Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vogel

Moj facet jest...

Polecane posty

Gość Vogel

...chyba zbyt naiwny i dlatego chce sie z nim rozstac:( Ma 30 lat, ale denerwuje mnie w nim to, ze jest tak cholernie naiwny i wierzy bezgranicznie ludziom. Jakis czas temu pozyczyl koledze laptopa. Ostrzegalam go zwlaszcza, ze nie znal tego faceta zbyt dobrze. Przez kilka miesiecy probowal go odzyskac po czym okazalo sie, ze laptop zniknal i do tej pory nie wiadomo gdzie. Mowilam, zadzwon na policje. Jednak on sie uparl i stwierdzil, ze ten jego znajomy mieszka tu (mieszkamy za granica) od 10 lat i gdyby go teraz sypnal na policjiito by dostal deportacje (ten jego znajomy jest nielegalnie). Darowalam sobie, bo mowie, ze to nie jest moj laptop i to w zasadzie sprawa mojego faceta. Dzis znow mielismy potworna awanture. Poszlo o jego innego znajomego, ktory takze jest tutaj nielegalnie. Aby dostac papiery tymczasowego pobytu potrzebuje zameldowania. Moj facet zaproponowal abysmy zameldowali go u nas w domu na kilka miesiecy. Ja pokrecilam nosem i stwierdzilam, ze musimy o tym powaznie porozmawiac, bo moze jeszcze wyjda z tego jakies problemy (zwlaszcza,ze mieszkam ze swoim facetem, ale nadal jestem zameldowana pod starym adresem i moze nadejsc taki dzien, ze bede usiala sie przemeldowac. Mieszkanie jest na dwie osoby i jakby ten znajomy sie zameldowal to ja juz bym nie mogla zameldowac sie - we wlasnym mieszkanu - jako 3cia osoba). Moj facet powiedzial, ze to tylko na 3 moze 4 miesiace. Ja zaczelam troche nosem krecic, bo mamy doswiadczenie juz z laptopem i jestem bardzo nieufna do ludzi. No i oczywiscie moj facet zaczal najezdzac na mnie, ze jestem bez serca, ze moze tez kiedys bede potrzebowala pomocy, itp, itd;. Ja probowalam spokojnie powiedziec, ze nie mowie "nie", ale trzeba sie powaznie zastanowic nad tym. Moj facet sie na mnie obrazil i wyszedl z domu. Teraz siedze i sie zastanawiam nad rozstaniem. Nie chodzi mi o sama awanture, ale o to ze moj facet jest tak naiwny pomimo 30 lat. Probowalam z nim na ten temat rozmawiac, ale to konczy sie tylko klotnia. A moze to ja zle pojmuje pewne sprawy? Wypowiedzcie sie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że Twój facet ma problemy z asertywnością. Ale czy to jest od razu powód do rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
...w sumie chyba moze to byc powod do rozstania. Tutaj podaj tylko 2 przyklady, ale w zyciu codziennym bylo chyba 1000ce takich sytuacjii. Ja naleze do osob nieufnych i dlatego jeszcze nikt mnie nie wyrolowal. Moj facet jest natomiast baaaaaardzo naiwny i to staje sie meczace. Czasem czuje sie jakbym miala zwiazek z dzieckiem a nie z dorosla osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i znów wraca mi w myślach jedyna dobra porada w takich sytuacjach: POROZMAWIAJ Z NIM nim zadecydujesz o rozstaniu czy zostaniu. On ma prawo wiedzieć gdzie tkwi problem. Swoją drogą ciekawe, czemu On nie uczy się na błędach. Ja też mam skłonności do naiwności, ale uczę się na złych doświadczeniach i z czasme jestem coraz mniej naiwna. Choć jeszcze nie - nieufna. Ale uważna. A wy to jakby takie przeciwieństwa dwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
Moj facet nie uczy sie na bledach bo jest naiwny i zbyt ufny. Chcialam z nim porozmawiac na spokojnie na temat tego zameldowania. Ale jego reakcja byla cos w rodzaju "albo go zameldujemy i porozmawiamy, albo go nie zameldujemy i sie na ciebie smiertelnie obraze". Doskwiera mi wlasnie to, ze on sie nie uczy na bledach i nie chce mnie wysluchac co ja mam do powiedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
a....b.... --> oczywiscie, ze Polacy powinni sobie pomagac nawzajem za granica, ale uwazam, ze takie rzeczy typu pozyczenie laptopa czy zameldowanie kogos we wlasnym mieszkaniu, czy pozyczenie sporej sumy pieniedzy nie robi sie dla kogos kogo prawie sie nie zna.Jesli to bylby jego dobry przyjaciel ktorego zna od juz jakiegos czasu, nie ma problemu!!!! Ale On praktycznie nie zna tego faceta, tylko tyle co mu kilka razy naprawil komputer. A nie daj boze ten koles np; nie bedzie chcial sie wymeldowac? Co wtedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
