Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ENCULATOR

Pytanie do kobiet CO MYŚLICIE O ROGACZACH?

Polecane posty

Gość m...a
a czego Ty teraz oczekujesz, piszesz że jesteś sam wśród tylu ludzi. Zapytałeś na forum to ludzie piszą, jedni współczują, inni nie, chcą pomóc...a Ty?? Ty wróżkę sobie poszukaj, która różdżką machnie i czas cofnie, bo chyba tego oczekujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m...a
masz rację, jestem sfrustrowana, właśnie wyszedł ode mnie żonaty facet (znajomy, dobry znajomy), który chce się ze mną spotykać, nie po to by rozmawiać i pić kawę. Chcę wykrzyczeć, już sama nie wiem jak to powiedzieć, że uczucia są niczym. Jestem sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m...a
...i wiesz co jeszcze?? ten żonaty facet powiedział mi, że w dojrzałym związku, w takim jak jego, czyli około 13 lat, nie umiał dokładnie określić ile lat jest po ślubie to zdrada już nie jest takim strasznym występkiem. A wiesz co jest najgorsze?? A może najlepsze?? On mówi wprost, że nie rozwiedzie się z żoną, ale ze mną chce być...wyprosiłam go z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m...a
...mnie nie jest potrzebna. Wierzę, że kiedyś będzie lepiej, nie płaczę nad rozlanym mlekiem i nie oglądam się wstecz. Jutro też jest dzień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO m...a
Tez mam takiego,kiedys myslałam przyjaciela,który notorycznie proponuje łóżko.On kocha hahaha zonę,dzieci a ze mna będzie miło!Miło!Rozumiesz palanta,on mówi miło,a moje uczucie po.Brzedze sie nim jak cholera.Miłość?Gdziez ona jest?Nic nie warte czcze gadanie.A Ty ENCULATOR puknij sie w ten madry łeb i zacznij zyc po prostu ŻYĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Nie odzywałam się wczoraj bo nie miałam \"nic sensownego do powiedzenia\",ale wiedz,że dobrze Ci życzę i mocno trzymam kciuki za Ciebie!Życie nikogo z nas nie oszczędza,naprawdę!Życzę Ci pogody ducha! Trzymaj się Enkulator!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymam się, bo puszczanie się nie leży w mojej naturze. A cóż to jest życie? A do tej pory co robiłem? Byłem żywym trupem? Mam uznać, że to było jakieś preludium do \"prawdziwego\" życia? Mam teraz wegetować zapominając o przeszłości i uciekając przed samym sobą? Może mam spełniać wszystkie swoich zachcianki bez liczenia się z innymi? Przy takim podejściu, wcale mnie dziwi, że \"średnia przeżycia\" kolejnych związków jest makabrycznie niska. Jak w wypadku koleżanek mojej żony: trzech, czterech ... do ilu razy sztuka? Do skutku? Gdzie odpowiedzialność, gdzie lojalność? O moralności aż boję się wspomnieć. Świat jest piękny? - tak! To ludzie powodują, że staje się odrażający, brudny i zły. Wystarczy się rozglądnąć uważnie. Widzieć coś więcej, niż czubek własnego nosa i własną przyjemność. Jestem rogaczem. Jestem rogaczem z potężnym porożem i w obecnym stanie ducha, z obecnym doświadczeniem ... nie zawaham się go użyć. Mam mnóstwo wątpliwości, wielu rzeczy nie wiem i prawdopodobnie nigdy się nie dowiem, ale to, że o tym myślę, najdobitniej świadczy o tym, że jestem i żyję. Pukam się w głowę, widzę swoje \"kretyństwo\" i jest mi z tym źle - to fakt. Znam wiele swoich ograniczeń. Wiem, że wielu z nich pokonać nie jestem w stanie, ale nie dam sobie założyć różowych okularów i wmówić, że: jakoś to będzie, wszystko jakoś się ułoży. Jestem kolejnym frajerem na tym świecie, któremu wydawało się, że ludzie z natury są dobrzy. Jacy jesteśmy? - widać na tym forum chociażby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
Jestes frajerem i zyciowym malkontentemZ takim człowiekiem,który zapatrzony w samo dobro,miło,pzryjemnie trudno zyc.Tobie zadna pomoc nie potrzebna!Jestes wrakiem człowieka,bez przyszłosci.Dziwisz się,ze żona woli innych.Ja nie,bo jak czytam co i jak piszesz to wydaje mi sie,ze zyjesz w jakim nierealnym swiecie.Usmiechasz sie czasami i wbrew wszystkiemu cieszysz sie,ze las szumi i pada deszcz.?Potrzebujesz naprawic swoja psychike!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
niepotrzebna miało byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak czytam te
twoje posty to nasuwa mi sie jedno, jestes strasznym typem z kompleksami, reagujacy agresywnie na kazda forme krytyki swojej osoby lub postepowania, egoista zapatrzony we wlasne potrzeby, typ tzw"mekliwy" jeczacy nie dajacy podparcia, tylko twoje i wylacznie twoje problemy sie licza, albo inaczej sa na pierwszym miejscu, nie dziwie sie ze twoja zona znalazla pocieszenie, a raczej ukojenie w ramionach innego faceta , bo kobiety o ile wczesniej wyczuja takich typow jak ty, to wybacz slowo spieprzaja od takiego z predkoscia swiatla wiem ze zaraz napiszesz nie tak wcale nie jest dbalem o nia jej potrzeby bla bla bla bla..ja nie znajac ciebie wysnuwam takie wnioski z twoich tutaj opisow a co dopiero jakbys sie objawil w calek swojej krasie..robisz