dopiero po owulce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz to nawet nie wiem. Ja przez ostatni rok bylam non stop na monitorowaniu i stymulacji takze nie interesowalo mnie kiedy jest owulka. Lekarz mowil teraz to teraz :) W sumie w tym miesiacu jest pierwszy cykl tylko na bromergonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
a u mnie w tym miesiącu chyba szykuje sie cykl bezowulacyjny, pomimo wiesiołka sluzu płodnego zero ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Jestem pierwszy raz na tym forum. Poczułam silną potrzebę proozmawiania z kimś, kto też chce, ale nie może. Ja ciągle słyszę: przestań o tym myśleć, bo blokujesz się, mniej chcieć, więcej luzu. Staram się. Mąż chce i wie, że chcę, ale nie mówię mu: TO DZIŚ. Ja wiem kiedy jest DZIŚ i staram się aby to wyszło spontanicznie. Jednak od jakiegoś roku tak czynię i nic. Jesteśmy młodzi, rok po ślubie, ale wokół mnie tyle jest problemów z zajściem w ciążę, że stwierdziłam: wolę wcześniej aby mieć czas. Mąż badań nie robił - jeszcze. Ja raz miałam robione USG, jeden lekarz powiedział: będzie problem bo Pani jajeczko nie rośnie tak jak powinno. A inny patrząc na to samo zdjęcie powiedział: wszystko ok. Zwariować można. Kupiłam sobie testy owulacyjne i wychodzą wtedy kiedy powinny pozytywnie i wtedy sobie baraszkujemy. Jednak beskutecznie. Myślałam, że to będzie łatwiejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
witaj :) Ja jestem w takiej samej sytuacji jak Ty jestem młoda i tez rok po slubie od razu po slubie zaczelismy się stracac i do tej proy nic od 3 cykli prowadzę kalendarz w necie któy bardzo mi pomaga poznać swój organizm ale ciąży jak nie było tak nie ma i z kazdym miesiącem irytacja narasta a ja przechodze od uczucia od złości do bezsilności, jednak nie pozostaje mi nic innego jak walczyć dalej. Po wakacjach idziemy z mezem do lekarza zajmującego się niepłodnością przebadać się i zobaczyć co jest grane. Teraz jestem w 14 dc i jakoś nie widze zadnych oznak zbliżajacej się owulacji wiec pewnie z tego cyklu nici. Od przyszłego cyklu zaczynam pić zioła o. Srodki mieszanke nr 3 może chociaz one pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szczerze powiedziawszy, kalendarza nie prowadzę, łykam od x czasu kwas foliowy i tyle. Może jakies rady? Gdzie taki kalendarzyk można znaleźć? Jakie ziółka? Ja byłam niedawno u lekarza, to mi powiedział, żeby najpierw mąż się zbadał a nie ja. Tyle, że męża przymuszać nie zamierzam, jak będzie gotowy to pójdzie, bo wie co i jak. Tak jak mówisz, z każdym nieudanym miesiącem wzrasta irytacja. Nawet wczoraj już miałam nadzieję, mąż też i nic. Tzn. Miałam okres, a raczej plamienia, które trwały 2-3 dni, a zazwyczaj mam bardzo silne krwawienia i trwa to tydzień. No ale test zrobiłam i niestety. Robię testy owulacyjne i wychodzą co miesiąc pozytywne, to dzialamy sobie, ale nadal nic. Staram się nie spinać, nie myśleć ciągle, wyluzować, nie mówić i nie pokazywać, ale to trochę trudne :) Nawet nie wiedziałam, że to może tyle trwać i być dosyć trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
butter_fly polecam kalendarz na stronce www.ovufriend.pl jest tam tez forum na któym sa naprawde fajne dziewczyny mozna z nimi pogadac posmiac się i razem pomarudzić. Wyczytasz tam wszytsko o róznych ziółkach wspomagaczach i wogóle takze naprawde polecam :) jak bedziesz miała jakiś problem zeby ogarnąc w jaki sposób kalendarz działa to pytaj smiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Welur po co wyganiasz na ovufriend naszego nowego goscia:P Tu tez sa fajne dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
butter_fly lekarz ma racje. Przed rozpoczeciem Twoich badan najlepiej najpierw przeswietlic meza. U nich polega to tylko na 1 badaniu, a u nas ciagnie sie to w nieskonczonosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
