Która KOCHANKA żałuje, że zadawala sie z cudzym meżem ? ? ?

i czy sa takie co nie żałuja tego wystepku...?

Żadna kochanka, żaden kochanek nie żałuje zdrady!!! Nie mozna żałować czegoś co było przyjemne i cudowne:P Nawet wspomnienia po zdradzie są wspaniałe. I po co ten topik?:P:P:P

a dlaczego kochanka ma żałować właścicielki męża? to mąż jako osoba kochająca swoją żonę powinien dbać o to, by obca baba jej nie krzywdziła. jasne, proste i logiczne

a dlaczego kochanka ma żałować właścicielki męża? A akt ślubu to akt własności ? Boże co te baby mają w głowach? No jak się ma męża za swoją własność to trzeba się liczyć z koniecznością uiszczenia podatku, który się chyba ZDRADA nazywa???? Czyż nie????

Zaluje i jak zobacze zone to ja przeprosze. Nie mialam prawa zabierac jej meza. Bylam mloda i glupia. Mialam wtedy 23 lata i zakochalam sie po uszy. Bylismy kochankami rok. Zona sie zorientowala. Zony zawsze wiedza. Kiedy bylismy na spacerze, wyszla z domu i dala mu w twarz. Mnie o dziwo nie, a nalezalo sie. Miala go wyrzucic, ale tego nie zrobila. Wielka kobieta! Potrafila mu wybaczyc, uratowac rodzine i dziecko. Dzisiaj, 5 lat pozniej, rozumiem, ze nie mialam prawa. Na slowo "mam zone i dziecko" powinnam byla wiac, gdzie pieprz rosnie. Ktos powyzej napisal, ze bylo milo i kochanki nie zaluja. Bycie kochanka nie jest mile - to nieustanne ukrywanie sie przed rodzina i najbizszymi. Swiadomosc, ze sie nie ma drugiej osoby. Odliczanie czasu do konca spotkania, a na sam koniec i tak samotnosc. Moj luby nigdy mnie nie wybral, nigdy nie postawil na pierwszym miejscu. Wybral zone, a i tak nie do konca, bo przeciez ja zdradzil. Kobiety przegrywaja - bedac zonami czy kochankami, nie ma znaczenia. Wina jest faceta - w koncu to on prosil o reke, on przyzekal wiernosc. Kochanki i Zony to te poszkodowane. Tyle, ze te drugie bardziej. Moniko, zono mojego bylego kochanka, przepraszam Cie za krzywdy. Wiem, ze nidgy mi nie wybaczysz, nie nalezy mi sie. Przepraszam. Juz wiecej nigdy tak nie zrobie. Gdybym mogla cofnac czas, nigdy bym tego nie zrobila. Moze mnie sie tez kiedys zdrada przytrafi, czy bede tak samo wielka jak Ty? Nie wiem. Pozdrawiam wszystkie Zony. Ex i juz nigdy wiecej Kochanka.

skrucha. nigdy w zyciu bym tego nie powtórzyła, dopiero po pół roku od rozstania zrozumiałam zę źle zrobiłam, tak byłam zakochana. a on i tak nigdy nie wybrałby mnie bo się bał... jestem z siebie dumna ze potrafiłam to zakończyć, nie miałam juz siły do tego. NIGDY WIĘCEJ!!! i mam nadzieję ze nie spotka mnie to nigdy więcej, szczególnie z tej drugiej strony kiedy to ja będę zona a jakaś inna kochanką:o

ja również żałuję... zrobilam z siebie szmatę, zwłaszcza, że sama jestem żoną. Tamta sie o niczym nie dowiedziała, ale i tak czuje sie podle. Nigdy wiecej

nie żałuję,a wręcz jestem teraz szczęśliwa,bo jako jeden z nielicznych odszedł od żony i jest ze mną :P

że jego żona się dowiedziała :(

takie baby, które nie potrafią znaleść sobie wolnego faceta tylko biorą się za cudzych mężów to po prostu zwykłe szmaty i zdziry. właściwie nie różnią się wiele od dziwek , może tym że nie daja za kasę ale też prawie każdemu.

ty mądra nie bądź taka mądra bo nie wiadomo czy kiedyś sama nie będziesz kochanką ja też kiedyś byłam taka mądra jak ty

na pewno nie bedę, mam swoje zasady, dla kilku chwil uniesień, rozbijaćczyjś związek, chore-głupie i puste!!!!

oczywiscie nie twierdze ze nie ma w tym winy faceta, bo jest i takiemu co pakuje chuja w nie swoja dziure nie wybaczyłabym ale uważam że kochanki w 50% też są winne, nie wspominając o tym ze w 80% to też żony.

