Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Novomova

Dalczego większość dziweczyn/wychodzi za mąż za faceta ponanego w wieku ok 20 l?

Polecane posty

strasznie to dziwne. Większośc pisze, że zaręczyły się w wieku 22, 23 lat, raczej nie później. Mało która zaczynała związek powiedzmy w wieku 24 lat? Jak to jest? Czy Wy macie tylko 1 chłopaka w życiu? Bo trudno sądzić inaczej, biorąc pod uwagę, ze \"ten właściwy\" to ten, z którym jesteście mniej więcej od matury? Jak to jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz od 15-23 to można sporo chłopaków przetestować :O zaręcza się 23 ślub 27/28 o ile związek będzie dalej ok 29/30 dziecko i :classic_cool: hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm :O zaplanowałem wam życie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mnie to zastanawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
jest na to logiczne wytłumaczenie zdecydowana większość wyborów sercowych (okołomaturowych) jest najlepsza na całe życie, dlatego osoby, które zdecydowały się być z tym czy tamtym kolegą "na zawsze" mają udane związki. Większość samotnych facetów w wieku ponad 22-23 lata to niedobitki i raczej faceci nie do związków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
bo kobiety sa szybkie . Mezczyzni pozniej dojrzewaja . KObieta wychodzi za maz w wieku 24 lat , a facet 28 i to jest srednia krajowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załoze się ze zastanawiają
się te w wieku 30 lat, tak zwane "singielki" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
rzeczywiscie miec slub w w wieku 20 lat to jest zalosne i dotyczy rodzin patologicznych . W normalnych rodzinach kobiety nie zenia sie szybciej niz przed 24-25 rokiem zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarette
A ja mam 25 lat i nigdy nie miałam chłopaka, nadal nie mam. Więc już nie ma dla mnie nadziei?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok przeczytaj jeszcze
raz to co napisale/as ... i napisz to powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
Marok, Ty się dobrze czujesz znakomicie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c z y j e g o
to wez tabletki bo piszesz takie brednie ze chyba sama nie wiesz co chcesz powiedziec :O i tak,niech dalej kobiety sie zenia...ale chyba w holandii :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
rzeczywiscie miec slub w w wieku 20 lat to jest zalosne i dotyczy rodzin patologicznych . W normalnych rodzinach kobiety nie zenia sie szybciej niz przed 24-25 rokiem zycia. no przeczytalem i co ? Wszystko sie zgadza . KObiety ktore sa szybkie , \ wychodza za maz szybko na przykla wpadka to przyspiesza , a normalne kobiety nie spiesza sie tak i nie mysla dolna czescia ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
mialo byc wychodza za maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
w normalnej rodzinie wyglada to tak utrata dziewictwa - 20 lat wyjscie za maz - 25 lat pierwsze dziecko - 28 lat w rodzinie patologicznej zas : utrata dziewictwa - 17 lat wyjscie za maz 20 lat pierwsze dziecko 20 lat Wychodza za maz wczesnie przez wpadke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość propaganda
bo sa głupie. Wmawia sie im, ze małżeśtwo to szczęście i dopełnienie ich samych, słuchają kleru, zakłamanych sasiadek, zakłamanych znajomych mamy, zakłamanych mężątek-kuzynek, ciotek, koleżanek i tak sa upewniane, ze jak nie będzie męzatką to juz jest nic nie warta, a jak wyjdzie za mąż to robi to samo, a mąz powoli ją niszczy w mniej lub bardziej delikatny sposób, i tak staje sie matroną, zamiast kochająca życie i ludzi kobietą, staje sie zgorzkniała, zazdrosna, zaniedbana, czy to duchowo czy zewnętrznie, bo musi byćwszystkim naj , naj matką, naj żoną, naj synową, naj pracownikiem, naj kochanką itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocna dloń
"marok" Masz rację do stałego trwałego zwiazku trzeba dojrzeć emocjonalnie i to dotyczy obojga partnerów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość c z y j e g o
a teraz podaj mi badania statystyczne czy naukowe mowiace o tym, ze utrata dziewictwa w wieku 17 lat jest patologia i z takich rodzin sie wywodzi ... jak narazie wydajesz sie skostniala stara panna pelna jadu :) albo zwykla cnotka niewydymka ktora by chciala ale nakazy wpojone przez dewotki w mlodziutkim wieku spowodowaly frustracje seksualne ktore mozna wyladowac teraz na anonimowym forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to cos zlego novomova
Poznalismy sie jak miałam 19 lat, on 21. Teraz mam 24 i niedawno zaręczyliśmy się. Tak, na poważnie (nie licząc jakiegoś licealnego "chodzenia" ze sobą) to mój jedyny facet. Nie jestem z tego jakoś szczególnie dumna, ale też i nie płaczę. Skoro ten jeden mi odpowiada, to nie będę żałować, że się nie "wyszalałam" wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego...
ja mam 23 lata i nie zamierzam ani wychodzić za mąż ani nawet mieć faceta:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