cvb nie wyganiam tylko polecam :) ja jestem i na jednym i na drugim forum więc nasz nowy gość też może być i tu i tu do czego zachęcam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Ja najbardziej potrzebuję się wygadać, wśród osób które nie wezmą mnie za nawiedzoną desperatkę, tylko wiedzą co czuję albo nawet jak same już zaciążą dadzą nadzieję, że może to już wkrótce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, dla mnie ciezko jest dawac nadzieje jezeli ja juz ja trace. Ale rada i wsparciem zawsze moge pomoc. W koncu masz troche doswiadczenia w chodzeniu po lekarzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tam mialo byc ze MAM troche doswiadczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja doświadczenia w chodzeniu po lekarzach w takich sprawach nie mam ale radą i wsparciem zawszę mogę.. Cvb a ty nie trać nadziei wariatko;) bierzesz nowe leki to i różnie może się dziać teraz. Myślę, że trzy cykle powinnaś poczekać aż zaczniesz się stresować, że znowu coś jest nie tak. Organizm musi się przyzwyczaić a lekarz wyciągnąć sensowne wnioski. Mnie tam się wydaje, że teraz już będzie dobrze. A co do problemów z okresem, zaskakujących plamień i braku ciąży napiszę po raz kolejny, że sugerowałabym zrobienie sobie wymazu z pochwy i szyjki macicy z posiewem na obecność bakterii i grzybów. Plamienia, nieregularny okres, skąpa wydzielina to dość by podejrzewać, że coś tam jest nie tak. Znam z własnego doświadczenia. Jeżeli jest jakaś infekcja to trudno będzie zajść w ciążę nawet jeśli wszystko u was ok. Jakoś tak to niestety działa. butter_fly myślę, że powinnaś zweryfikować tą teorię o problemie z jajeczkami u jakiegoś godnego polecenia lekarza. Bo jeżeli tamten lekarz się mylił no to nic to ale jeżeli miał rację to trzeba coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz czekam jak mąż się zdecyduje na badanie, żeby mieć pewność, że u niego dobrze. Jak to już będę wiedzieć, to sama zacznę. Bo u niego to krótka piłka, a u kobiety to trzeba pójść do lekarza, poczekać na odpowiedni dzień cyklu, zrobić np. USG dopochwowe, znowu czekać na wizytę u lekarza, ewentualnie jak dobrze to jakoś to wymierzyć, jak źle to leki itd. A że często słyszy się, że to faceci mają problemy, warto wykluczyć ten czynnik. Fakt faktem - jak się słyszy, że kolejne znajome są w ciąży to taka radość i zamyślenie, że dlaczego to nie ja. Albo jak robi się kolejny test i negatywny, zamiast tych wyczekiwanych dwóch kreseczek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt jest coś takiego... ale to chyba po to żeby potem docenić własne dwie kreseczki. Postaraj się może wysłać męża na badania, nie powinno to być trudne, jeżeli mu zależy to pójdzie zwłaszcza że ułatwiło by to stworzenie dalszego planu. Sama zrób sobie cytologię albo posiew, gorąco namawiam jeżeli ostatnio nie robiłaś, czasem taka głupota jak mała bakteria stoi na drodze do spełnienia marzeń a tylko dlatego, że swoją obecnością nieznacznie zmienia środowisko.. i to wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Postanowiłam dołączyć do tego tematu. Od roku staramy sie o dzidziusia z marnymi efektami. Mam chorą tarczycę biorę euthyrox 100 , gry trafiłam do pierwszego legarza stwierdził mi dodatkowo policystyczne jajniki. Mimo,że nie mam żadnych schorzeć oznaczających ten przypadek. Siódmy miesiąc biorę Clostylbegyt 1x2tabletki od 2dc do 5dc. Od 16 dc wlaczam duphaston a wieczorami biorę glucophage. Dodatkowo od 4 cyki mialam podawany zastrzyk na pęknięcie jajeczek. Z marnymi efektami. Od 2 miesiecy piję ziółka ojca sroki. Dały mi to,że przestałam mieć bardzo bolesne miesiączki. Już zaczęłam się podłamywać i z ciekawości poszłam do drugiego lekarza. Ten o dziwo powiedział,że nie mam policystycznych jajników, bo nie dośc, że na nie nie wyglądam to nie miałam robionych sp[ecjalistycznych badań pod tym kątem. Kazał odpocząc od Clo i Duphastonu żeby nie przestumulowac jajników i od następnego cyklu jak pojawi się miesiączka na 3 miesiące włączy mi antykoncepcje. Już powoli opadam z sił. Nadziei coraz mniej. Już nie wiem gdzie iśc i kogo słuchać. Partner był badany. Z nim wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szatanserduszko miałam robioną niedawno cytologię - jest ok, posiewu nie. Jedyne co w tym kierunku jeszcze to usg dopochwowe, żeby zobaczyć moje jajeczko, ale to też tylko raz, potem ten lekarz co mi to zlecił, odszedł z pracy i poszłam do innego. Czasem