Po pierwsze - osoba zdradzana winna nie jest zdradzie! Moze być winna w jakimś stopniu kryzysowi w związku ale nie zdradzie! Po drugie - zgadzam się, że to zdradacz (on czy ona, nieważne) przysięga drugiej osobie a nie kochanka/kochanek ale świadome robienie komuś krzywdy jakoś nie zasługuje na moje przymknięcie oka. Więc jakaś wina kochanki w tym wszystkim też tkwi. Jeżeli związek małżeński faktycznie się wypalił to się bierze rozwód i można sobie szukać kogoś innego. W innym wypadku to jakieś tchórzostwo, kłamstwo i okrucieństwo (tak w stosunku do żony jak i do kochanki)

ja, ale tylko dlatego, że facet nie był tego wart. Na szczęście w porę się opamiętałam i dałam mu kopa. :)

Nikt przecież nie chce byc tylko śmieciem i spluwaczką dla faceta który kocha i opiekuje się inną

Jestes wyjątkiem i gratuluje ci. Na ogół jest tak jak pisze przedmówczyni. Mąż kocha zone a biedna kochanka jest tylko zabawką. Ale sama wiedziała w co sie pakuje, trzeba nie miec ambicji i nie szanowac sie żeby godzic sie na bycie mniej ważną kobietą.

to jest taka głupiutka jakas. chyba mało przezyła

Miałam wtedy tylko 17 lat, na początku mi nie powiedział o żonie ( On miał 24) Jak zaczęło między nami iskrzyć,spytałam Go nawet czy nie ma dziewczyny i takie tam. Mówił, że nie. O tym, że jest zonaty dowiedziałam się od Jego żony. Odkryła prawdę i zadzwoniła do mnie. Ile sie napłakałam to tylko ja wiem. Nie wiedziałam co robić, byłam młoda i głupia. On mi ciągle wciskał kity, płakał mi w ramię, że jest taki nieszczęsliwy. A ja głupia wierzyłam we wszystko. W końcu zakończyliśmy ten związek, z pomoca moich rodziców troszkę... Żałuję tego, że byłam kochanką. Trwało to ok. 8 miesięcy, wtedy byłam wściekła na cały świat, ale teraz bardzo żałuję i wiem, że to jest złe.

ja zaluje;) ale tego,ze juz niejestesmy razem:(

Taaaa, pewnie, że kobietki mają rację i ten, kto zdradza jest winny. Tak to formalnie wygląda. No, chyba, że ktoś ma jakieś pokręcone zasady, jak ja np. i seks z czyimś mężem uważa za coś złego. I nie tylko przez empatię, ale też przez egoizm. JA złamałabym swoje zasady i JA bym się fatalnie czuła. No ale ja pewnie niedługo wpadnę pod pociąg:P bo zaburzam tak ciężko wypracowaną przez społeczeństwo równowagę, w której trza się ruchać, nieważne z kim i co to za sobą pociąga:P

zaklucasz, uwazaj na pociagi;)

Kochanka nie jest winna zdrady, bo nie zdradziła żony, nic jej nie przyrzekała, jak słusznie zauważyłeś - ale JEST WINNA. Czy jak obcy Ci człowiek, znajmy Twego szefa namówi go do zwolnienia Ciebie bez powodu, by zatrudnić kolegę, nie będziesz miał żalu? A on Tobie nie przyrzekał nic... Jeżeli ktoś zabije Twoją siostrę... jest niewinny, jesli CIę nie zna i nic Ci nie przyrzekał , prawda? Idiota.

dziwnie mnie tory pociągają...:-o matka natura robi swoje:P to nie jest kwestia WINY, to kwestia moralnych i etycznych zasad! :D wyguglujcie sobie:D

"takie baby, które nie potrafią znaleść sobie wolnego faceta tylko biorą się za cudzych mężów to po prostu zwykłe szmaty i zdziry." to nie ja sie na neigo rzucilam, tylko on mnie zobaczyl na ulicy i zagadal.... oczywicie zatail fakt ze jest zonaty ... jak nazwac jego ????????? wiec bralam teoretuycznie "wolnego" - nie majac mozliwosci odskoczenia z krzykiem na wiesc ze jest zonaty

Ja żałuję. Nigdy więcej!!

nawijka tylko malo inteligentne stworzonko nie wie że jak facet w taki sposób podywa to zapewne nie jest wolny i zapewne chodzi mu o romans, a ty to szczególnie długo chyba nie byłas niedostępna:D

bo w sumie nie wart tego, a ryzyko duze. No ale wspomnienia cudowne niestety...

Wy kochanki żałujecie strasznie, a ciekawe czy oni żałują? Bo oni teraz mają pewnie 5 tą kochankę po Was :D Wiadomo, że jak taka żonata dzi.wka raz się puści , nakłamie, jaka zła żona, czy że jej w ogóle nie ma, to będzie to robił drugi, trzeci, czwarty, piąty raz, póki jakaś naiwna kochanka nie zechce go wziąć na stałe :D