Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globvojażerka

czy pracował ktoś jako rezydent i jakie kraje?

Polecane posty

Gość globvojażerka

prosze o info o rzeczywistych warunkach pracy, plusy i minusy, sama rozwazam wyjazd, ale mam jeszcze inna propozycję z innej branży i nie wiem co wybrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
oj uwazaj...trzeba byc totalnie odpornym na chamstwo turystow..bo tak sie sklada ze jestes jedynym przedstawicielem biura zagranica i z toba ludzie maja kontakt a co za tym idzie do ciebie sa wszelkie pretensje...niestety Polacy maja to do siebie ze jak przyejzdzaja na wakacje to pierwsze co doszukuja sie jakis minusow wad...i spotykaja sie w recepcji i kazdy narzeka co u niego jest zle;/ a uwiezcie mi ze 3/4 rzeczy do ktorych maja pretensje jest niestotne ale juz niestety tak mamy ze trzeba sie o cos przychrzanic;/a dodajmy do tego to ze zazwyczaj polacy sa zawsze nawaleni non stop wiec agresja przy alkkoholu wieksza;/moge opowiedziec ci wiele wiele hostorii gdyz mam w rodzinie rezydentow i wiele osob poznalam w tym zawodzie jak np chcial jakis pan bic pania rezydentke za to ze nie bylo miejsca w hotelu;/a powstrzymal go jedynie maz owej rezydentki...to jest strasznie niewdzieczna praca..rozumiem ze ktos jest zly bo mu sie hotel nie potwioerdzil i wszystkie inne rzeczy...jednak to nie jest wina rezydenta ;/eh no szkoda gadac...oprocz tych wszystkich minusow sa tez tego dobre strony i poznaje sie czasem naprawde swietnych ludzi turystow...ale musisz byc przygotowana na to i baaaaaardzo odporna psychicznie. ja sie nei ndaja np bo gdyby ktos mnie wyzywal od najgorszych nie olala bym tego..ani nie pozowlila siebie wyzywac, bic itd... najbardziej wkurzajace jest to jak mowilam widok polakow po przyjezdzie na 1 spotkaniu z rezydentem i np widok niemcow czy rosjan kogokolwik w recepcji....inni pytaja sie Nowak Kowalskiego jak tam u was? i wymieniaja same zalety...pikena pogoda, super basen itd itd nie musimy sprzatac tak jak w domu tylko za nas sprzataja...a spotykaja sie placy i "ja mam zaciek na scianach w lazience" "a mi nei wymieniaja poscieli 5 razy dziennie"(jak by w domu tak robil" , "a ja mialam za zimna herbate" i tak sie wzajemnie nakrecaja a pozniej przychodzisz ty z dobrymi zamiarami a Nowak i Kowalski zaczyna sie popisywac w grupie i nawalony zaczyna ci wrzucac ze cos tam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
acha dodam ze chodzilo mi o Egipt i Tunezje...jesli masz propozycje jakis krajow europejskich to lepiej...bo wiadomo ze i standrad wiekszy:) a wiemy jakie sa 3* w eipcie i tunezji baaardzo kiepskie i to wsumie najgorsze ze ludzie jada nastawieni na zupelnie co innego...niestety to jest blad osob sprzedajacych wycieczkie...bo wiadomow ktalaogu wszystko wyglada ladnie basen, pokoje...jednak wiekszosc pracownikow biur podrozy widzialo kazdy hotel na wyjazdach pracowniczych tzw stadytour...(o ile nei pilo za duzo) i wie ktory hotel jest jaki i jakie ma wady i zalety i powinien o nich informowac..ja wychodze z takiego zalozenia..jednak wiem ze niektorzy chca za wszelka cene psrzedac zeby tylko uzyskac prowizje do marcnej podstawy i beda mowili ze jest idealnie. i to najwiekszy blad;/ pozniej Nowak przyjezdza do ciebei i wdzii jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
