Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szukanie dziury w całym

Kafe - nasz świat równoległy

Polecane posty

Koteczka dostała nowe leki i jeszcze nie wie czy ma samopuczucie w ogóle:D:D:D:D Koty.. hmmmm... Mam kota-kretyna. Otóz Filemon kocha wychodzic na balkon, ale wypuszczam go tylko pod moim czujnym okiem, zeby nie nawiał:P No posiedział na balkonie, zabrałam go a potem sobie poszłam na zakupy... i tak zaiwaniam po drugiej stronie trawnika od mojego balkonu... i słysze straszne miałczenie. Podnosze wzrok i co widze?? Mojego kota na balkonie. Podłaże pod ten balkon żeby upewnić się a tam morda kocia wystaje i oczy jak kota ze Shreka:D:D:D a za chwile widze jak kot skacze wysoko do szpary w balkonie (uchylny jest) ale mu nie wychodzi. No wiec włączam 7 bieg i kurcgalopkiem kulawej kaczuszki do domu. Na schodach to juz zdechłam... otiweram drzwi... i kto mnie wita w progu??? Filemon. Tak zadowolony, że mnie aż wnerwiło:D:D Jak on to zrobił.. wyszedł i wszedł.. nie wiem:D:D:D:D A małe corne pracowicie drze nylonowa siatke na drobne strzępki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszemy tutaj, odkrywamy więcej lub mniej, i można wyśmiewać niektóre treści, można nie zrozumieć, można posądzać o egzaltację, ale pozwólmy każdemu podjąć próbę wyrażenia chociażby części (tej, którą zechce pokazać) tego "co mu w duszy gra" Ja też życzę Wszystkim udanego dnia, z dużą dawką pozytywnych emocji! :-) http://dzamcia.wrzuta.pl/audio/u925mDM9Z9/sophie_b._hawkins_-_as_i_lay_me_down_1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna, Bardzo podobnie to widzę. Nie należy oczekiwać od innych, żeby wszystko interpretowali dokładnie tak jak "autor miał na myśli" Pisanie tutaj o sobie pociąga ryzyko, że ktoś może wykorzystać to również przeciwko nam, taką możliwość należy wliczyć w koszta eksploatacji forum internetowego ;-) Zawsze zaczynałabym od siebie, bo to tutaj mamy wgląd bezpośredni, i w sobie należy doszukiwać sie rozwiązań, a nie w chęci "kontrolowania" czy "sterowania" myśleniem innych. Nie da sie po prostu. Justys, podobno starych drzew się nie przesadza, więc ja proces formułowania swojej osobowości raczej już prawie na pewno zakończyłam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nefrytko oby te nowe piguły pomogły! Super są te Twoje kociaki!:) Zresztą widać na powyższym przykładzie. Filemon chciał odetchnąć świeżym powietrzem, przywitał swoją panią i wrócił;) cudne:):) Z interpretacją napisanych przez kogoś słów zawsze jest problem;)Zresztą wszyscy piszemy w jakimś określonym stanie ducha i ktoś inny ma bardzo małe szanse by to odcyfrować i odczytać tak jak my myślimy. Nie da się jednak ukryć, że niektórzy mają większy talent do ubierania myśli w słowa patrz: Ju, Pola:) Wyszedł mi piękny bełkot ale trudno:D Polcia uczeni z Kaliforni odkryli, że osobowość zmienia się przez całe życie człowieka i to na lepsze:):) Sami zakopuj doła szybciutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarownico, cieszę się że jesteś w zasięgu równoległości:) Chociaż "wszyscy piszemy w jakimś określonym stanie ducha i ktoś inny ma bardzo małe szanse by to odcyfrować i odczytać tak jak my myślimy", to od czego mamy dar empatii? Może bardziej umiejętność niż dar. Zarazić otoczenie dobrym humorem, pozytywnym podejściem do życia - Ty to potrafisz:) Po prostu masz to.... ;) Dzięki:) http://mp3k.eu/index.php/index/mp3/afroman/902ba3cda1883801594b6e1b452790cc53948fda.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukanie:) przepraszam, że tak wyrywkowo piszę - oglądam jednocześnie cudeńka z lakiernictwa artystycznego na autach i motorach;) masz rację w dużej mierze empatia, czasem jednak mimo najszczerszych chęci zdarzają się potknięcia, niezrozumienie często wynikające z filtru naszego własnego samopoczucia. Chciałabym mieć taki dar Szukanie nawet nie wiesz jak bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czrko, dziękuje bardzo za potwierdzenie, bo chciałabym w dalszym ciągu uchodzić za skromną i powściągliwą ;-) (przesada z tą moją klarownością wypowiedzi, zdarzają mi się- jak to kobiecie - dość chaotyczne