Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Błękit oczu

Nie wierze w miłość

Polecane posty

nie zostałam zdradzona ale miłosc nigdy nie przyniosła mi nic po za chwilami rozkoszy a potem bólem i cierpieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
:-) Miłość zawsze kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdghncds
nie uzalaj sie nad soba tylko zrob cos pozytecznego hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czego oczekiwałaś od miłości ? Co Ci miała przynieść ? Miłość to chwile szczęścia i cierpienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdghncds
nikt ci cierpiec nie każe. mozna się uodpornic na cierpienie :) po porstu podchodz do zycia z dystansem, jakie to wszystko ma znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.............
ja juz tez nie wierze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uzalam sie nad sobą ;) jestem osobą pewną siebie znającą swoją wartosc ale uważam ze egoizm i wygodnictwo w moim przypadku męzczyzn powoduje brak zaufania niechęc do dawania szansy na miłosc komukolwiek... szukam znajduje a jak serce zaczyna bic mocniej włącza się umysl z czerwoną lampką STOP!!!!!Nie wierze w miłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...ale nad Twoim umysłem kto panuje ? Wyłącz tę lampkę, albo przynajmniej miej ją pod kontrolą. A wiara nie jest w gestii umysłu, rozumu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
No właśnie. Egoizm facetów jest poza wszelką dyskusją. Tylko po co kobieta zawraca sobie głowę facetem-egoistą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak racja ja panuje nad umysłem a tym samym nad emocjami :) kazdy jest egoistą kazdy patrzy tylko na to co dla siebie chce ....jesli staje mu na drodze partner który oddaje siebie w całosci odkrywa zdejmuje pancerz to czesto zostaje raniony...dogłębnie...taki jest prawdziwy obraz miłosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PSedłonim
Oczywiście. Miłość nie jest aportem, który się wnosi do związku. Ponieważ związek pomiędzy kobietą i mężczyzną nie jest, albo raczej należałoby powiedzieć, nie powinien być spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, bo zranić może Cię tylko najbliższa osoba. Ktoś obcy nie ma takiej \'mocy\'. Próbując się chronić przed ewentualnym cierpieniem pozbawiasz siebie także tego co piękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli położę na szali to czy lepiej czuje się nie mając tych pieknych chwil a to czy jak czuje ból poniżenie i smutek wole nie miec tego pierwszego :O szala wskazuje mi to jednoznacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy rozumuje po swojemu. I dobrze. Zastanów się nad tym - miłość jest wtedy, jesli odczujesz, poznasz, zrozumiesz potrzeby, oczekiwania, drugiego człowieka. I chcesz je spełnić, chcesz mu coś dać. Nie dlatego że musisz, że tak należy, że tak się powinno, nie dla poczucia własnego cierpiętnictwa, ale dla tego, że chcesz, że daje to Ci też radość i szczęście. Nie w zamian za coś, ale tak po prostu, za darmo, dlatego, że kochasz. I ten drugi człowiek , jeśli Cię też kocha, powinien przyjąć to, co chcesz mu ofiarować. I teraz uwaga - miłością chyba nie jest branie tego, co dającemu sprawia jakiś ból, problem, cierpienie. Nie jest nią chęć dostania tego, czego druga osoba, nawet jeśli kocha, nie chce, nie umie, boi się dać. Miłość może objawić się też rezygnacją z czegoś. Porozważaj to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to wiem mysle ze nawet bardziej doskonale niz wiekszosc z Was :) byłam taka baa nawet uwazam ze jestem ze nie potrafię się zmienic ze nigdy nie oczekuję tylko daję i daję i w koncu budze się z poczuciem straty czasu z poczuciem niespełnienia. Zawsze pokładałam nadzieje ze jak bede tylko dawac całą siebie dostanę w zamian szczescie...a tu nagle okazuje się ze ten ktoś chce tylko dostawac chce brac korzystac baa nawet uważa ze mu się to nalezy a zmiana frontu powoduje dąsanie sięi niezadowolenie. Nie umiem kochac a jednoczesnie kontrolowac aby nie dac za woiele jesli ma tak byc wole nie kochac wcale....chyba stworzona jestem do samotnosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kazdy jest egoistą kazdy patrzy tylko na to co dla siebie chce ....jesli staje mu na drodze partner który oddaje siebie w całosci odkrywa zdejmuje pancerz to czesto zostaje raniony...dogłębnie...taki jest prawdziwy obraz miłosci \" nic dodac nic ujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zawsze pokładałam nadzieje ze jak bede tylko dawac całą siebie dostanę w zamian szczescie...a tu nagle okazuje się ze ten ktoś chce tylko dostawac chce brac korzystac baa nawet uważa ze mu się to nalezy a zmiana frontu powoduje dąsanie sięi niezadowolenie." To może ten ktoś nie kocha Ciebie, ale kocha tylko to, co mu dajesz. To trochę taka...upośledzona miłość. Widzę tu odwrotny mechanizm i jednoczesnie jednokierunkowy. Dajesz, bo chcesz być szczęśliwa. Można to w uproszczeniu zrozumieć, że w jakiś sposób chcesz sobie to szczęście kupić. Czy to tak naprawdę jest dawanie ? A może by tak - daję, bo jestem szczęśliwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Netowy facet - jak miło, że mężczyzna też potrafi tak rozumować ;) Masz rację! I słusznie wyciągnąłeś ten jeden cytat błekitnych oczu. Jeżeli dajesz tylko dlatego, że chcesz otrzymać - to nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajcie to co piszę nie daje bo chce miec coś wzamian :O napisałam ze jestem bez egoizmu ale zaraz po tym zostaje raniona....moze trafiam na egoistów a moze poprostu oni takimi sie stają przy mnie :O Zawsze oddaje siebie i kazdy mi mówi ze to moj błąd ze nie powinnam ze powinnam byc troche księzniczką wtedy i męzczyzna bedzie mnie za taką uważał.... skoro nie umiem wymagac tzn ze nie powinnam szukac miłosci....ile czasu mozna tylko dawac i ciągle dostawac po dupsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama widzisz, Silna ..., że niekoniecznie. Błękitnym oczom to się nie spodobało Może i słusznie, bowiem jest różnica miedzy "Zawsze pokładałam nadzieje " a "chce miec coś wzamian " "Zawsze oddaje siebie i kazdy mi mówi ze to moj błąd " Nie, to nie musi być błąd. Problem widzę gdzie indziej. Pierwsze - komu. Nie każdy zasługuje na to, by dostać całą Ciebie. Drugi - dlaczego to robisz, co Cię do tego skłania, jakimi motywami się kierujesz, co chcesz przez to uzyskać. Być księżniczką ? A co to znaczy ? Ja nie mam pojęcia. A facet jest jak but. Na półce wygląda ładnie, a na nodze...to już różnie. I mało który nie uwiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×