Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

/szarość listopadowa/

Jak to jest, kiedy ma się świadomość, że nigdy

Polecane posty

hmmm... ale w tym przypadku tteż jesteś uzurpatorem cudzego szczescia (załóżmy, ze są szczesliwym małzenstwem) no cóz, mamy odmienny swiatopogląd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNNalogia no to miałas szarość szczęście, ale są jeszcze inne przypadki - gdy musisz pogodzić sie z sytuacja - o to mi chodzi... przyklad z facetem , dla jednych dobry , dla innych nie - ale fakt - z mojego życia, ale drugi: jedna z najbardziej kochanych przeze mnie istot wychodzi w niedzielę do sklepu i... juz nigdy nei wraca... nie wskrzesze tej osoby - mogę się tylko pogodzic z jej nieobecnością... ale nie sprawie, ze zje ze mną obiad ani, ze pojde z nią na spacer - nie wszystko est możliwe przepraszam, że to piszę, ale wg mnie łatwiej pogodzić się ze stratą osoby, która odeszła z przyczyn od niej niezależnych, niż tej, która nas zostawiła z własnego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pewno coś w tym jest, że energia jaką wysyłamy w świat do nas wraca, ja bym ie zrobiła tego bo nie życzyłabym sobie, zeby ktoś uwodził mojego malżonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, bo jak ktoś Cie zostawia z własnego wyboru to zawsze na początku tli sie iskra nadzieji , ze wszystko mozesz jeszcze zmienić.. Poza tym jak kogoś kochasz to zawsze wolisz aby zył, bez wzgledu na to czy on Cie opuszcza czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNNalogia hmmm... ale w tym przypadku tteż jesteś uzurpatorem cudzego szczescia (załóżmy, ze są szczesliwym małzenstwem) no cóz, mamy odmienny swiatopogląd Nie jestem, jeśli wierzę w przeznaczenie, oraz to że do zawarcia jakiegoś związku w ogóle nie powinno dojść. Gdy twierdzę, że ktoś jest odpowiedni dla mnie to również mam przekonanie, że mogę dać większe szczęście i temu ważnemu komuś niczego nie odbieram. Ludzie nie zawsze wiążą się z tymi, na których im najbardziej zależy. Dla mnie obrączki i dzieci wcale nie muszą być dowodem wielkiego uczucia a zatem nie muszą przekreślać moich planów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskda
Wszystko jest możliwe jak sie bardzo chce, tylko czasu sie nie cofnie-niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"na pewno coś w tym jest, że energia jaką wysyłamy w świat do nas wraca, ja bym ie zrobiła tego bo nie życzyłabym sobie, zeby ktoś uwodził mojego malżonka" a ja uważam, że coś niewybaczalnego robi ta osoba, która utrudnia innym drogę do znalezienia pełnego szczęścia. dla mnie małżeństwa z pomyłki nie są świetością najważniejsze, by żyć tak, aby nie zdradzać emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skskda
Tak jestem chirurgiem!!!! znakomitym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale załóżmy, ze poznajesz faceta z rodziną, zauraczasz się, zakochujesz się ale on... nie odwzajemnia tego, próbujesz, uwodzisz itp itd on jednak nie odwzajemnia tego bardzo chcesz sie z nim związać i próbujesz dalej i dalej bezskutecznie i co wtedy? walczysz rok? dwa ? trzy? chodzi mi o to, ze trezba wiedzieć kiedy jest granica dręczenia siebie samego. Ale to jest moje zdanie, nie ma to nic wspóllego z zaniechaniem walki o swoje szczęście. Mam teorię, ze trzeba działać tak aby za kilka lat można było sobie powiedzieć : \"wtedy nie mogłem zrobić już nic więcej\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i co wtedy? " nie zrobiłabym nic, bo nie byłoby warto, poza tym to upokarzające... widzę siebie w roli tylko tej pierwszej a nie drugiej poza tym już pisałam, to się wie, czy uczucie jest jednostronne czy nie, po co mi ugieganie się o kogoś, dla kogo jestem obojętna ? Bezsens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można się do tego przyzwyczaić
i nauczyć się z tym żyć to jest w nas, jest z nami zawsze, ale w niczym nie przeszkadza czasami tylko się zatęskni, łezka się w oku zakręci, ale ociera się łzę i żyje się dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najtrudniejsza jest świadomość, że nic nie można zrobić i ciągłe zadręczanie się pytaniami w rodzaju : co by było gdyby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"na pewno coś w tym jest, że energia jaką wysyłamy w świat do nas wraca, ja bym ie zrobiła tego bo nie życzyłabym sobie, zeby ktoś uwodził mojego malżonka\" - powinna wracać do tych łowczyń okazji, które są zbędnymi epizodami w życiu osób, które nie wiedzą dobrze, czego chcą, bądź nie mają świadomości, że mogłyby mieć kogoś lepszego- oczywiście gdyby wcześniej nie zbrudziły sobie życiorysu byle kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"nie będzie się miało tego, czego chce się najbardziej ?" myślę że odpowiedź na pytanie "być czy mieć?" została właśnie udzielona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×