chcialam dodac, ze ja mysle otakich rzeczach typu co bedzie jak ten znajomy nie bedzie sie chcial wymeldowac, moze pozniej bedziej robil problemy? Wiadomo, ze polacy za granica sa rozni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i naiwny jest ten Twój facet,ale pomyśl o ile lepszy byłby ten świat gdyby takich jak on było więcej!!Szkoda,że uczciwi ludzie często trafjają na cwaniaczków,którzy ich wykorzystują ,bez skrupułów.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
Mi wlasnie o to chodzi...Ja sama nie raz pomagalam Polakom tu zagranica, czy to z praca, czy z mieszkaniem, ale byli to ludzie ktorych juz znalam i wiedzialam, ze im mozna ufac i jesli kiedys ja bede w potrzebie on tez mi pomoga. Moj facet z kolei ciagle dostaje po dupie od ludzi i sie w ogole nie uczy na tych bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
a....b.... --> w wielu przypadkach wychodzi nasza narodowa cecha. Zawisc i zazdrosc. Jesli komus sie wiedzie lepiej, to wiekszosc polakow probuje podkopac dolki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie krąży takie powiedzonko"jak masz miękie serce,to musisz mieć twardą d**e" Ale ja na Twoim miejscu kochałabym takiego faceta,bo to gatunek na wymarciu!!!!!!!Ale ja jestem kobieta starej daty,wy młodzi jesteście teraz przebojowi....i dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem...
pomagac owszem można (trzeba) ale w granicach rozsądku. A zameldowanie dalekiego znajomego to już głupota. facet za kilka miesięcy powie że sie wymelduje i bedziecie sie z tym męczyć. Ale... jesli myslisz o zerwaniu z nim. Możesz poczekać. Niech sie ten ktos zamelduje. A jak wyjdzie taka sytuacja że sie nie wymelduje a Ty będziesz potrzebowac zameldowania - bedziesz miec powód do zerwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
swieta racja a...b..., dlatego jestem bardzo nieufna. Moj facet ma nauczke, juz wiele razy, ale nadal brnie w to samo gowno. Mieszkam za granica juz 10 lat i na poczatku tez bylam tak naiwna, ale szybko sie nauczylam, ze w ekstremalnych sytuacjach mozesz liczyc tylko na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vogel
ja juz nie mam sily ciagle mu tlumaczyc "badz ostrozny, nie ufaj ludziom", ale on swoje. Tak jak zaznaczylam wczesniej, gdyby to byl dobry przyjaciel. Nie ma problemu, nawet ja bym sama wyszla z taka inicjatywa, ale ten facet to jest ktos kogo tylko raz w zyciu na oczy widzialam. A niedaj boze za kilka miesiecy ten facet powie, ze sie nie wymelduje, bo oficjalnie to tez jego mieszkanie i nie daj boze, wpadnie mu do glowy, ze sie do nas wprowadzi. Z prawnego punktu widzenia bedzie mogl. Ja o takich rzeczach mysle, ale nie moj facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
no ja nie powiem ci co masz zrobić z takim facetem, ale to co on robi to nie jest pomaganie. pożyczanie ludziom dużej kwoty pieniędzy, meldowanie ich w swoim mieszkaniu, żyrowanie kredytu itp. to nie pomoc...to dawanie się wykorzystać i żadna osoba zdrowa na umyśle nie prosi nikogo o takie przysługi...jak ktoś ma śmiałość o coś takiego poprosić to na 90% będzie miał śmiałość was wyruchać...trzeba mieć specyficzna psyche żeby wyjeżdżać z takimi prośbami. w zasadzie tego typu prośby są akceptowane tylko w przypadku zagrożenie życie (np kasa na operacje ratującą życie, czy na leki). siedzenie za granica nie jest obowiązkiem i jak ten kolega nie umie sobie inaczej załatwić papierów to niech spieprza do kraju. a z tym meldunkiem to nie wiem jaki kraj i jakie przepisy, ale w polce zameldowanie to był by największa głupota!! przecież jak go zameldujecie to on może się wam wprowadzić bo będzie miał do tego święte prawo!! inna sprawą jest to ze twój facet szantażuje Cię emocjonalnie i naraża cię na problemy...jego filantropiczne ego jest dla niego chyba najważniejsze...ja może jestem samolubna ale takie cyrki zakończyły by się u mnie rozstaniem, bo facet ma mi dawać poczucie bezpieczeństwa a nie wieczne rozterki i lęk kto nas znowu wyrucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj dziadek byl taki
babcia tyle razy wlosy z glowy darla przez rozne takie akcje. Byl do obrzydliwosci uczciwy... Ale to ma swoj urok. Bo to wspanialy czlowiek byl. I jakby wszyscy tacy byli to swiat bylby piekniejszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×