różnica potrzeb

Jesteśmy kilka lat małżeństwem i niestety obserwuję coraz mniejsze zainteresowanie mojej żony sexem. Tylko kilka razy w roku ma chęć, a tak zazwyczaj to szuka ciągle wymówek - zmęczenie, nie ta pora dnia, musi się wyspać bo rano wstaje itd. Dodatkowo w łóżku jest dość bierna. Mam dość tej ciągłej walki i upominania się. Zaczęłem robić w rewanżu to samo licząc że może wyposzczona przejawi trochę chęci - ale gdzież tam pokazuje tylko nerwy. Proszę o pomysły co mam z tym zrobić.

chetnie sie dolacze mam to samo tylko z facetem zawsze myslalam ze facet bedzzie chcial zawsze szczegolnie gdy jest mlody a tu klops 2-3 razy w miesiacu i tyle dlaczego tak jest nie iwem

oczywiscieeeeeeeeeeeeeeeeeee czy to jest propozycja czy poparcie tematu?

raczej to drugie kocham go ale nie wiem ile jescze wytrzymam mecze sie

Otóż to, zaczynam się już nawet zastanawiać czyja to wina, czy maja czy jej

a dlugo jestescie po slubie?? i jak bylo wczesniej?? tez odmawiala??

Siedem lat, z początku było lepiej - teraz twierdzi że to dlatego bo była wyposzczona, a potem już gdzieś tak po pół roku jest coraz gorzej

jesli maxcie dzieci to moze prez to podobno po porodzie cos tam sie zmienia albo cie zdradza moze

wcale nie musi to oznaczać zdrady!!! u mnie też od jakiegos czasu nastapił spadek libida ale kocham męża ,chce być blisko niego .nie mam tylko ochoty na sex ...sama nie wiem czemu :-(

Mam trzy wyjścia: albo się dalej męczyć, ale tego mam dość, albo znaleźć sobie kochankę, albo mojej żonce kogoś podstawić, może ją rozrusza skoro ja nie potrafię. W końcu zazdrościłbym jeśli bym coś utracił, a przecież nie mam nic.