Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestemzarazbede

pora powiedzieć to sobie szczerze!

Polecane posty

Gość jestemzarazbede
obsession niby tak, ale wiesz, ile razy ja juz sie tak ludzilam, marzylam, czekalam, wierzylam, zbyt leniwa, by zaczac nad soba pracowac, zbyt niesmiala, by podrywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
Jakos przeraza mnie perspektywa pojscia na wesele samą :( Serio, wolalabym tam nie pojsc. Niestety nie mialam przez 21 lat swojego mezczyzny i zdarzy sie cud i nagle kogos poznam... heh marzenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didi45
Kochana! Powiem Ci jedno! Ja prawie cale liceum i studia plakalam w domu, bo zle sie ze soba czulam. Brzydka, gruba ! Nie poszlam na 4 sluby, nie chodzilam na urodziny ... Wazylam 52 kg ! Na wakacjach przytylam do 65 i uwierz mi, bawilam sie super! Wiem ze wszystko jest w glowie!!!! Pamietaj, ze bedzie nastepne wesele, uroczystosc. Albo sie teraz za siebie wezmiesz i schudniesz, albo sie pokochaj i zaakceptuj! Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzarazbede
uciekam spac, bom zmeczona. dziekuje obsession i innym za pomoc i rady, troche sie podbudowalam, choc i tak lezki leca. rusalko zajrzyj tu jutro, zastanowimy sie razem nad jakas racjonalna dieta, jak nie cale 10 to moze choc z polowe mi sie uyda zrzucic, malymi krokami, mopze male sukcesy, kto wie.. dobranoc kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzarazbede
didi45 ja waze przy wzroscie 164 70kg, czasami 68, zaleznie od wagi, chcialabym to 10 mniej, bo to moja idealna wg mnie waga. dziekuje ci za posta, duzo w nim racji, jak w wielu tu. kochane jestescie ze poswiecilyscie czas dla mnie i rusalki. musze sie z tym troche przespac, jesli mozecie, zapraszam jutro. uciekam juz, dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
Zajrze na pewno kochana, bo tez musze 10 kg zrzucic. Z 68 na 58. Jutro zajrze i obmyslimy srategie z odchudzaniem i slubem :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
Kochana jestes ? Musimy obmyslec co dalej z tym fantem robimy. Slub juz 1 sierpnia a ja wygladam jak mloda orka :O Sukienki jeszcze nie kupuje. Co do faceta, mam nadzieje, ze kogos poznam do tego czasu, chociaz jakiegos kolege, lub kielkującą w coś więcej znajomośc, żeby tylko nie pojsc tam sama :( Mam 165 a waże 68 kg. Chcę ważyć 55-58 kg do sierpnia. Najgorzej mam z brzuchem, boczkami plecami - są otłuszczone strasznie. Masz jakies pomysly ? Bede czekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzarazbede
jestem, zaspalam troche. ja mam to samo, brzuch, uda, boczki, plecy, waze tak okolo 70kg czyli mysle w podobnej sytuacji jestesmy. myslalam, by na poczatek jesc mniejsze porcje i biegac wieczorami, ale do tego biegania to juz od lutego sie zbieram i nic. nie chce zadnych aerobikow, fitnesu, szkoda mi pieniedzy. m,am sukienke, opcja fajna jesli schudne. ale i tak planuje cos kupic, jak odloze grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
Hmm... Wiesz powiem Ci , że wagowo to identyko sytuacje mamy :( Wiesz, powiem Ci , że jesienią wagę miałam idealną i wyglądałam super, ale niestety w zimę strasznie, ale to strasznie się zapuściłam. Dorobiłam sie depresji, a co za tym idzie złe nastroje rekompensowałam sobie toną żarcia. Gdy wracałam z pracy o 15, to od godziny 15.20 - 22 jadlam. No moze z krociutkimi przerwami. W ruch szło wszystko: ciastka, kanapki, pączki, frytki, batoniki i napoje słodzone. Teraz powiedziałam sobie dość! Koniec tego. Z depresji powoli wychodze i muszę uważać na to co jem, bo znowu się zacznie. Teraz jem małe porcje co 3-4 godziny. Co prawda nic nie schudłam, ale zaczęłam dopiero tydzien temu. Teraz od czerwa zapisuje sie na aerobick. Mam nadzieje, ze da jakies efekty i do sierpnia schudne upragnione 10 kg i bede mogla pokazac sie na tym weselu. Ale kurcze, najbardziej mnie przeraża SAMOTNEGO pojscia na to wesele. Nie mam naprawde z kim tam sie pojawić :( I to jest najbardziej dolujące. A co kochana kupujesz na prezent? Ja nie mam zielonego pojecia, bo w zasadzie to moje pierwsze wesele od kąd jestem dorosła, bo jako dziecko to byłam kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzarazbede
