czy nie uwazacie...

...ze zycie uczuciowe nie idzie w parze z zyciem zawodowym? Ja mam prace, ktora daje mi wiele satysfakcjii, jest dobrze platna, mam fajnych kolegow/kolezanki w pracy, moj szef jest bardzo wymagajacy aczkolwiek zawsze przyjaznie nastawiony do ludzi i ciagle usmiechniety. Niedawno kupilam mieszkanie i samochod. Czyli w zasadzie pod tym wzgledem jest swietnie. Natomiast moje zycie uczuciowe to istny dramat. Pomimo mlodego wieku przeszlam juz 4 zwiazki (powazne), w ktorych bylam albo zdradzona albo musialam walczyc z wszelkim rodzajem nalogow od alkoholizmu az do narkotykow. Tez tak macie????

troche podobnie i trochę inaczej... moim skromnym zdaniem wynika to z blokad w psyche....moze ktoś mieć wpojone to, ze o miłość trzeba walczyć i podświadomi bedzie wybierał partnerów z którymi bedzie walczył o miłość... no cóż ale to teoria...a wiadomo z praktyka jest inaczej...