Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lady_in_dress

POCZATKI WASZYCH ZWIAZKOW .... WEJDZCIE I OPOWIEDZCIE !!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość lady_in_dress

Witam wszystkich :) po co zalozylam ten topik? poniewaz chcialabym poznac poczatki waszych zwiazkow... jak to sie zaczelo i co z tego wyszlo. Moze najpierw ja zaczne bo mam pewien problem ;) Zaczelam spotykac sie ostatnio z pewnym chlopakiem, znalismy sie juz troche wczesniej ale teraz zaczelismy sie spotykac nie w grupie razem ze znajomymi. Za nami sa 2 spotkania. Narazie widze praktycznie same + . Swietnie sie dogadujemy, prawie w 90% zgadzamy sie w roznych sprawach, mamy podobne charaktery , podoba mi sie jego styl i wogole ALE JEST JEDNO ALE ....niewiem czy jest miedzy nami chemia? mozna powiedziec ze nawet mi sie podoba z wygladu- pare rzeczy bym zmienila ale ogolnie prezentuje sie ok (slyszalam ze podoba sie wielu dziewczynom- no dobra ale to nie jest akurat wazne) i niewiem czy ta chemia sie pojawi.... w sumie to byly dopiero 2 spotkania, oba bardzo udane super sie dogadujemy ale np. narazie nie mam ochoty go np. pocalowac czy cos w tym stylu.... moze potrzebuje czasu? CZY WY TEZ POOTRZEBOWALISCIE CZASU zeby pojawila sie chemia? ja juz sama niewiem co mam o tym myslec bo nie chce byc z facetem ktory mnie nie pociaga i ktorego nie mam ochoty pocalowac.... chyba zobacze jak beda wygladac nasze kolejne spotkania.... ehh pzddr 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to albo jest chemia albo jej nie ma. nie zdarzylo mi sie zebym sie zakochala po czasie, wiec jesli cos ma byc to jest praktycznie od poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznałam go przez pomyłkę tel.SMS i tak się po malutku zaczęło...teraz jesteśmy razem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_in_dress
Anna78 to gratulacje ;) ja tam znam rozne historie- milosc moze rozkwitnac dop. po kilku tygodnaich/miesiacach. Przeciez nawet mowi sie ze nie ma przyjazni miedzy facetem a kobieta bo zawsze cos z tego bedzie... jeszcze poczekam bo jednak 2 spotkania to niewiele :) czas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o przyjaźń między kobietą i mężczyzną to ja w nią wierzę dlaczego?? bo sama miałam przyjaciela faceta....i nigdy nikomu nie przyszłoby namyśl, ze możemy się w sobie zakochać itp. niestety już nie mam lecz na zawsze pozostał w moim sercu jako przyjaciel:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umówiłem się na kawę
z koleżanką z pracy, a obudziłem sie rano z jej siostrą, przetestowała mnie i od 20lat jesteśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
umówiłem się na kawę>>>super:D Autorko topicku gdzie znikłaś???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam duzo kolegow/przyjaciol od serca i miedzy nami nigdy nic :) wiec mysle ze ejsli nie ma chemii to juz jje nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
chemia to jest od poczatku, jesli jej jeszcze nie było to raczej niebedzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryształowa Osemka
ja poznalam narzeczonego na internecie spotkalismy sie po tygodniu klikania i jakos tak odrazu zostalismy parą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz....