a moze powinnas sie udac do psychologa? ja od liceum bylam pulchna, zaczelam sie obzerac i tak sie zbieram, w wakacje chudne, by na zime znow sie zapuscic. wlasciwie to nie mam jeszcze zadnego postanowienia, ale pewnie nie bede jesc od 18 i pomysle nad tymi biegami. a ile masz wiosenek rusalko? o prezencie jeszcze nie mysle, krucho u mnie z kasa, pewnie im rzuce grosza, bo oni juz sami beda wiedzieli, co im najbardziej potrzebne, a co ja im moge kupic za 100zl.. w ogole ile powinnam dac? przyjmijmy, ze ide z kims/sama, ale nie daje prezentu z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
No wlasnie, ja tez nie daje prezentu z rodzicami, sama musze cos kupic, ale kompletnie nie wiem co ! Mam ostatnio bardzo duzo wydatków i nie moge wydać wiecej niz 100 zl na prezent :O Ale jak myslisz co mozna kupic taniego? Cos ze sprzetu AGD ? A co do psychologa. Chodze. Ale szczerze to srednio daje. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że ciezko mi z tej depresji wyjsc na dobre, ale cos tam powoli idzie w dobra srone. Wiesz, tak bardzo potrzebuje kogos kto mogl by mnie dowartosciowac. Wiem, ze to glupie,ale moja samoocena siega zera. Teraz jak przytylam to juz w ogole nie moge patrzec na siebie w lustrze, a kupowanie ciuchow w sklepach to dla mnie katorga... :( No nic. Powiedzialam sobie dość. Nie jem po 18, niedlugo na aerobic sie zapisuje i jem male porcje. Mam nadzieje, ze waga zacznie spadac juz niebawem, bo jak na razie jest wciaz tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzarazbede
http://shop.nordstrom.com/C/6014133/0~2376776~2374327~2374331~6014133?origin=leftnav przegladam strony z sukienkami, zapraszam, moze cos cie zainspiruje rusalko. co do prezentu, to nie wiem, ja szczerze mowiac wolalabym dac pieniadze, bo okaze sie, ze 3 zelazka i 4 komplety garnkow im niepotrzebne, kazdy wie najlepiej, co mu pasuje i sam sobie kupi. a jesli upierasz sie, by "utopic" fundusze w prezencie, moze podpytaj pare mloda, ich rodzenstwo badz rodzicow dyskretnie. z ta samotnoscia i niska samoocena doskonale cie rozumiem rusalko, u mnie podobnie, teraz maj, wiosna, wszyscy chodza zakochani, na ulicy, w klubach same pary, znajomi to samo. znam doskonale to uczucie. a ja sama jak palec kolejna wiosne. ale mysle, ze wiele racji maja dziewczyny piszac, ze jesli bedziemy naburmuszone i nie zaakceptujemy siebie to nic sie nie zmieni.wiec od dzis usmiech,m piers do przodu i lubimy siebie, taka nasza mala misja :) ja w sprawie odchudzania leze, zjadlam wlasnie wielka kanape, ale zrobilam krok w innej kategorii. poszlam do lustra, obejrzalam sie, moja nachmurzona mina jest niefajna i mozna sie mnie bacx, ale jak sie usmiechnelam i powiedzialam sobie "mmm jak ladnie sie dzis czuje" to o wiele lepiej :) i bede tak co dzien, a co! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusałka leśna
Wiesz, z tym uśmiechem kochana to masz świętą rację. Casami jest tak, ze nawet jak jestem w kompletnym dołku i się usmiechne (nawet na sile) to swiat wydaje się ciut lepszy i problemy mniejsze. Chciałabym jednak być szczęśliwa, a nie tylko mieć krótkie chwile niby-szczęscia w chronicznym nieszczesciu. Na razie kontytuuje terapie u psycholozki. Mam nadzieje, ze jakos powoli bedzie sie wszystko układac na lepsze. Wiem, ze jak w pelni zaakceptuje siebie jak wygladam zmieni nastawienie facetow do mnie. Ta ciagle naburmuszona mina ich tylko odstrasza. A jak uda mi sie schudnac do 58 to na pewno bedzie to spory plus w drodze do samooakceptacji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×