Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kenta

Depresja przedporodowa? Możliwa?

Polecane posty

Gość kenta

Powiedzcie czy możliwa jest depresja przedporodowa... Czasem wszystko mnie juz męczy, przytlacza, już mam serdecznie dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciąża w stanach przeddepresyjnych powoduje tylko dwie reakcje, alebo całkowite wyleczenie albo mega nasilenie się objawów. Weź pod uwage że hormony w Tobie szaleją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daje rade lepiej
To niekoniecznie depresja, po prostu zmęczenie - każdy byłby wykończony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie kenta
To raczej nie depresja tylko zmeczenie. Ostatnie miesiace, tygodnie sa bardzo ciezkie - wielki brzuch, zmeczenia, skurcze, bole piersi. Normalne, ze czujesz sie tym przytloczona. Ja bylam w ciazy dwa razy i za kazdym razem najgorsze byly ostatnie tygodnie. Czasami puchna nogi, jest problem ze schyleniem sie, to oznaka zmeczenia. Na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mam dosc a jestem dopiero w szostym miesiacu... to chyba normalne ze im dalej tym czlowiek jest ta ciaza coraz bardziej umeczony...bo i ten ciezar i widok wlasnego ciala ( chociaz nie wiem ile przytylas) i te zakazy i nakazy ciagle ten sam zestaw ubran no i teraz jeszcze upalu CHYBA wystarczy zeby miec lekki kryzys. nie wiem w ktorym jestes tygodniu ale z tego co piszesz to koncowka nie martw sie ty juz masz naprawde z gorki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
Nie, nie taka calkiem końcówka... Termin mam na 16 września... Jak sobie pomyslę, że cale lato mam przechodzić w dresie, siedzieć w domu, bo te upaly mnie wykańczają to mam dośc juz teraz... może i to już po prostu zmęczenie... Przytylam okolo 10 kg, cięzko mi się schylać bo plecy i kolana zaczęly szwankować... chodzić tez cięzko bo stopy puchną... Jedyna dobra rzecz to ten maluch w brzuchu.... :( Jak poczuje że kopie, a ostatnie daje się we znaki to wiem, że mam po co się tak męczyć... Ale... Wogóle stalam się jakas przewrażliwiona, nie takie spojrzenie a ja już lzy w oczach... Kiedyś twarda i stanowcza a teraz takie cieple kluchy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
Na dodatek zero stabilizacji... Czeka mnie jeszcze przeprowadzka... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
No niby jest... ale szczerze nie mam zamiaru wymieniać calej garderoby na czas niecalych 3 miesięcy, bo to też kosztuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, przedadasz. Kikla sztuk trzeba by kupić, nie bądź jedną z tych niechlujnych ciężarnych kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze jestes dalej:) ale jakby nie patrzyl twoje samopoczucie jest chyba jak najbardziej w normie...ja od momentu jak mi brzuch urosl piore te same doly do ubrania chyba niedlugo nimi rzygne poza tym wkurza mnie jak gdzies jestem ze kawy nie moge piwa nie moge na sloncu siedziec nie moge itd.itd. jestem duza biala i cala w zylach na wierzchu. do tego obcielam przed ciaza wlosy i czuje sie fatalnie bo twarz mi lekko napuchla i pojawily sie na niej krostki...wstaje tak z 4 razy w nocy na siku i mecze sie jak sie wdrapie na 3 pietro...dodam do teo lekki stres przed kazdymi badaniami no i pomiedzy.. ale co zrobic CIAGNE do przodu :)) na pewno nie jestes sama:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozliwe, ja ją mam. Kupe lękow o przyszlosc, o kase, prace, jak sobie poradze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenta
poooh... Po prostu jak czytam co piszesz to moglabym napisac dokladnie to samo... Tylko dodac jeszcze lęki czy będę potrafila zając się malcem, bo tak naprawdę nigdy nie mialam kontaktu z dziećmi... :( A nie, niechlujna nie jestem... W dresie chodze w domu, bo tak mi wygodniej... A że spędzam w domu większość czasu to wlasnie w nim przezyje ostatnie tygodnie... Nie wychodze bo ten upal mnie dobija... Ale jak już wychodze to ybieram się ladniej, nie w dres i rozciągniętą bluzkę :)... nie chce żeby patrzyli na mnie jak na chore zjawisko choć tak się czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tego czy bedziesz umiala sie zajac malenstwem to na sto procent. ja jestem drugi raz w ciazy i za pierwszym razem do porodu nie mialam zadnego kontaktu z zadnym malym dzieckiem nie chodzilam do szkoly rodzenia bo mialam miec cc ale w szpitalu po porodzie polozne robily wszystko na moich oczach kapaly przewijaly ubieraly itd. no i sobie poradzilam dodam ze zostalam sama w domu bo maz poszedl do pracy a z rodzina niestety mialam tak ze na tak zwane ogladanie malenstwa najedzenie sie i napicie to jak najbardziej byli chetni ale potem szybko sie zmyli bo kazdy cos tam musial....ale jakos poszlo wiec sie nie przejmuj:) pozdrawia cie pooh w dresie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×