Gość madlen1234 Napisano Czerwiec 4, 2008 witam, znalazłam się w takiej sytuacji, w której cokolwiek zrobie będzie źle, dochodzę do wniosku ze i tak to moja wina ze się w ogóle w takiej znalazlam...spotykam sie z bylym chlopakiem mojej najlepszej przyjaciolki z ktorym byla jakies 8 miesiecy temu przez 3 miesiace, spotykamy sie w sumie pokryjomu ale raczej nasi wspolni znajomi i tak o tym wiedza, wiec wszyscy przyjaciele odwrocili sie ode mnie, nikt sie do mnie nie odzywa, mam teraz takie wyrzuty, przyjaciolce powiedzialam ze nie bede sie z nim spotykac a to robie, nie chce z niego rezygnowac, ale ona kazala mi wybrac albo ja albo jego, czuje sie strasznie... w dodatku on mi nie daje takiego wsparcia jakiego bym oczekiwala i wszystko stalo sie takie do dupy... tylko rodzina mnie wspiera i nie pozwala czuc sie winna, ale ja to mam juz takie wyrzuty, nie wiem czy sie do niej odezwac czy nie, a czas mija... co zrobic?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach