dzieci przchodzą najczęściej niespodziewanie

czy są babki mające nieplanowane dzieci, gdzie ciąża zdarzyła się w mało odpowiednim momencie i jak wam sie dalej żyje?

90 % dzieci jest nieplanowanych :P :P bo ludzie nie wiedza co to antykoncepcja . no coz......

mam dwoje PLANOWANYCH ,i nie urodziłam 3 m-ce po ślubie a 2 lata tak jak chcielismy a drugie 3 lata potem ....widze ze nie bardzo masz pojecie o czym piszesz ....zgodze sie ze wiele dziewczyn nie ma pojecia o planowaniu ale z pewnoscią nie wszystkie

Ja słyszałam o tym że 70 % jest nieplanowanych. Ale nie tylko dlatego że ludzie nie wiedzą co to antykoncepcja ale też dlatego że wiedzą ale czasem myślą "a może się uda" no i czasem się nie udaje. Poza tym antykoncepcja zawodzi. Pigułki 1 % zawodności, prezerwatywy tak ze 3 %, inne nie pamiętam.

Tak, tak. Dzieci przychodzą, robią "puk, puk" i mówią "a kuku, przyjszłem" :O.

nie chodzi mi o to że sie zabezpieczac itd, tylko że nigdy do końca nie jest dobry czas na dziecko, praca zła, albo jej brak, mało kasy, kredyty itp.

No, przy takim podejściu nigdy nie będzie czasu na dziecko. Są pewne priorytety, rzeczy nie do przeskoczenia. A całą resztę doskonale da się połączyć z dzieckiem.

jeszcze studiuję i mój niedługo mąż też studiuje i pracuje dorywczo. A oboje uważamy że zaraz po ślubie będzie najlepszy czas na staranie się o dziecko. Ze studiami sobie poradzę w ciąży bo to ostatni rok i będzie luźniej myślę. Później jakbym myślała najpierw o zdobyciu pracy i utrzymaniu jej to pewnie bym odłożyła to o następne parę lat. Wiadomo jak jest z odkładaniem poczęcia.

to dobrze że sa optymiści bo inaczej nie byłoby wogóle dzieci. Ja jakoś nie widzę dobrego momentu na dziecko

A czy dzieci sie prosza na ten swiat???????? Ludzie co to sredniowiecze????? Metod jest tyle ze moze warto skorzystac? :/

ja bym najchętniej już chciała mieć dziecko... ale mój chłopak uważa (i słusznie) że najpierw, praca, dom, pieniądze... tylko myśle że troche przesadza w drugą strone... bo jak już będziemy na wystarczającym poziomie majątkowym to ja będę już bezpłodna...:-(