Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

/szarość listopadowa/

Jak to jest, kiedy ma się świadomość, że nigdy

Polecane posty

Gość a dlaczego ma się nie mieć
wszystko jest mozliwe jesli tego sie naprawde chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest zaj....ty chłód w duszy,który rozlewa się od serca promieiście i swego rodzaju ulga, ze już nie musisz rozbijać głowy o szklaną ścianę... pociecha jest taka, że to czego chcesz to tylko iluzja i naprawdę chcesz i szukasz czegoś/KOGOś innego... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie potrzebują
tylko że wiele im się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vruxc
nie chcesz wiedzieć. w mojej sytuacji to nic przyjemnego. ale to zależy czego nie bedzie się miało. albo kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego ma się nie mieć
przeczytaj sobie ksiazke "potęga podswiadomości" POLECAM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak u każdego
życiowego przegrańca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vruxc
jest tylko taka jedna rzecz - nie można odwrócić rzeczy nieodwracalnych. a takie przecież niestety są. wszystkie rzeczy przyziemne można mieć :) tylko trzeba się zastanowić po co nam to wszystko o czym marzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo trzeba wiedzieć kiedy jest ten moment, że "owca wygrywa z pasterzem nie walcząc a odchodząc" , trzeba wiedzieć kiedy przestać walczyć, bo ciągła walka potrafi wyniszczyć i doprowadzić do straty,,, niewiele ma to z łatwą zgodą na los wspólnego, to moim zdaniem mądrośc którą warto w zyciu umieć stosować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta mądorość jest wartością samą w sobie albo to nie naruszone JA ? Widocznie te rzeczy, których chcesz najbardziej nie są dla ciebie cenne. Szczerze pisząc nie lubię ludzi z takim podejściem do życia..ale chyba 99% ludzi je wykazuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, żabeczki drogie, SĄ takie rzeczy, które są NIEMOŻLIWE :( i w moim życiu jest coś takiego, co dla mnie jest najważniejsze, a czego NIGDY nie będę miała :( i na nić pozytywne myślenie, na nic wszystkie poradniki, potęgi podświadomości, mądre rady, nic nie można zrobić... nikt nic nie może zrobić :( i odpowiedź na tytuł wątku - świadomość, że to, co dla nas jest najważniejsze w życiu jest jednocześnie w 100% nieosiągalne jest okropna, bolesna i zabiera całą radość... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może mało przeżylaś? są rzeczy w życiu, których nie przeskoczysz : np nie zmuszę jakiegoś faceta aby mnie pokochal, jeżeli mnie nie chce, co nie znaczy, ze mam zrezygnuje z milości, poszukam jej , przecież nie bede Go błagać ani czekac na niego do emerytury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sa cenne, ale w czasie walki wiele sie uczysz, także jak chronić swoje JA, bo po co mi szczęście gdy moje JA znknie? nie bedzie mnie to cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNNalogia, jeśli to było do mnie, to wręcz przeciwnie, przeżyłam na tyle dużo żeby wiedzieć, że pewnych rzeczy nie masz szans dostać, niezależnie od tego jak bardzo tego chcesz... bo nie na wszystko masz wpływ... człowiek łudzi się, że ma kontrolę nad swoim życiem... a potem w ciągu kilku sekund stwierdza z przerażeniem, że jest małym, nic nie znaczącym żuczkiem, który może tylko starać się przetrwać, a marzenia ograniczają sie do fanaberii raczej, pt zjeść kawałek czekolady, napić się piwa, pojechać nad morze... bo na te wielkie, ważne rzeczy nie można liczyć... tak właśnie czasem bywa i ja się o tym przekonałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/szarość listopadowa/ ta mądorość jest wartością samą w sobie albo to nie naruszone JA ? Widocznie te rzeczy, których chcesz najbardziej nie są dla ciebie cenne. Szczerze pisząc nie lubię ludzi z takim podejściem do życia..ale chyba 99% ludzi je wykazuje.. to bylo do tej osoby bo wydaje mi sie, ze to dotyczyło mojej wypowiedzi :) ja sie zgadzam z Tobą pod tym zwględem jak już pisalam, ze nie wszystko jesteś w stanie przeskoczyć, przykład z facetem podałam po prostu jako taki najbardziej plastyczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem po prostu jest to niemożliwe... naprawdę... są takie rzeczy i już... bo nie cofniesz czasu... po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam taką swiadomość
i wolałabym jej nie mieć, niech mi ktoś urwie głowę, bolec będzie mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co z ta
podświadomością, kiedy TO dla mnie COŚ najważniejszego jest w cudzych rękach? A nawet w rękach kilku osób i bez jakies zapłaty- straty z ich strony nie (poza samym spełnieniem) nie ma możliwości???? Kto by chciał zapłacić za moje happy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie chodzi o to, ze nie możemy wymagać od życia tego żeby ktoś wbrew swojej woli placił za nasze szczescie... najlepsze rozwiązanie byłoby takie aby było szczescie i nikt nie musial za nie "płacić"..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNNalogia nie wszystko jesteś w stanie przeskoczyć, przykład z facetem podałam po prostu jako taki najbardziej plastyczny... Ale akurat mnie ten przykład na szczęście nie dotyczy i ja tej świadomości, o której jest temat nie mam. Dlaczego ? Ponieważ jak już gdzieś pisałam: prawdziwe uczucie nie może być nie odwzajemnione: nigdy nie znalazłam się w tak benadziejnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"prawdziwe uczucie nie może być nie odwzajemnione: nigdy nie znalazłam się w tak benadziejnej sytuacji." cóż... wszystko przed tobą :P a tak serio, to super, że ktoś ma tak pozytywne doświadczenia :) ale to , ze tobie coś się nie zdarzyło, albo, że się zdarzyło, niestety, nie jest potwierdzeniem żadnej teorii ani dowodem na nic :) nooo i zawsze jeszcze zostają prawa Murphiego, oraz "wyżej dupy nie podskoczysz":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to miałas szarość szczęście, ale są jeszcze inne przypadki - gdy musisz pogodzić sie z sytuacja - o to mi chodzi... przyklad z facetem , dla jednych dobry , dla innych nie - ale fakt - z mojego życia, ale drugi: jedna z najbardziej kochanych przeze mnie istot wychodzi w niedzielę do sklepu i... juz nigdy nei wraca... :( nie wskrzesze tej osoby - mogę się tylko pogodzic z jej nieobecnością... ale nie sprawie, ze zje ze mną obiad ani, ze pojde z nią na spacer - nie wszystko est możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNNalogia no właśnie chodzi o to, ze nie możemy wymagać od życia tego żeby ktoś wbrew swojej woli placił za nasze szczescie... najlepsze rozwiązanie byłoby takie aby było szczescie i nikt nie musial za nie "płacić".. natomiast ja uważam, że powinny płacić osoby, które uzurpują sobie prawo do szczęścia, które jest specjalnie dla nas. Jeżeli uważam, że coś jest MOJE (tak mi podpowiada mocno lub słabo rozwinięta intuicja), to mogę po to sięgnąć wtedy, kiedy zechcę i nie obchodzi mnie, ile będzie ofiar, ponieważ będą same sobie winne. Przykładowo: gdyby zależało mi na kimś będącym w związku, mającym dzieci i twierdziłabym, że tylko dzięki tej osobie osiągnę spełnienie - nie zawahałabym się postąpić nawet najbardziej radykalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×