sobie myślę, czy to nie przez antykoncepcję, którą brałam od 16 roku życia i kilka lat. Miałam też kiedyś sporą nadżerkę i usuniętą laserowo. Najgorsze jest podejście lekarzy, którzy mówią Pani jest młoda, proszę nie nie przejmować, ale skoro tyle czasu celujemy, współżyjemy bez zabezpieczenia i nic to daje do myślenia. Ponadto to lepiej czekać, a jak wreszcie będzie odpowiedni moment (czyli jaki?) to wtedy mieć jeszcze większą presję??? No ale zobaczymy. Niedługo zacznie mi się kolejne jajeczkowanie i zobaczymy. A czy któraś z Was używała pasków owulacyjnych? I moje pytanie - czy 2 kreski oznaczają, że w tym momencie jest owulacja, czy może wystąpić w najbliższym czase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pamiętam jak jest z testami owu, chyba jak obydwie kraski mają tak samo intensywny kolor to znaczy że owulacja będzie do iluśtam godzin, nie pomogę tu niestety ale welur jest na bieżąco. Jest też na bieżąco z mierzeniem temperatur i prowadzeniem obserwacji więc może zrobi ci małą ściągę co i jak. Dobrze jest mierzyć temperaturę i obserwować śluz poglądowo, można wtedy stwierdzić po wykresie czy wszystko jest ok, czy owulacja występuje, pewniej jest jak w drugiej połowie cyklu zrobi się usg, widać wtedy w jajnikach czy jest ciałko żółte w pękniętym pęcherzyku. Często kobiety które długo brały tabletki antykoncepcyjne mają problemy z cyklem. Rok to jeszcze niedługo jeśli chodzi o starania zwłaszcza po tabletkach ale warto powoli robić rozpoznanie czy coś jest nie tak. To chyba zmora naszych czasów. Człowiek najpierw martwi się, żeby nie być w ciąży, potem robi wszystko żeby w niej być a potem jak np ja myśli o kolejnej ciąży z obawą. I jak tu nie zwariować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastka nie załamuj się, nie jest łatwo ale może ten lekarz akurat wie co robi, trzeba się trzymać jakiejś dobrej myśli .. Chętnie przelałabym wam ode mnie gdyby to było możliwe, optymizmu, nadziei, wszystkich pozytywnych myśli, niestety niewiele mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
Hej dziewczynki fajnie ze zawitałyscie do nas ;) co do testów owulacyjnych to w zalezności od długości cyklu powinno się je zaczac robić ja przy cyklach 29 dniowych robię testy od około 12 dn. cyklu do momentu az druga kreska będzie takiego samego koloru jak kreska kontrolona wtedy wynik jest pozytywny a owulacja powinna wystapić w ciągu najbliższych 24 h. Bardzo pomocny jest kalendarzyk i mierzenie temp. Temp. najlepiej mierzyc termometrem z dwoma miejscami po przecinku (termometry owulacyjne) są takie na allegro za około 15. zł. elektroniczne do kupienia. Mierzymy temp. zaraz po przebudzeniu o tej samej porze. Temperatura powinna pokazywac na wykresie podział na dwie fazy, I faza powinna miec temperatury niższe natomiast II faza temperatury wyższe. II faza rozpoczyna sie około 2 dni po owulacji wtedy temperatura wzrasta i utrzymuje się na tym wyższym poziomie do momentu wystapienia miesiączki, jesli zas temperatura nie spada a miesiączki nie ma to bardzo prawdopodobne ze zawiatała u nas fasolka :) u mnie temp. spada rano w dniu w którym dostaje @ lub dzień wcześniej. W prawidłowym cyklu skok temperatury powinien być znaczny i cały wykres powinien ładnie się podzielić na dwie cześci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość welur
hahahah temp. mierzymy w pochwie tak dla jasności bo niektóre inteligente stwory takie jak ja mierzyły ją pod pachą i były zdziwione ze coś jest nie tak :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za rady :) na razie robiłam tylko testy owulacyjne. Spróbuję jeszcze skorzystać z mierzenia temperatury, ale nie wiem czy mi się uda, bo u mnie ze wstawaniem jest różnie, a ponadto w nocy wstaję do ubikacji i pewnie to może zniekształcić wynik. Dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna która pragnie i próbuje. A co antykoncepcji to fakt - zmora naszych czasów. Kiedyś człowiek nie myślał o ewentualnych konsekwencjach a teraz pluje sobie w brodę, że się faszerował hormonami. Ale nie ma co patrzeć w tył ;) lepiej w przód i wiedzieć, że będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×