Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalka25

moama moja chce miec wszystko pod kontrola,doprowadza mnie do szalu

Polecane posty

ja rozumiem,ze jest moja mama,ale strasznie sie wtraca,krytykuje np moj pomysl ozdobienia naszego stolu.krytykuje fakt,ze przyjaciolka,ktora zna sie na rzeczy,chce mi dac kilka pomyslow co i jak.tylko slysze,ze \'hotel ma profesjonalistow od zdobie stolow itd\',ale ja tez chce miec cos do powiedzenia..mam racje czy nie?nie cierpie sie z nia klocic,ale co mam zrobic,jest mama moja..przykro mi,ze nie stara sie zrozumiec,ze chce zeby ten dzien byl dla mnie wyjatkowy:-( w kazdym razie rozlaczylam sie i jest mi smutno:-(co mam mamie powiedziec,jak wytlumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sie dzis napracowałam
Moze nie dorosłaś jeszcze do małżeństwa, skoro nawet sprawy głupich ozbod nie potrafisz sama załatwiać. "mama się uparła i nie pozwal mi zjeść lizaczka, będę płakusiała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem o co ci chodzi?kwestia klotni nie byly ozdoby,bo takowych nie chce,tylko pomyslow.poza tym mam 26 lat i wiem co chce a czego nie.w koncu place za ten slub.cos ty taka zgorzkniala,hmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie mów jej o wszystkim, nie musi wszystkiego wiedzieć. Rób tak jak ci się podoba w końcu to twój dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczko weź mamę na stronę
i powiedz jej to. że jesteś już dorosła że jesteś odpowiedzialna za twoje decyzje i że wiesz co chcesz że krytykowaniem tych decyzji sprawia ci przykrość że chciałabyś, aby zauważyła w tobie kogoś więcej niż smarkulę której trzeba wszystko kazać i zakazywać... Bez szczerej rozmowy nie da rady, bo za chwilę przyjdą dzieci i bedziesz pisała, że matka twój autorytet podważa wobec twoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..ale tak poza tym, lalka, to wyluzuj;) jest taka jedna, żelazna zasada (potwierdzona także moim osobistym doświadczeniem i obserwacjami innych ślubów :P ) że mama Panny Młodej wszystkim przejmuje się najbardziej;) może trochę więcej dystansu? :) jeżeli poza tym nie wtrąca sie do Waszego życia (albo - jeżeli Ty potrafisz ją od tego skutecznie odwodzić) to może pierdółki na stole nie są takie ważne? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz wyznaczyć jakieś małe pole, na którym pozwolisz swojej mamie poczuć się potrzebną, coś, na czym specjalnie Ci nie zależy. Albo oczywiście możesz pójść w zaparte i wszystko od A do Z zrobić po swojemu:) Ja tam wolałam moim rodzicom zrobić odrobinę przyjemności. Wszystko załatwialiśmy zupełnie sami (sala, orkiestra, wszystkie istotne sprawy), ale znając moją mamę i jej zamiłowanie dekoratorskie pozwoliłam jej być przy wybieraniu wystroju sali, a mój ojciec - grafik zrobił nam zaproszenia (tylko że ja mam zaufanie do gustu moich rodziców, wiec było mi łatwiej;) ). Jest szansa, że Twoja mama tak sie przejmie swoją "działką" i tak długo będzie ją dopieszczać, że nie starczy jej czasu na inne ingerencje:P Choć oczywiście istnieje też szansa, że to ją zachęci do dalszych nosowściubiań ;) więc niestety, ale Ty sama musisz zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie dziwczyny racje,poszlam na przerwe z pracy,odetchnelam swierzym powietrzem i mi lepiej.nie bede mamie mowila o wszystkim i dam jej cos czym ona bedzie sie mogla w pelni zajac:-)wyluzuje,nie bede sie wnerwiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×