dziękuję Ci za info:-) no własnie, tego najbardziej sie obawiam, naszej polskiej mentalności, zapłacą tacy "turysci", sfrustrowani polacy 1500 pln i żadaja super luksusu, taka wiocha, wiem-masówa. lux destynacje z Tui to co innego, ale tam na razie sie nie dostanę-doswiadczenie :-( poza tym zarobki to 1100 pln+ prowizja , i nie ma zagwarantowanego wyżywienia- tzn jest na to szansa-takie mam info od biura z którego miałabym pojechać, grecja, poza tym mam pewną okazję i koliduje mi z terminem wyjazdu, wiec nie wiem jak to pogodzić i czy warto, chyba że dogadam sie z biurem , ze przyjade później, przecież zawsze ktos rezygnuje, no ale pewnie wolą mieć kogoś na cały sezon, nie wiem sama, jestem rozdarta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
jesli jestes odporna osoba i umiesz sobie radzic w takich sytuacjach to ja bym na toim miejscu poleciala..jeden sezon w innym mijescu moze byc super przygoda...chyba ze masz tu partnera, meza, dzieci to niezabardzo;) ale jesli jestes wolna osobka chyba bym sie skusila na wtoim miejscu..ja gdyby nie to ze wogole nei nadaje sie do takiej pracy bo albo bym komus w gebe dala albo uciekla przy piewrszym lpesyzm problemie to na bank bym wyjechala...juz nawet nie chodzi o zarobki tylko fajnie popracowac w innnym mijescu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
acha a co do jedzienia to nei wiem jak w grecji ale w egipcie czy tunezji jest tak duzo roboty ze jadasz w nocy czy miedzy jednym hotelem a drugim w przelocie;)ogolnie nei ma czasu na jedzienie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
no własnie mam tu faceta, tzn. nasz zwiazek jest dla mnie niszczacy i bez perspektyw i powoli mam dosć i to byłaby taka też ucieczka, pretekst do zerwania, bo on nie czekałby na mnie-musi mieć słuzaca na bieżąco-to iestety prawda -możliwość złapania dystansu od niego-bo sie od niego uzależniłam, ale mam też inną propozycję zawodową -korzystna dla mojej przyszłości zawodowej- wieć chyba bede negocjować z tym biurem, że przylece później, choć nie wiem , czy sie zgodzą? tak więc jestem rozdarta pomiędzy nim, ta ofertą z innej branży, ciekawoscia i potrzebą nowego dosiadczenia-rezydentury oraz nie chcę być juz dłużej w PL i chce odseparować sie troche od rodziny-tez niezaciekawa syt.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
hmmm to ja ci juz nie doradze ale fakt...jesli chcesz skonczyc toksyczny zwiazek to wyjazd jak najbardziej bo tak to si emozna latami do tego zbierac...wiec jak juz to pomysl na ta druga propozycja..albo rezydnetura za rok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
dzieki za rady:-), pozdrawiam, jeszcze alternatywa jest dla mnie pilotaż, krótsze wyjazdy i tez ciekawie, ja w ogóle najlepiej realizuję sie w podróżach, biuro to nie dla mnie, moze na kilka miesięcy zeby odpoczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
pilotow rzadnych nie znam ale to napewno jest jakies wyjscie nie jestes na stale gdzies tam daleko:)ogolnie fajna sprawa ta turystyka sercem jestem z nia..jdnak moj charakter wstydliwosc itd nie pozwalaja mi na taka prace...a szkoda;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
ja też na co dzien jestem zamknieta w sobie, przygnębiona, nieasertywna-dlatego tak daje sie wykorzystywac, ale kiedy wyjeżdżam-mam doświadczie w oganizowaniu wyjazdow dla znajomych- odżywam, jestem pełna wigoru i czuje sie dobrze ze sobą.to jakby mnie uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
a ja zauwazylam ze tak od moze 10 lat coraz bardziej sie zamykam w sobie...tzn mam chlopaka mnustwo znajomych itd itd ale jesli mam poznac kogos nowego albo zalatwic jakas wazna sprawe...az mnie krew zalewa i mi slabo:/a kiedy mowie o tym znajomym to nie chca uwiezyc bo uwazaja mnei za bardzo otwrta i wygadana osobke..no niestety nienadaje sie do takiej pracy..wiem ze niektorym jest ciezko zrozumiec ale ja naprawde mam jakies chore w sobie opory w pewnych sytacjach..i tego w sobie nienawidze..i zero ambicji ZERO :( cale zycie za mnie wszystko zalatwianoo niestety mama, tata, bart...a teraz ja mam 25 lat i nei umiem sobie w zyciu zabardzo poroadzic;/prace mam tez po znajomosci bo zanim ja bym sie zebrala i jak juz bym sie zebrala to poszlabym do jakiejs bylejakiej...kokosow nie zgarniam mam 1300 zl i kazdy mi mowi ze powinnam poprosic o wiecej albo zmienic prace..zwlaszcza moj chlopak z ktorymmieszkam..ale mi sie nie chce;/i chyba czekam az sie jakos samo zmieni...to jest najgorsze ze wiem co robie zle i znam sowje wady i sobie zyje dalej z tym i nie probuje nic zminic..ale tak juz mam:( ok nie smuce i dobrych wyborow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
kochana , ja od jakiegos czasu - 2 lata /mam 27/ mam tak samo, po prostu wykancza mnie ta polska rzeczywistość-tu jest strasznie ciezko, ja mam już 3 pracę, ale też za grosze i jakie warunki!!, do tego wyjazdu to też sie zwalniam stąd, bo tu sfiksuję. mi tak poleciała samoocena w pl, ze szok, ale jak gdzieś wyjeżdzam czuje sie inaczej-nie wiem dlaczego-lubie wtedy coś załatwiac, ale nie jako popychadło-tak jak tu. ja sie załamałam, bo po studiach takie pieniądze zarabiam-już kolejna firma i takie samo traktowanie jak niewolnik, nic nie mam -domu swojego i muszę u tego faceta mieszkac-bo z rodzicami to niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globvojażerka
i tak sobie mysle, ze najgorsza jest pasywnosc, czesto ze strachu , ze nie wyjdzie tkwiłam w tym co było, a mnie to nie satysfakcjonowało, a nawet niszczyło- tj. moja pierwsza praca-5 lat!!! w końcu zdałam ten egzamin na pilota, nawiązałam kontakty , wiec mam mozliwość wyjazdu, choc tak jak napisałaś to nic super, bo polscy turysci to upierdliwcy, wieć najchetniej pojechałabym tylko na część kontraktu -2-3 mce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
hej sorki ni bylo mnie i musze dalej leciec...ja lubie ludzi ambitnych i ryzkantow bo sama taka nie jestem..wiec trzymam kciuki za twoje decyzje i chyba warto sprobowac:)pozdarwam i zycze wszystkiego najlepszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja99
Ja tez bym byla wkurwiona, gdyby sie okazalo, ze nie mieszkam w hotelu z katalogu tylko w jakiejs brzybudowce przy drodze, ktora nosi te sama nazwe:O Przestance oszukiwac turystow to nikt sie nie bedzie przypieprzal do was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
a o to przyklad polaczka:) hehe ja nie wiem czy ty do konca zrouzmialas o co chodzi a juz szczekasz;/ przeczytaj moze dokladniej jak pisze ze wina takich sytuacji jest to ze klienci sa zle informowani przez osoby sprzedajace wycieczke..bo sa hotele 3* i sa hotele 3*...swoja postawa pieknie prezentujesz to o co mi chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja99
Niedoinformowanie klientow to przemyslana taktyka biur turytycznych piesku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okdkew
brawo ! a my rozmawiamy o rezydenturze a nie o pracy w biurze podrozy.....p.s. sama pracuje w biurze podorozy i uwiez mi albo i nie mam to gdzies...nie wszystkie biura maja taka "taktyke" :) wiec zanim zaczniesz szczekac przemysl..poczytaj....a przedewszystkim zastanow sie...expertko od siedmiu bolesci buahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×