Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgorzkniała86

Czy można nie być zgorzkniełym, wrednym, chamskim w dzisiejszych czasach?

Polecane posty

Gość zgorzkniała86

Ja byłam kiedyś taką niewinną milutką dziewczyneczką, naiwną, we wszystko wierzyłam każdemu, byłam bardzo uczynna, zawsze wszystkim pomagałam, przejmowałam się uczuciami innych i do czego to mnie doprowadziło? byłam pomiatana, wykorzystywana a innym ludziom zaczęłam służyć za podnóżek.wciąż ktoś mnie oszukiwał. To samo tyczy się facetów. Jestem z moim dość długo, pamiętam jak starałam się zawsze, skakałam koło niego byleby tylko zadowolic a on zaczął mnie olewać i interesować się innymi. Kiedy też zaczęłam wszystko i wszystkich mieć głęboko nagle całe życie się odmieniło, cokolwiek się nie dzieje ja jestem panią sytuacji, ja decyduje gdzie idziemy, co jemy, koleżanki mi nadskakują, przejmują się wszyscy moimi humorami i fochami czy przeróżnymi wymysłami... Wcale nie chcę być tą wredną i złą, żle mi samej ze sobą, ale czy mozna inaczej żeby nie być frajerem w życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
top nei bądź wredną i złą tylko rozsądną i szanuj siebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej to dziewczyno i zajmij si
e soba, a palanta rzucic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zgorzknialej86
a pracujesz? funkcjonujesz normlanie w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
czemu mam go rzucac, nie o tym temat, zresztą to ja jestem dla niego zła a on się stara jak może... jestem jakimś tyranem czy coś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tez
zgorzkniala:Dmysle tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zgorzknialej86
bo bywa tak, ze z tej tzw.naiwnosci czlowiek daje sie tak ranic i wykorzystac, ze wpada w depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
jasne, pracuję, studiuję zaocznie, uprawiam sport a co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Może raczej chodzi tutaj o -siłę.Człowiek silny nie daje sobie "skoczyć".Nie ma to nic wspólnego z byciem wrednym i chamskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Ale ,chyba coś w tym jest,że ludzie wrażliwsi i delikatniejsi ,więcej cierpią w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
przedstawię wam ostatnią rozmowę z facetem : "-to co robimy, kino, bilard? - pytam - wybieraj, przecież i tak będziemy robić to, co TY chcesz robić" i często mi mówi, że się czuje przy mnie jak zakompleksione zero, słucha się mnie jest dobrym chłopakiem ale co mi z tego, tak go zmieniłam a teraz sama nie chcę takiego, życie jest popaprane:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zgorzknialej86
co to znaczy czlowiek silny? silny to chyba swiadomy swoich atutow, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
to wredne i chamskie to może nie do końca tak, jestem raczej sarkastyczno-ironicznie-pogardliwa jakbym miała to nazywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
dla mnie silny, w bieżącym temacie, to wiedzący jak manipulować - świadomy swoich atutów? może umiejętnie ukrywający swoje wady, czy wręcz przeciwnie - obnażający swoje wady przedstawiając je jakby nie były wadami, czysta propaganda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Oczywiście,siła może dla każdego oznaczać coś innego.Dle mnie,chodzi tu o siłę wewnętrzną,poczucie własnej wartości i równowagę emocjonalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
to wiedzący jak manipulować --najlepiej sobą samym ,tak,aby osiągnąć swój największy potencjał,ale...chyba nie- innymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Siła polega też na tym,aby nie przejmować się byle pierdołą i zbytnio nie rozczulać nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
no właśnie takiej siły mi brak, przez tą metamorfoze z niewinnej nastolatki w jakieś narzekające i wydające rozkazy babsko, zamknęłam się w sobie, wszyscy myślą, że jestem taka silna właśnie, przychodzą wiecznie jak do jakiegoś guru po radę tylko nie wiedzą, że sama jestem takim popaprańcem jak mało kto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
