Oddalibyście życie za partnera?

Bo ja tak :)

nie

a masz męża czy chłopaka?...

tak :)

oddałabym życie tylko za dziecko ;)

żebyśmy mogli żyć razem :D

nie, boję się smierci

nie wiem, nigdy nie bylam w takiej sytuacji, ale mysle, ze tak

mam dziecko ale zycie bym oddala za mojego kochanego faceta....dziecko tez kocham i to bardzo ale moj facet jest calym moim zyciem...dziwne ale prawdziwe

to właśnie najwłaściwsze pytanie, by sprawdzić czy się kogoś naprawdę kocha...TAK - " skoczyła bym nawet w ogień " , mając na wet sama zginąć...

mam chlopaka, od 7 lat :)

taaa wy oddałybyście życie i gniły w trumnie a on by sobie znalazł nową i używał z życia :O:O

nie.bo mam dziecko

tak, bo nie chcialabym zyc bez niego, a oddanie zycia za niego to byloby nawet troche egoistyczne, ale zrobilabym to, bo nie wyobrazam sobie siwadomosci ze mam zyc dalej, a jego jzu by nie bylo

To co piszecie świadczy albo o chorobie, albo o braku wyobraźni. Ale ciekawie się czyta.

jako kochająca -> dokladnie:)

zalezy czyje zycie :P

...sa granice poswiecenia, nawet tego nie chce.

nie wiem nawet jak to sie stalo ale....kocham mojego K bardziej niz nasze dziecko-czy jestem nienormalna?

nie mam jeszcze dzieciaczków to nie wiem jak to tam z tym jest :P Ale czy można porównywać milość do dziecka i do mężczyzny? to zupelnie coś innego jak dla mnie :)

jestes zupelnie normalna :P

Dla mnie lepszym sprawdzaniem czy się kocha jest zbieranie za nim skarpetek bez zrzędzenia, pielęgnowanie gdy chory i takie tam. Ale to rzecz gustu... No a z sytuacją gdy ryzykuje się swoje życie i to ze świedomością że chyba się je straci, to rzadko można się zetknąć a tylko taka sytuacja w praktyce byłaby testem, nie banalne teksty. Chociaż ja wiem że potrafię zaryzykować swoje życie, ale to dotyczy kogo innego niż partner.

tak

JA bez wachania,bo czym byłoby życie bez niego.....pustka!

Oddam zycie za partnera i w niebie bede sie martwić czy sobie On daje rade?:O

oczywiscie, ze nie mozna byc do konca pewnym co sie zrobi w takiej sytacji, dopoki sie z nia nie zetknie( oby nie bylo takiej sytuacji), ja jednak uwazam, ze wazne jest nawet to, co myslimy na ten temat i jak sobie WYOBRAZAMY nasze postepowanie, i nikt nie powie mi, ze to bez znaczenia.

o tym co pisze "chce deszczu i grzmotów": uważam że odczuwa się silniejszą miłość do partnera niż do dziecka gdy instynkt płodzenia kolejnych dzieci z atrakcyjnym samcem jest silniejszy od dbania o to dziecko które już jest, ot, to jedna ze strategii zabezpieczenia ciągłości pokoleń :D

fgyg -> a więc zdarzylo Ci się zaryzykować wlasne życie z dużym prawdopodobieństwem porażki?:)