wystąpienia) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polcia sama pisałaś, że złoty środek najlepszy, nie zauważyłam tej powściągliwości. Skromność - wielki pozytyw wbrew obecnie głoszonym hasłom. Mój kolega powiedziałby, że jesteś równa babka i już:) Sami mnie zmartwiła - często nie mogę pisać, ale czytam różne tematy i wypowiedzi - Sami mam nadzieję, że odpoczniesz chwilkę złapiesz oddech i wrócisz:) Przede wszystkim nie poddawaj się złym myślom. Ok nie będę przynudzać i męczyć więcej🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czrko :-) Szukanie :-) No to zgadzam się, jest posłodzone jak trzeba :-P ale UWAGA: sympatia jest odwzajemniona nawet z nawiazką :-) A na marginesie, wspomnę o skutkach ubocznych - nie pomagacie w ten sposób zachować tego złotego środka, do którego tak wszyscy dążymy, i na pewno nie musze wyjaśniać dlaczego ;-) Jednak na razie jeszcze - http://handre.wrzuta.pl/audio/y9h1GoUzfS/stachurski_-_zostanmy_razem Przy okazji te rytmy też takie jakieś w klimacie impreza, a więc zabawa, a jak zabawa to nie praca, czyli może być czas wolny spędzony na plaży :-) A więc chyba jest oczywisty i dokładnie widoczny zwiazek tematyczny?? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samiczko - powodzenia ❤️ ja też niedługo 'zniknę', choć z innych powodów wszystko nowe przed nami!!! - uwierz :) (u mnie nawet dosłownie nowe ;) ) dobranoc Wszystkim 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
****************************** Kocia miłość ****************************** z dedykacją dla Posiadaczki \"kota-kretyna\" :D i nie tylko ;) http://www.maxior.pl/film/81756/Smieszne_zdjecia_kotow Kot jak kot. Cztery łapy, ogon, mniej lub bardziej pocieszny pyszczek. Całość oblepiona biało-plamistym futrem i idiotycznie pociągającą niezależnością. No, i ma w sobie to coś ;) Wróć. Oczy. O, to dopiero szczegół! - Ej, autor! Nie profanować kota! Oczy się kotu należą! Jak psu smycz! Szczegół niemożliwy do pominięcia:) Hipnotyzujące wlaściwości kocich oczu zostały potwierdzone naukowo przez stado zakochanych zagladających w nie z lubością. Świdrujący wzrok nieszkodliwego kretyna. Tak... Zawiera w sobie mieszankę ciekawości świata, gotowości na żarcie, upartości we wchodzeniu Pani na głowę i oczywistego Zespołu Downa. Mieszanka uzupełniona pornograficznym mruczeniem sprawia, że trudno mu się oprzeć. Gapi się toto na właściciela, hipnotyzuje, wciska koci kit, że niby to z miłości do Pani. Tymczasem każda początkująca Pani wie, że w grę wchodzi tylko i wyłącznie miłość do miski a raczej jej zawartości. Pani, owszem - daje się wodzić za nos małemu miskowemu fetyszyście nawet z pewnym widocznym masochizmem. W końcu nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to JEJ kot, a nie odwrotnie... O, słodka naiwności....! Kto w tym związku dwojga wzajemnych posiadaczy jest głową a kto szyją, hę? Ja się pytam? Trzymając się w ranmach przyzwoitości górnych części oczywiście :) Wieczorową porą, kiedy wszystkie grzeczne dzieci śpią a niegrzeczne uprawiają seks.... Kot nie patrzy, kot się nie zastanawia. Ba, kot nawet nie puka! Wchodzi, panisko, puszy się, ogon, do góry, ślepia, krok, patrzcie, majestat... Nie ma kwiatów, nie ma kolacji przy świecach. Wali niedwuznacznie prosto w stronę łóżka, gdzie Pani błogo choć niecierpliwie oczekuje na kolejny odcinek ulubionego serialu. Po bezceremonialnym zameldowaniu się delikwenta na łóżku z towarzyszeniem dźwięku przypominającego skrzyżowanie klaksonu ze skrzypnięciem nienaoliwionej bramy zdobywca nieruchomieje na sekundę, po czym udaje się w stronę największych miękkości. Tiaaaa... Pani w zaskoczeniu może jedynie strzelić małego focha a po chwili wyciągnięta ręka dotyka szowinistycznego futra z towarzyszeniem głosu: - Co, draniu, co chciałeś? Dobrze... chodź do Pani... dobrze już, dobrze...