to ja juz wole skostniala sstara panne za zone niz dziewczyne ktora traci dziewcitwo w wieku 15 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marok
ja mam 23 lata i nie zamierzam ani wychodzić za mąż ani nawet mieć faceta ale zawsze mozesz miec dziecko . Wystarczy jakiegos zlapac na wpadke co ci sie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosno patologiczna
ja jestem :P opowiem ci moją historię mojej patologii :P miałam slub w wieku 21 lat.... z drugim facetem z którym byłam związana na powaznie.... z piewszym chodziłam całe liceum- nasze drogi się rozeszły bo zupełnie czego innego oczekiwalismy od zycia- ja się chciałam wyszaleć- zyć na całego on raczej spokój- małe ambicje (zaoczne, praca, kredyt- wyszystko poukładane-jednym słowem nuuuda).... no i się wyszalałam 1 rok studiów to było czyste szaleństwo- wyjazdy imprezowanie praktycznie po całej Europie, praca- nauka- pierwsze interesy- faceci- zarwane noce, jednym słowem czysty obłęd... drugi rok zapowiadał się podobne, ale poznałam mojego męża- zakochałam się do szaleństwa, to zmieniło wszystko, praktycznie nie mogliśmy się od siebie odkleić- i w sumie tak jest do tej pory ;) mamy wspólną firmę, praktycznie 24/h spędzamy razem i jest cuuudownie, a niedługo minie 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsze dziecko w wieku 28 lat. A kolejne? Żeby być fair wobec społeczeństwa, trzeba mieć ich dwójkę :D W wieku np. 30 lat to człowiekowi trudniej się z kimkolwiek związać, bo ma już swoje zwyczaje, a koło 20 łatwiej się dotrzeć. Sądzę, że jeśli ktoś mając 22-23 lat nie ma nikogo, to BARDZO RZADKO jest to jego wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka .........
Hmm dlaczego? Bo będąc w tym wieku najłatwiej się zakochać ... to raz ... a dwa, że jeszcze te wymagania przesadnie się nie rozwinęły ... Jeśli związku nic po drodze nie rozwali, to kończy się ślubem ... po kilku latach .... W wieku 30-lat całkiem inaczej patrzy się na faceta ... A lista wymagań jest coraz dłuższa ,... Których coraz mniej facetów może sprostać ... Pomijam, że kandydat jest także w tym wieku i ma podobną listę wymagań ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedlug mnie wiele kobiet tak szybko wiaze sie na cale zycie, bo boi sie samotnosci. Wlasnie przez takie gadanie typu, ze single w wieku 22-23 lat to sa juz odpadki, przegrancy, i nie ma dla nich nadziei...Gowno prawda.!!!! Wlasnie przez takie opinie czytamy na tym forum \"Maz mnie bije, zona mnie zdradza, itp\". Ludzie czesto wychaodza za maz badz zenia sie poprzez nacisk opini publicznej \"Bo jak nie wyjdziesz za maz do 23 roku zycia to zostaniesz stara panna\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam za mąż w wieku 21 lat i wcale nie pochodzę z rodziny patologicznej.W wieku 23 urodziłam syna,więc ślub nie był wynikiem wpadki tylko chcieliśmy.Jak człowiek jest młodszy łatwiej się jest \"dotrzeć\".Gdy człowiek jest starszy ma już swoje nawyki trudno je potem zmienić,im większy bagaż życiowy tym większe trudności w doborze się ludzi.Jak się wychodzi za mąż młodo to się jeszcze dorasta razem z mężem i z nim przerabia się to wszystko co życie niesie im człowiek się robi straszy,a nic tak nie cementuje jak wspólne wchodzenie w \"dorosłe\"życie i zdobywanie razem doświadczeń z tym związanych,wspólne dorabianie się czego i budowanie też jest świetnym cementem.Gdy człowiek wychodzi za mąż w późniejszym czasie jako dojżały człowiek traci tę cenną żecz jaką jest wpólne zaczynanie od zera bo zazwyczaj już wtedy ma jakiś dorobek. Mam teraz 33 lata,odchowanego 10 letniego syna,mamy z mężem teraz dużo czasu dla siebie i teraz jako dojżali dotarci ze sobą ludzie przeżywamy \"drugą młodość\",bo pieluchy mamy już za sobą a jesteśmy jeszcze na tyle młodzi że chce nam się wyskoczyć na ubaw lub fajną imprezkę u znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać że wiek 24,25 lat wcale nie oznacza że ktoś jest starą panną.Każdy chyba w środku czuje czy jest już gotowy na to aby założyć rodzine czy nie.Jedni wcześnie inni później i wiek tu nie ma nic do żeczy.Trzeba się dokładnie słuchać i poprostu nie przegapić momentu kiedy zegar biologiczny zacznie bić.Problem z doborem partnera zaczyna się wtedy gdy przegapi się ten moment coś się już osiągneło samemu i wtedy jest coraz trudniej wpuścić kogoś do swojego życia.Znam ludzi którzy wzieli ślub w wieku późniejszym(pisze tu o trzydzietolatkach) i jednym się udało są fajnymi małżeństwami a inni są po rozwodach bo ich małżeństwa nie wytrzymywały nawet kilku lat.Młodsi też się rozwodzą lub żyją ze sobą długo i szczęśliwie więc wiek nie ma tu raczej nic do żeczy.Jak się jest młodszym i naiwym jeszcze i nie zna się życia to poprostu łatwiej wpuścić kogoś do swojego życia bo nie wie się że może się nie udać,gdy człowiek starszy i ma już jakieś doświadczenia dłużej się może zastanawiać i analizować tak ważną decyzje im starszy tym dłużej będzie to analizował.A czy się uda przetrwać razem przez wiele wiele lat zależy tylko od tych dwojga ludzi i wiek nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×