Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak sobie mysle tylko

czy zawsze mozecie liczyc na swojego faceta?

Polecane posty

Gość tak sobie mysle tylko

Jestem z moim mezcyzna juz prawie trzy lata, po stanie wszechogarniajacej euforii zakochania, troche baczniej zaczelam obserwowac swoj zwiazek. Rzecza, ktora martwi mnie najbardziej , to fakt, ze nie moge na niego liczyc. Byc moze jestem zbytnia romantyczka, ale dla mnie zwiazek to wlasnie wsparcie o kazdej godzinie. Tymczasem przykladowo czasem napisze mu ze mi zle, mam problem, a On najczesciej nic nie odpisuje, bo mu sie nie chce, nie odzywa sie caly dzine, bo zajety itp, nie wiem czy taka kolej rrzeczy po trzech latach, dzisiaj jest caly dzien w domu, ale nie odpisze nawet na smsa, czasem jest owszem cudownie, ale w takich chwilach jak dzisiejsza zastanawiam sie czy tak powinien wygladac zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. raz starcilam do niego zaufanie jak sie roztsalismy, ale po miesiacu wrocilismy do siebie i ejst ok, nigdy nie bylo sytuacji ze mnie olal albo gdy ja mialam powazny problem to mial inne wazniejsze zjaecia. jestem razem (wraz z ta przerwa) prawie dwa lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDECYDOWANIE TAK
TAK. Mogę zawsze liczyć na swojego faceta a on na mnie. Mieliśmy już poważne okazje, by się sprawdzić (moja choroba, jego wypadek). Jesteśmy bardzo oddani sobie i dzieciom. Od szesnastu lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle tylko
mowi, ze chce ze mna zamieszkac, tylko coraz bardziej wydaje mi sie, ze to puste sloa, moze za duzo wymagam, ale nie moge sobie poradzic, z tym, ze jestem z kims 3lata i musze liczyc tylko na siebie, nie wiem co mam zrobic, chcialabym o nas walczyc, tylko nie wiem, czy jest jakakolwiek szansa na wygrana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZDECYDOWANIE TAK
wiesz, to brzmi tak, jakbyś Ty kochała a on po prostu nie. Przecież jak się dwoje ludzi kocha to dba o siebie, chce wiedzieć jak się druga osoba czuje, chce poprawiać nastrój, gdy się widzi, że coś boli itd. Dziwny człowiek. Rozumiem, że stan uniesienia (zakochanie i ta cała "chemia") mija. To zawsze mija. Tylko, że wtedy zaczyna się właśnie egzamin z życia. Bo miłość to nie tylko euforia ale też właśnie opieka, czułość, ta lojalność, szacunek... Po prostu te czynniki, które decydują o tym, że CHCEMY SIĘ ZE SOBĄ ZESTARZEĆ. My z mężem czasem myślimy o tym, jak siedzimy przy kominku w fotelach z filiżanką herbaty, włosy siwe lub ich brak... Po prostu WIDZIMY to. Chcemy tam dojść razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle tylko
wiesz, juz kilka razy chcielismy sie rozstac, po czym On zapewnia mnie o swojej milosci i o tym, ze jestem dla niego najwazniejsza, przez kilka dni jest naprawde dobrze, czuje ,ze sie mna interesuje. Jednak potem wszystko mija, kilkakrotnie juz rozmawialm z nim na ten temat, ze przykro mi, iz on nie wykazuje mna zainteresowania, ze czuje sie dla niego obojetna, w tym momencie dochodzi do klotni a jego argumentem jest to , ze jak ja moge nie doceniac jego milosci i ciagle mu narzekam:( Naprawde bardzo go kocham, ale jego zachowanie coraz bardziej mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle tylko
Do Zdecydowanie Tak, bardzo wzruszylo mnie, to co napisalas. Mysle, ze majac takiego meza dostalas ogormny dar od zycia, ja zawsze marzylam o tym, zeby tak wlasnie myslam o mie On, tymczasem coraz czesciej czuje sie sama, a te wszystkie wyobrazenia o glebokim uczuciu gdzies odlatuja, coraz dalej. Zycze Ci duzo szczescia, i tego, abys niegdy nie zapominala, o tym jak wiele masz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojza
Ja na mojego moge zawsze liczyc i przekonalam sie juz niejeden raz. Nie jest moze on wylewny w uczuciach jako slowa, ale jak go o cos poprosze to on to zrobi nawet mimo tego, ze prosze go czasem o glupoty:))) Jestesmy razem 6 lat i jeszcze nigdy sie na nim nie zawiodlam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o problemy to tak...zawsze i wszedzie:) On sie czasem smieje ze jest pod moim pantoflem bo co nie powiem to zrobi:) Jestem z nim 1.5roku i to strasznie malo w porownaniu do tego co nas czeka:* Mysle ze jesli nie mozna na sobie polegac to nie ma partnerstwa i przyjazni co jest rzecza wana jak nie najwazniejsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle tylko
czy chce zeby odpisywal gdy mi zle?, ja po prostu chce, zeby mial chwilke zeby ze mna porzmawiac, kiedy mam problem i nie mam z kim pogadac, chcialabym, zeby interesowal sie mna, kiedy cos zlego sie dzieje, zeby go to obchoidzilo, to naprawde za duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie mysle tylko
wiem, ze nie mozna liczyc TYLKO na faceta, jednak jesli sie kogos kocha i planuje przyszlosc, to oczekuje sie od tej drugiej osoby, ze mozna liczyc na jej wsparcie, przynajmniej tak mi sie wydaje, a moze jestem glupia i naiwan, nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój były tak się zachowywał: wydzwaniał do mnie, wysyłał smsy, pytał gdzie jestem i co robię, ciągle się interesował co u mnie słychać, gdzie idę z kim i po co ... czułam się permanentnie inwigilowana :o dlatego czasami nie odpisywałam, nie odbierałam, to było męczące dla mnie teraz tak sobie myślę, że ja byłam tak jak ten Twój chłopak, w sumie to mnie nie interesowało co On w danej chwili robi, co u niego słychać, nie zależało mi widać tak bardzo na nim, niedługo potem się rozeszliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×