Anna podobno nic się nie dzieje przypadkowo :) czyżbyś była potwierdzeniem tej reguły :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umówiłem się na kawę
koleżanka z pracy zamężna, a jej siorka była wolna i na cholerę tracić czas na jakieś zbędne szopy, typu chodzenie z soba i pieerdolenie farmazonów, kobieta miała rozum w głowie przetestowała mnie i potoczyło się dalej. Na cholerę by był jej potrzeny, krótkodystansowieć, i jest to kobieta z krwi i kości nie jakaś pojeebana dziewica, nierozbudzona, ni tańca ni do różńca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_in_dress
kurcze wezcie mnie nie dolujcie :( wiecie co ja sama niewiem czego chce:p raz mi sie wydaje ze mi sie podoba a raz sama niewiem :p no ale jest co co mnie doniego ciagnie... nie uwazacie ze to moze byc na poczatek? dop. 2 x sie z nim spotkalam :p zobacze co bedzie po 6-7 spotkaniu... moze jakas chemia sie pojawi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi ale chemia się pojawia w pierwszych minutach. Albo jest albo jej nie ma. Ale związki nie muszą się opierac na chemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_in_dress
no ale pamietam ze jak go zobaczylam po raz 1 to stwierdzialam-- ale fajny chlopak nareszcie jakis mi sie podoba no ale teraz juz sama niewiem heh ;) ale ogolnie lubie jego towarzystwo i np. zawsze na powitanie sie przytulamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja swojego faceta poznalam na studiach.pochodzimy z jedneg miasta a spotkalismy sie dopiero w Krakowie.:) a najlepsze jest to ze chodzilismy razem do jednego LO i nawet o nim nie słyszalam a znałam 3/4 jego klasy:) ktoregos dnia moje wspollokatorki(tez sa z moojgo miasta) zaprosiły go do nas zeby zobaczyl jak mieszkamy,wszystkie 3 go znaly oprocz mnie:) no i co....reszty sie zapewne domyslacie;)musielismy sie az poznac 500km od naszego miasta.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja się pochwalę :P poznalismy sie na gronie (co za obciach) na jakims forum, zaczelismy gadac ze soba, na poczatku glownie swintuszylismy, potem zyciowe rozmowy ktore trwaly pol roku. po pol roku postanowilismy sie spotkac, to bylo moje pierwesze spotkanie z kims z netu ale jakos wogole sie nie balam. przyjechal do miasta w ktorym wtedy studiowalam na to cale \"zapoznanie\" i zostal tydzien (nic z tych rzeczy :P). W sumie jestesmy ze soba 2 latka a w 2009 odbedzie sie nasz slub :) smieszne bo oboje jestesmy jedynakami skorpionami, mamy blond wlosy i niebieskie oczka :P :) ot taka historyjka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jednego chłopaka poznałam
na uczelni, drugiego poderwałam na imprezie. Obydwaj zaczęli mi się podobać po jakimś czasie, jak ich poznałam lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłem samotnym ojcem i kombinowałem jakby tu poznać jakąś panią miłą i odważną, a że jestem dziecko szczęścia, poznałem i jesteśmy już ze sobą tyle lat , że straciłem rachubę czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja byłam z koleżankami na imprezie w moim ulubionym lokalu i siedzaił ten dzik przy barze z kolegą (bo on nawet teraz tylko przy barze zawsze siedzi , nie tańczy) i pił. Ja podbijam z koleżanką po drinka a ten jakis głupi tekst w stylu "taka piekna kobieta sama?" ja tak patrze na Niego (niby koles boski ale co to za teksty rodem z romansu) odparłam "goń sie parówo" i jakoś mi nie odpuścił i za czwartym moim podejściem do baru porozmaiwlaiśmy chwilkę...jesteśmy ze soba 2 lata:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
Ja mojego tez w pubie poznalam. Spytalam sie go czy ma zapalic a on czy sie dosiade do jego stolika. Najpierw podobal mi sie jego kolega bardziej ale ten kolega byl jakis niekumaty i chyba nawet jakies zielko wzial wiec stwierdzilam, ze od takiego to z daleka. A z moim tak sie super gadalo....ptem jak wyszlismy z pubu to poszlismy sie przejsc i w parku zaczelismy sie calowac, ale nic wiecej nie zaszlo. Nastepnego dnia on juz czekal na mnie pod moja uczelnia i tak minely juz 6 latek a my dalej razem....:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
A ja go poznałam kilka lat wcześniej :) Był kolegą (później chłopakiem przez krótki okres) mojej koleżanki i nawet był na naszej studniówce :) tyle że z nią a mnie jedynie kojarzył jako jej "brzydszą i wredniejszą" kumpele :o Rok temu znów go spotkałam na imprezie u tej kumpeli (oni nadal sie spotykają ze wspólnymi przyjaciólmi) i .... po miesiącu bylismy juz parą :D Początki były trudne, ja miałam obawy i wyrzuty sumienia wobec koleżanki (ona sama mnie namówiła na spotkania z nim a później obraziła sie) do tego prawie nic nie czułam do niego prócz zwykłej wympatii :o a on bał sie że wystawie go tak jak ona kilka lat wcześniej (miał fioła na jej punkcie) :o Z czasem się zakochałam i jest super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blackcat
oczywiście w miedzy czasie od kiedy ostatni raz sie widzielismy przed laty wyłądniałam i schudłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_in_dress
fajne te wasze historie :D kazda inna i bardzo ciekawa... wiele z was zakochalo sie dopiero po jakims czasie. Nie ma na to reguly ;) jeden zakocha sie po 2 sekundach drugi po 2 miesiacach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×