Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewidzialna ...

...znikam z jego życia... co mogłam zrobiłam, czas odejść

Polecane posty

Gość niewidzialna ...
:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
smutno, wstyd sie przyznac ale zrobilam sobie nadzieje, niecierpie tego uczucia:( on i tak ma mniw w dupie, nie odzywa sie , tylkodrazni mnie ze jak sie ze mna widzi to tak jakby jest ok, nie slowa ze ie juz nie zobaczymy, niepogadamy itp, moglby mi to powiedziec, bo wydaje mi sie ze zasluguje na szczerosc nikt mi tu nie odpisuje, ale nie mam sie komu wyzalic, wiec tutaj pisze tak mi łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika5
Niewidzialna..jestes jeszcze? nie lam sie...czas to nasz najlepszy wrog i przyjaciel...zobaczysz, za jakis czas popatrzysz na to z perspektywy..bedzie ci lzej... przeszlam przez to samo...rozpacz, chec napisania, pogadania...wyslalam maila, odpisal, ale wyczulam lekka niechec na kontynuowanie znajomosci, nie chcialam sie poddawac...napisalam sms-a...niby odpisywal, ale chyba tylko z grzecznosci... wykasowalam wszystko w momencie , kiedy przez pomylke wydawalo mi sie .,ze do mnie zadzwonil(pewnie pobozne zyczenie mialam !)- uswiadomilam sobie , ze w jego glosie byla tylko niecierpliwosc, ze zawracam mu glowe...okropne uczucie...nic nie pisze, nie mam jego namiarow..to juz skonczone, chociaz boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
dominika5 to mamy podobnie, chciałabym żeby mi przeszło, najgorzej jest sie pogodzić z tym że stałam sie dla niego nikim, a prawie rok czasu to on zabiegał o kontakt ze mna, i nie moge pojac jak mozna tak poprostu wywalic kogos z życia, bo oprócz 'chemii' przyjaźnilismy sie i wlasnie chyba to utrata przyjaciela bardziej boli dominika5 jak tu zajrzysz to napisz cos jak to u Ciebie wygladało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laykaja
to tak niewidzialna jak w moim zwiazku teraz sie dzieje.... chyba to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
laykaja to Ci współczuje, bo ja sie mecze strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laykaja
przy czym moj zadzwonil po tygodniu, 3 dni bardzo sie interwsowal tym co robie- nie proponowal ani spotkania , ani nic, od tak chyba dzwonil z ciekawosci zabronilam mu dzwonic, przeciez odszedl - powiedzial tylko: dobrze nie bede super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
faceci są dziwni, chyba nie do pojęcia:/ odezwal sie po 3 tyg. chyba zeby tobie o sobie przypomnie, zebys nie zapomniala i meczyla sie dalej... ehh , mnie jak tam polazłam:/ 2dni temu mówi : moze pojedziesz z nami grac w pait ball'a? po co tak mówi, jak dobrze wiem ze nigdzie nie pojedziemy juz, swoja glupia gadka minadzieje robi... a ja nie chce zadnych nadzieji, chcialabym zebymi powiedzial" spierdalaj, nie chce sie juz z toba kontaktowac to koniec znajomosci, mniej by to zabolało niz to co on mi robił...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laykaja
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obladiobladadobra nasza
a ja ci powiem, że zabolałoby więcej. nie żądaj od faceta, żebu ci to powiedział bo może to zrobić w każdej chwili. to przecież ty jesteś ta wyczekująca na jego skinienie, to ty oczekujesz, że on zrobi pierwszy ruch. uważaj na słowa bo one się sprawdzają. :) a moja rada, nie bądź od niego zależna. rozejrzyj się, jest dużo facetów z samotnie dyndającymi penisami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laykaja
Ja ie nauczylam jednego po poprzednim zwiazku, ze nie mozna nigdy latac za facetem. Za moim ex latalam caly rok, zrobilam z siebie posmiewisko, blagalam, latalam noca aby kupowac karty do komorki, jezdzilam do niego. Boze smiech na sali. BYlam taka zakochana. Sam sie odezwal po 2 latach aby mi powiedziec, ze teskni. Tylko, ze mi juz zwisal:P Z obecnym partnerem ucieklam krotko. Nie ma zadnej przyjazni po zwiazku. On w sumie zadecydowal o rozstaniu chcoiaz ja tez widzialam ile klotni bylo i wczesniej ja odchodzilam, Bylismy zmeczeni. Nadal go kocham i tesknie. Sam zadzwonil po tygodniu ale tylko zeby chyba zawracac mi glowe wspomnienaiami. Powiedzialam mu, ze nadal go kocham i tesknie ale decyzja zostala podjeta, nie bedziemy rozdrapywac ran, cos sie skonczylo. Amen. Ucielam bo mam juz swoj honor i godnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominika5
niewidzialna...nadal boli..ale sie zastanawiam, czy boli milosc wlasna, ambicja czy niespelniona milosc do niego...:) teraz juz troche ostyglam, nie moge pozwolic sobie na samoosmieszenie....staram sie z tym zyc, ale nie zaluje, ze przez miesiac probowalam sie z nim kontaktowac..chyba bardziej robilam to dla siebie niz dla niego...teraz wiem, ze tylko CZAS jest sprzymierzencem. Ty tez w to uwierz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
macie racje dziewczynki:) nie mówie o tym nikomu, staram sie nie pokazywać tej słabości, dlatego tu pisze. powiem Wam że pomaga. Ktoś chyba pytał ile mam lat, jeśli to było do mnie to 22. na szczęsie nigdy go niebłagałam, a jak już cos napisalam to chcialam tylko zeby sie okreslil i ze mi przykro ze tak wyszło. dobrze że nie mamjego tel. bo czasem jak przychodzi dół topewnie bym sie do niego odezwała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×