takie wrazenie facet przykro mi a od takiego wiekszosc ucieka, jak nie wogole na dziesiaty zagon to w ramiona innego faceta ty tak po prostu juz masz taki typ:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie to szczęście, że nie mam obowiązku naprawiania swojej psychiki. Cieszy mnie bardzo wiele rzeczy. Tu dyskusja toczy się o relacjach pozamałżeńskich, a nie postrzeganiu świata holistycznie. Ludzi prezentujących odmienne od powszechnie przyjętych poglądy dotyka ostracyzm. Moje życie, moje rogi, moje prawo do zadawania pytań i w końcu: moje prawo do podejmowania dyskusji i ustosunkowywania się do tego, co tu czytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja rozumiem świat ENCULATORA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest clou problemu. Mogła odejść, ale tego nie zrobiła, bo tak było wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
I Tobie tez było wygodnie.Wiedziałes i zero reakcji.A zapewne jak powiedziałaby 'juz nigdy wiecej to pewnie i tak bedziecie razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sęk w tym, że nie wiedziałem, bo byłem okłamywany. Celowo, perfidnie wprowadzany w błąd, by mogła robić karierę i zajmować się wyłącznie sobą. Dziecko było i nadal jest orężem mającym wymusić na mnie określone zachowania.Nie będziemy razem, bo sprawa jest już w sądzie. Są granice tolerancji. Pierwsze rogi jakoś zniosłem - każdy ma prawo do błędów, ale kolejne to już metoda na życie, w dodatku na koszt innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy czym pisząc o kosztach, mam na myśli przede wszystkim te emocjonalne, a nie materialne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci, którzy zostali zdradzeni, wiedzą o czym piszą. Ci, którym wydaje się, że nigdy ich to nie spotka, bo mają takie przekonanie, a nawet pewność - nie wiedzą (jeszcze, bo spora ich część się dowie - na to wskazują moje obserwacje i statystyki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci, którzy zostali zdradzeni, wiedzą o czym piszę. Tak chciałem napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
Małżenstwo to my nasze uczucia,radosci i smutki.Wspólne wyjazdy,wspólne plany,kłótnie,sex,łzy i przytulenie,ze damy rade,cokolwiek sie stanie.To my rozwiązemy problemy.Kariera Twoja,kariera jej i dziecko.Ona miała inne wyobrazenie wspólnoty a on inna i stanęli oboje przed rozwidleniem drogi.Dokad isć?Razem czy osobno.Mozna osobno ale szacunek jakowys byc musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dziwisz się mojemu wzburzeniu, kiedy okazało się, że odarto mnie z szacunku? Nie przez przypadek, ale z premedytacją, przez 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadałeś takie dwa pytania kilka stron do tylu:" czy zdradza się kogoś kogo człowiek się boi ? i czy zdradza się kogoś niezdolnego do wybaczenia ? czy mialeś na myśli siebie ? czy kogoś innego ? czy to ty jesteś tą osobą której boi się twoja żona i tą osobą ktora jest niezdolna do wybaczenai ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierność i uczciwość małżeńska - to się przecież obiecuje, przyrzeka, ślubuje. Zdarzyła się wpadka z tym pierwszym. Uznałem, że skoro mi to powiedziała i chce być ze mną, to przejmuję część odpowiedzialności na siebie. Po 10 latach okazuje się, że uczciwość była pozorowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem niezdolny do wybaczania. Moja żona nie boi się mnie zupełnie, raczej tego, co powiedzą inni. Od wielu lat prowadzi podwójne życie, oszukując mnie, swoją rodzinę, własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
Nie mówie,ze się dziwię.Zdrada zawsze pozostawia ślady.Nie wierze,że mozna wybaczyć tak do konca.Z premedytacja to już po prostu coś niewybaczalnego.Wydaje mi sie,ze COS musiało sie stać.Zaslepiła Cię miłosc do pięknej ,madrej kobiety?Może byłes niezbyt wymagajacym mężem w łóżku.Moze za mało się starałeś/Powiem Ci tylko,ze po rozwodzie-jezeli do takowego dojdzie-poczujesz ulge,ulge jak cholera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam twoje zdanie bo czytałam na innym forum na temat zdrady. wiem , ze cz\ujesz się okropnie z tym co cię spotkało i wcale się nie dziwię.czujesz się oszukany wykorzystany i wściekły.a jakie wyciągnąłeś wnioski ? co poszło nie tak ? odpowiedzialność za związek jest po obu stronach > coś przeoczyłeś .pytanie jakich sygnałów od żony nie zauważyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO I co dalej
Co powiedzą inni?To własnie utwierdza ludzi w pozostawaniu w związkach bez jakiejkolwiek bliskości,bez czułosci,miłosci.Rodzina co powie,jej,ze to Twoja wina,Twoja,ze jej wina.A mi cała rodzina i jego i moja powiedziała dobrze robisz dziewczyno!Po 9 latach zostałam obdarta z godnosci,mojej własnej.I powiem,ze jest ciężko te wspomnienia,znajomi ale dochodzisz do etapu,ze jestes soba i to jest najcenniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×