mieszkanie z bratową

muszę się komuś wyżalić bo poprostu nie wytrzymam, jestem zmuszona mieszkać z bratową pod jednym dachem, problem w tym że nie mogę się z nią dogadać, najgorsze jest to że wszczyna wciąż intrygi, plotkuje na mój temat, wymyślając przeróżne historie, rywalizuje ze mną na każdym kroku, ciągle szuka zaczepki. Przy bracie gra słodką, nastawia go przeciwko mnie. Sama nie wiem czy walczyć o swoje czy lepiej ją olać i się nie odzywać. Marzę o tym żeby się wyprowadzić ale narazie przez najblizsy rok nie ma na to szans.

coś co ją ukłuje, w ostatecznosci nastaw męża przeciwko niej, ale to już naprawdę ostateczność takie małpy się wszędzie zdarzają, na to niestey nie mamy wpływu :(

mój mąż nie reaguje bo on nie lubi kłótni, rodzice też nie mogą się z nią dogadać

ją nic nie zaboli można do niej mówić a po niej wszystko spływa, ja się denerwuję a ona się śmieje, chyba się wykończę

ahaaaa wiesz co ją zaboli najbardziej? Twoj olewczy stosunek, nie zwracaj uwagi- no wiadomo, ze ciezko, ale wszystko da sie zrobic :) na jej zaczepki reaguj ironicznym uśmieszkiem, nie pokazuj nerwów, taka taktyka chyba najbardziej pomoże, jesli oczywiscie umiesz się opanować, bo ja bym sie chyba z nią kłociła 24/7

to trwa już kilka lat mam dosyć kłótni, chyba masz rację poprostu ją oleję, dzięki za radę

ja mam identyczna sytuacje, z tym, ze jestem w roli siostry. ,moja bratowa to prawdziwa zmija- napuszcza mojego brata na cala moja rodzine. Ja rowniez przez jakis czas MUSZE z nia mieszkac. mam jej dosyc.

nie masz innego wyboru kochana jesli nie chcesz byc strzepkiem nerwów :( głowa do góry, gdy zaczniesz ja olewac ona da sobie spokój :)

toksyczni ludzie

U mnie jest podobnie, mieszkam na pietrze z przyszłą bratową.Ta kobieta to jakaś masakra!! Wszystko jej nie pasuje i przeszkadza. Obraża się za byle co, jesli coś jest nie po jej myśli. Ma mnie chyba za intruza który zadomowił się na posiadłości(bo mieszka od 10 lat na utzrymaniu teściowej i mysli że wszystko jej nalezy). A ja chce tylko spokojnie mieszkać mieszkac, problemów nie robiąc

bratowa to zona brata,

proszę się wyprowadzić na własne!!! wlazłaś do czyjegoś domu i fochy stroisz??? jak ci nie stać na mieszkanie to się nie zakłada rodziny!!!

ludzie powinni mieszkac osobno, kazda rodzina ma swoje przyzwyczajenia, rodzina to cos intymnego, teraz sa takie czasy ze nie ma mieszkan i trzeba sie meczyc na kupie i stad wojny niesnaski a ci co potem obgaduja tutaj to czy sa lepsze od bratowych szwagierek itp, to zle swiadczy o tym ze wypisujecie bzdury, same popatrzcie na siebie, moze to wy jestescie toksyczne i dziaacie na innych jak plachta na byka, ja tez mam rodzine, mam bratowa i moglabym pisac rozne bzdety ale to tylko zle by swiadczylo o mnie bo kij ma dwa konce i albo nie macie co robic i wezcie sie do roboty bo widocznie calymi dniami siedzicie przed kompem zamiast zrobic cos milego dla ludzi, zalosne

no wlasnie wlazla do czyjegos domu i fochy robi, dobrze powiedziane

teraz są takie czasy, że można wynająć mieszkanie - ale po co? - przecież taniej będzie wpieprzyć się komuś do chałupy i do końca życie się kłócić, prawda?

no wpieprzyc sie i jeszcze obgadywac siostre brata jaka to ona zla okropna itp, i probowac jeszcze jej sie pozbyc, tak bylo z moja znajoma, zona jej brata takich przykrosci jej narobila ze dziewczyna uciekala z domu byle d kogo do obcych, zrobila z niej dziwke zlodziejke, ustawiala dziewczyne ktora byla w tym domu wiele lat z rodzicami, przyszla taka zmija i rzadzic chciala, brat oczywiscie byl zly ze siostra plotek slucha , wogole nie bronil siostry, poszla do obcych a teraz placze, nie moze sobie ulozyc zycia, zawalil jej sie swiat, i co bratówki, moze z wami cos nie tak