Siła polega też na tym,aby nie przejmować się byle pierdołą i zbytnio nie rozczulać nad sobą ta zasada równiez nie jest mi obca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINAAAAAAAAAAA25
a nie mozna byc pol na pol-troche slodziutka ale przy tym nie naiwna? Mysle ze to jest najlepsze polaczenie.Ja tam nigdy bym nie chciala dyrygowac w zwiazku,to dopiero porazka by byla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLINAAAAAAAAAAA25
ale zeby nie rozczulac sie zbytnio to wcale nie trzeba od razu byc tdespotyczna baba ktora tylko rzadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Zgorzknienie,wredność,chamstwo,pogarda---to tak ,naprawdę,oznaka wielkiej słabości i kompleksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
też nie chce pantofla przecież, już wolałam mojego zdecydowanego chłopaka, furiata bo furiata ale zawsze zdecydowanego i takiego co potrafi powiedzieć czego chce a sama go zniszczyłam i stworzyłam jakąś babę, a ja mczuję się jak facet czasem jak wysłuchuje tekstów "chciałbym poczuć od ciebie więcej ciepła" czy "powiedziałabyś czasem jakiś komplement" zazdrosny jeszcze na dodatek strasznie, ja latam po imprezach w weekend a on w domu sam czasem zostaje i się obraża jak wole iść się pobawić niż z nim siedzieć, kiedyś wszystko było odwrotnie, już chyba wolałam jak było jak było. ale z drugiej strony takim przegrańcem być? ciężko mi znaleźć złoty środek:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
Zgorzknienie,wredność,chamstwo,pogarda---to tak ,naprawdę,oznaka wielkiej słabości i kompleksów ... tyle, ze ludzie się na to łapią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Tak,ale na dłuższą metę takie uczucia są wyniszczające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garderoba
Mnie sie wydaje, że ty sie wcale nie zmieniłas, tylko ubrałas sobie inny płaszczyk i xle sie w nim czujesz. Dzisiejsze czasy nie maja tu nic do rzeczy. Nie trzeba być chamskim, wrednym i zgorzkniałym, bo to wcale nie pomaga, a tylko przeszkadza. Myśle, ze ludzie tez wcale nie widzą twojego zgorzknienia, bo to jest coś, co ty czujesz - na zewnatrz pokazujesz po prostu pseudosiłę, która ludzie odczytują jako siłę. Poczytaj sobie o asertywnosci. Najlepiej byc uprzejmym i kulturalnym, ale nauczyc sie szybko reagowac, jak widzisz, ze ktos chce cie wykorzystac albo wydutkac. I szybka reakcja. Od razu, nie zbierac. Nie nadstawiac karku, ale i nie ustawiac sie od razu na kazdego jak na wroga. Złoty srodek i pewnosć siebie. Wydaje mi sie, że jak nad sobą nie popracujesz, to prędzej czy później sie załamiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
jest takie fajne określenie-siła spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem! Miła i uczynna:D Ale ludzie zwracają na mnie większą uwagę, gdy jestem wredna i mam-wszystko-w-dupie. :P Dlaczego? Bo bycie miłym, uczynnym i poświęcanie się dla innych traktowanie jest jako oznaka słabości. A olewactwo i egoizm jako przejaw siły.:) Welcome to real world:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgorzkniała86
poza tym boję się, że jak dopuszczę kogoś blisko do siebie, chłopaka, przyjaciółkę to ktoś może mnie zranić, do wszystkich i do wszystkiego staram się zachować właściwy dystans i przez to czuję się już troichę jak robot - taka wyprana z uczuć. czasami potrafię zakpić z kogoś bez powodu, następnie czuję jakąś chorą satysfakcję z tego a potem obrzydzenie do samej siebie, kiedyś byłam lepszym człowiekiem :( nawet teraz źle mi z tym, że opowiadam o swoich problemach bo zatracam przez to mój dystans do samej siebie p.s. dzięki za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś podobnego
Bądź dla siebie łagodna i pamiętaj,zdrowy egoizm nie jest zły. A może problem tkwi w tym,że nie kochasz sama siebie? Albo nie akceptujesz? Moim zdaniem,dobrze ,że się "wygadałaś "na forum.Przecież zrobiłaś to anonimowo i może było to Ci do czegoś potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×