po jakim czasie wpadlyscie? stosunek przerywany ?

jestem z moim choplakiem 4 lata. bralam tab anty przez prawie 3.5 roku. przestalam brac tabletki w lutym tego roku nie uzywamy prezerwatyw, nic tylko stosunek przerywany:) zastanawiam sie ile z was wpadlo w taki sposob?? jaka jest szansa ze zajde w ciaze ?? dzieki dziewczynki :*

ja przez 3 lata z moim chlopakiem stosowalimy stosunek przerywany i zadna wpadka nam sie nie przytrafila....

siostra mojego faceta wpadla w 2gim miesiacu stosowania tej pozal sie boze "metody"

4 lata i nic

to może nie możecie mieć dzieci

i wpadlam... Ale to byla wpadka kontrolowana. Znaczy - ucieszylam sie :D

ja tez bym nie plakala :)

hmmm

hehehe mozliwe, mozliwe, ale wiecej szczescia niz rozumu....

no to cos dlugo to szczescie trwa

20 lat ale musze dodac ze mamy dziecko, ktore bylo planowane

my planujemy wspolna p[rzyszłosc i stosujemy stosunek przerywany jakies 3lat i nic ..chodzi bardziej o to ze sami nie zdecydujemy saie na dziecko bo zawsze bedzie jakies ale ..a tak..jak bedzie to super a jak bedzie zarok to ze dobrze za dwa to juz bewdziemy normalnie konczyli;p

to rosyjska ruletka,dajcie spokój dziewczyny ,polowa Polaków pochodzi ze stosunku przerywanego.

:P

mnie nigdy sie nie zdarzyło zajść w ten sposób jedyny sposób na dziecko to pełny seks

my z chlopakiem stosujemy juz 3 lata i jak na razie jest ok ale jak wpadniemy to tez sie ucieszymy,jesli nie chcesz miec dziecka teraz radze wybrac inna metode bo ta jest ryzykowna.pozdrawiam

miłość jak cholera , stosunek przerywany to najlepszy sposób na oziębłość kobiety, i wtedy nawet Simon Mol jest atrakcyjnym kochankiem, Wiem to bo moja żona tylko wtedy ma orgazm jak spuszczam się do środka. Żal mi was niedoruchane baby po stosunku przerywanym , a wiecie co to orgazm, glupie pisdy?

ja od jakiegos roku stosuje i tez nic;p ale nie plakala bym gdybym "wpadla"

skuteczność stosunku przerywanego: 20%, możliwość wpadki: 50%, możliwość nerwicy i problemów seksualnych u faceta: 60%, poziom edukacji seksualnej u autorki topicu: żeeeeeenujący :( wybraliście już imię dla dzidziusia?

przepraszam, możliwość wpadki, oczywiście ok. 80%

piszcie dalej

i jakoś nie wpadliśmy ani nerwicy nie mamy więc odpuść sobie. Co niby lepiej brać te smakowite zakąski tableteczki i niszczyć sobie organizm??? O nie nie.

wlasnie 2 tyg temu odstawilam tabletki anty bo z lekami ktore biore na codzien powodowaly mieszanke wybuchowa wprost do klopa..od 2 tyg przerywany.gumki pierdziele juz 3 nam pekly do tego dyskomfort,wczoraj muj luby nie zdazyl i cos wpadlo do srodka...jesli wpadlismy to na wlasne zyczenie.kazdemu moze sie taka porazka zdarzyc dlatego lepiej sie zabezpieczac inaczej..

nie chcialabym sie nabawic nerwicy;):). 20 lat to albo niewiarygodne szczescie, albo powstala w wyniku choroby bezplodnosc, albo tez sex raz na pol roku:D

juz sama nie wiem czy to wygodnictwo czy glupota ten stosunek przerywany przeciez mamy tyle srodkow nie koniecznie hormonalnych..

Nie mam zamiaru stosować latami piguł, a mój mąż nie może używać prezerwatyw, bo nawet XXL jest dla niego za mała :P Jakoś nerwicy nie zauważyłam ani u siebie, ani u niego. Pewnie, że przyjemnie jest, jak kończy w środku, ale coś za coś. Pozwalamy sobie na szaleństwo podczas okresu i tuż po :) Do tego debila "niedoruchanego" (jego określenie) wyżej - to, że twoja kobieta ma orgazm tylko, jak w niej kończysz, to nie znaczy że wszystkie kobiety tak mają. Więc spadaj ze swoimy teoriami, półmózgu. Do tej, która martwi się naszą nerwicą - dziękuję, oboje jesteśmy zdrowi :P Tak samo, jeśli chodzi o wymądrzanie się na temat naszej żenującej wiedzy o antykoncepcji - wiedzę mamy, a wybór jest świadomy. Liczymy się ze wpadką, więc znów nadmiar troski :P

też 2 lata i jakoś nie wpadliśmy i robimy to świadomie. Kiedy jestem po okresie robimy do końca, to samo na kilka dni przed okresem. Środek cyklu stosunek przerywany. Nerwicy nie mamy:-P Więc wypchajcie się z tą nerwicą:-P

ja tak wpadłam po 3 miesiącach... Synek jest śliczny :)

szybko po około pół roku, kiedy "znudziły" się nam prezerwatywy (chemii unikam) tzn. wpadka nie była tragedią dlatego specjalnie się nie zabezpieczaliśmy po prostu, ale tez nie staraliśmy się o dziecko, dlatego piszę "wpadka".... a teraz nie zabezpieczamy się już 5 rok i jakos nie wpadamy ponownie- wydaje mi się, że to kwestia znajomości swojego organizmu- teraz po prostu wiem kiedy mam owulacje i wtedy jak mamy ochotę na sex to bierzemy prezerkę a tak poza "sezonem" (jak to nazywam) to albo przerywany, albo normalnie do środka....

a oziębłość raczej przy umiejętnym stosowaniu nikomu nie grozi, są nawet takie ćwiczenia, aby facet mógł jak najdłużej powstrzymać wytrysk- wtedy i kobieta zdąży z orgazmem i doznania faceta podobno są znacznie silniejsze :P w każdym razie takich metod nie polecam ludziom, dla których dziecko=tragedia, trzeba się liczyć z wpadką i tyle, ale wkurza mnie też pieprzenia, jakie to strasznie niebezpieczne, bo bez przesady- trochę wiedzy, trochę treningu i może być całkiem przyjemnie ;)