łeb ci ukręcę mała łachudro jak się nie nauczysz.... (tu pomiędzy kolejnymi głasknięciami następuje lista najbardziej drażliwych tematów wzajemnego współżycia lokalowego). To tzw. bezwarunkowy odruch obronny przed uczuciem:) Barbarzyńca chwilowo odstępuje od czynności niezgodnych z etyką i pozwala się adorować. Po utworzeniu się paktu o nieagresji moment wahania... Waha się Pani: - Wygonić go czy dać się molestować? Waha się najeźdźca: - Zadeptam! Zapodniecam ocieraniem się! Przygniotę tak, że nie będzie się mogla ruszać! Włożę ogon do oka! Zamruczę na śmierć! A jak mnie wygoni? Gdy wahanie ustępuje miejsca wstępnemu przyzwoleniu dochodzi do aktu wypełniania obietnic. Zaczyna sie od rytualnego deptania. Nie patrząc na szczegóły anatomiczne Pani mały terrorysta zapamiętale ugniata, miętosi, uciska, masuje i robi wszystko to, czego nie powinien albo powinien, ale raczej nie on ;) Słowem, spełnia swój koci obowiązek. Zniecierpliwienie Pani przedłużającą się grą wstępną przed właściwym aktem dzielenia łoża osiąga apogeum w momencie łaskawej decyzji posiadacza ogona w sprawie ostatecznego miejsca ułożenia rozkosznego termoforu. Kręci się w kółko, próbuje tu, przymierza się tam, a może jeszcze półobrót.... Wreszcie jest decyzja! Jednym niepozornym i prawie zawsze boleśnie odczuwalnym ruchem wykonuje tzw. rzut na taśmę. Tę miękkość w lądowaniu porównać można do niepozornego zrzucenia sobie na nogi poduszki z pierza... Z kilkukilogramowego, cholernie zbitego mokrego pierza. Rozkosz normalnie! Nie pozostaje nic innego jak wydać z siebie okrzyk: - Uooohahah!! z dodatkiem jakiegoś subtelnego wulgaryzmu. Kłębek czegoś nieokreślonego w kształcie zalega na Pani i ani myśli o jakimkolwiek ruchu! No patrzcie, jaki egoista! Dostał to, co mu się należy... a gdzie....w drugą stronę??? - Mrucz chociaż lubieżnie, mały diable, po co cię mam? - Pani nie może ochłonąć ze zdziwienia. - Przynajmniej zamerdaj! Albo porozmawiaj ze mną! Świdrujące spojrzenie spode łba z niemym pytaniem: \"czego jeszcze chcesz, kobieto?\" daje pewność, że ledwie się zaczęło, a tu już po ptakach. Co zostaje potwierdzone dokladniejszym podwinięciem ogona pod siebie i lekkim westchnięciem.... Do ściany i spać. Jednominutowy zawodnik. Cienias. Ach, te kocury! Za grosz romantyzmu i wyczucia chwili. I tak Cię lubię, Filemon, ty podły draniu.... http://www.max.boo.pl/koty/krotkowlose/image2.php :):):) *********************************************** Drogie Panie! Z kotami to trzeba ostro!:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli dzisiaj mamy program z cyklu "O kocich obyczajach - cz.1: Jak nie rozpuścić kota w sypialni" ;-) Szukanie, przyznaj, że ostania porada, o tym iż z kotami należy ostro, należy do gatunku mydlacych oczy. :-D ;-) Bo jak każdy wie, i Ty też podkreślasz w swoim opisie, koty są 1) niezależne oraz 2) sprtyne i przymilne. Wygląda więc na to, że można swobodnie postawić tezę, iż większosć kotów dopnie swego dzięki znajomosci sposobów jak należy postąpić z panią, i jak się odpowiednio zachowć, żeby osiagnąć zamierzony cel. No przynajmniej tak by wynikało z tych kocich zachowań majacych na celu uzyskanie korzyści płynących z przytulności (i nie tylko) środowiska powiązanego z pościelą :-P ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonały opis codziennych rytuałów i uczestniczących w nim osób i zwierzaków:) \"Koci kit\", a raczej niesamowity urok jest nie do odparcia:) Nasz czarny kłębuszek już smacznie śpi :) Koralowych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pola Z kotami trzeba ostro. To nie znaczy, że pod włos ;) "można swobodnie postawić tezę, iż większosć kotów dopnie swego dzięki znajomosci sposobów jak należy postąpić z panią, i jak się odpowiednio zachować, żeby osiagnąć zamierzony cel." Zdecydowana większość :) Powiem więcej. Zdecydowana większość.... Pań wie, jak to dopięcie swego przeprowadzić, świadomie i z premedytacją naruszając przy tym NIEnaturalny porządek świata...;) http://mp3k.eu/index.php/index/mp3/raz+jeszcze+_+isa/1b6453892473a467d07372d45eb05abc2031647a.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirtulandio przy 40 kotach to nawet Alibabie ma prawo się Sezam ogołocić z zawartości:) Kot i jego ogon = duet wzajemnie sobie pokazujący, kto tu rządzi:) Wynikłe z tego nieporozumienia bywają mini maratonem iście filmowym: seans wieczorny - "Wejście smoka", seans nocny - "Ucieczka z Alcatraz" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×