po co byli wracaja?

jak w temacie. mojemu sie przypomnialo i chce mnie zobaczyc, zeby oddac mi jakies 3 rzeczy, ktore sa u niego w mieszkaniu. a przy okazji pogadac. nie wiem po co? a sam ze mna zerwal!

często jest tak, że pewne rzeczy się docenia dopiero wówczas, jak się je straci. To jest ta bardziej górnolotna opcja ;) mniej górnolotne to na przykład to, że wraca "z braku laku" (w danym momencie), ma nadzieję, że przez wzgląd na dawne czasy jakiś łatwy seksik wpadnie ... Pewnie trochę tego by się nazbierało, gdyby wszytkich naszych byłych zebrać w całość i podsumować ;)

No własnie..może mu się narazie inna nie trafiła to zatęsknił do Ciebie?Ja bym pogadała,owszem ale nidgy w życiu bym nie wróciła.

nie czuje, zebym mogla znow z nim byc. chyba bym juz nigdy mu nie zaufala. w koncu to on mnie rzucil! a o seksiku moze sobie pomarzyc nad kubkiem kawy!

wracają jak maja gdzie, moi byli nie mieli:>

boje sie, ze gdy pojde na to spotkanie uczucia wroca.

Możliwe, że po to, aby odszukać wczorajszy dzień ;), a naprawdę po to bo w tej chwili czuje się samotny. Te chwile u byłych zmienne są jednak, i może się okazać, że po tym Waszym spotkaniu będzie wolał zostawić Cię ponownie. Nie mam nic przeciwko powrotom, jeśli one są z obu stron uczciwie rozważone. Na to jednak potrzebna jest dojrzałość obu partnerów, szczerość intencji, i chęci podjęcia próby współistnienia. Z reguły są to jednak rzadkie przypadki

wracają albo zmuszają nas do powrotu aby nas dręczyć:O

nie ma mowy, nie moge do niego wrocic! przeciez facet, ktory rzuca nie kocha! mam uwierzyc, ze nagle cos poczul? a poza tym moze rzeczywiscie chce mi tylko oddac te rzeczy...

Nie daj się Marzenna "dręczyć i zmuszać" :D

nie ma mowy, nie moge do niego wrocic! przeciez facet, ktory rzuca nie kocha! mam uwierzyc, ze nagle cos poczul? a poza tym moze rzeczywiscie chce mi tylko oddac te rzeczy...

do autorki: zaproponuj lepiej, żeby wysłał je pocztą ;)

tylko z drugiej strony korci mnie. sama chcialabym go zobaczyc...

To całkiem naturalne - "zobaczyć"...no i może naiwnie uwierzyć, że jeszcze coś do Ciebie czuje po tym, jak zakończył kiedyś tę znajomość ;)

skoro nie czujesz się na tyle pewnie, żeby kontrolowac emocje czy czucia, to po prostu nie idz. Przecież to nie jest Twój obowiązek. Jeśli jest odwrotnie - czujesz, że nie poprzewraca Ci w głowie, to idz i niech trochę pomarzy o tym seksie nad pyszną kawką ;)

kurcze i co ja mam zrobic? tyle sie przez niego nacierpialam, tyle lez wylalam, minely trzy miesiace, a jemu sie nagle przypomnialo o moim istnieniu. z tego co wiem, zadna dziewczyna nie byla w to zamieszana, ani nikogo nie mial po naszym rozstaniu. a ja wracalam juz na dobra droge, zaczelam nawet rozgladac sie za facetami, a tu nagle email od niego... i znow jestem w kropce.

Grażka ja juz nie mam wyjścia. Pozwoliłam się zaobrączkować jak pliszka, czy tam inna jaskółka.

jestem naiwna- a przeciez jak skrzywdzil raz, skrzywdzi kolejny. a babcia mowila, ze kobieta przez faceta plakac nie powinna.

marzenna- dlaczego uwazasz, ze cie dreczy?

"po co byli wracają?" po tani seks

no czasem sie czuję taka \"udręczona\" ale nie musi tak być:) nie sugeruj się tym absolutnie. Czasem dobrze jest nabrać jakiegoś dystansu, nie widze nic złego w spotkaniu, pogadaniu, bez emocji. To spotkanie to niekoniecznie chęć \"powrotu\". Ja sobie zasłużyłam na to dręczenie, bo nie byłam grzeczną dziewczynką:O

moze rozsadniej byloby poprosic go o przeslanie tych rzeczy poczta? nie sadze, zeby moje uczucia byly na tyle slabe, bym nie ulegla emocjom po spotkaniu...

tylko czy prosba o przeslanie rzeczy poczta nie bedzie oznaczala satysfakcji dla niego? ze niby jeszcze cos do niego czuje i dlatego nie chce sie spotkac?

przecież Cię nie ugryzie :P Może zrozumiał co stracił, czasem to przychodzi po czasie..