Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antyrozwodniczka

Rozwodnikom mówimy NIE!!!

Polecane posty

Gość kafeteryjna kibicka
Uwierz, potrafię być elastyczna, ale w pewnych sferach nie chcę. Zresztą, niepotrzebnie z topiku zrobiła się pogadanka nt. mojej osoby, uważam - chciałam tylko się dowiedzieć, czy są kobiety podobnie myślące do mnie. No i się dowiedziałam, że są. I się cieszę.:) "a czy będziesz dobrą tancerką to zależy od Ciebie i partnera" Nie. To, czy będę dobrą tancerką zależy tylko ode mnie. Tańczyc będę portafiła niezależnie od tego, z kim będę tańczyć. Nie znaczy to jednak, że z każdym będzie mi się równie dobrze tańczyło. A to, czy będziemy dobrą parą, zależy zarówno ode mnie, jak i od partnera. Warto tańczyć z jednym partnerem, uczyć się od początku razem z nim, aby potem, w razie ew. zachwiania móc mieć w nim oparcie. Żeby móc robić ekstremalne figury wiedząc, że on nie pozwoli upaść. I nawet w kiedy kroki się pomylą on potrafił się szybko dostosować. I nie uciekał do innej, kiedy niechcący nadepnę mu na nogę.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Ja tam Niemców lubię. Baaaaardzo.:) Ale kibicowałam naszym.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
miałem na myśli taniec towarzyski, w parach.Ogólna ocena za taniec dotyczy pary,jak jedno nawali to dostajesz najniższą notę i Ty i partner.Nic nie zrobisz, tango tańczy sie we dwoje. A samemu tylko w balety można pójść i raz z jednym raz z drugim łabędziem przy jeziorku;) Piszesz o sobie co byś zrobiła,ale znowu jest tak że nie tańczysz i druga osoba to niezależna jednostka,samodzielna,nie wiesz co zrobi jak w tańcu zaczniesz go po bucikach deptać. Rozwodnikom mówimy nie,ale co nas w życiu spotka tego nie wiemy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgoda tak
Rozwodnikom mówimy nie - racja! - wolimy żonatych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
Poza tym, jak odmówiłaś rozwodnikowi związku to teraz masz wyrzuty sumienia;) Chcesz się usprawiedliwić. Pewnie nie chodziło o to że jest rozwodnikiem tylko to nie był on;) Widocznie tak miało być;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
"Rozwodnikom mówimy nie,ale co nas w życiu spotka tego nie wiemy" No właśnie, ot i cała kwintesencja.:D Ale to, że ryzyko wystąpi tak czy owak nie znaczy, że nie warto się przed nim zabezpieczyć zawczasu.:) NIe ma co teoretyzować, choć lubię, i tak wszystko zawsze wychodzi w praniu.;) Czy Ty myślisz, że ja tego nie wiem? Co nas w życiu spotka, tego nie wiemy. Ale rozwodnikom mówimy NIE!!! Tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgoda tak
Żonatym mówimy TAK! Żonaci są najlepsi! Pod warunkiem, że to nie nasi mężówie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
Szukasz potwierdzenia,chcesz wiedzieć, że inni też myślą tak jak Ty.Tylko, że inni mogą mieć POGLĄDY a sami robić co innego,a skoro szukasz wsparcia, to znaczy że tak do końca nie jesteś pewna czy jednak rozw.-nie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Noo, schodzimy ze mnie, bo już mi ciężko i plecy bolą:P Pora zmienić pozycję;) NIe mam żadnych wyrzutów sumienia, nie potrzebuję się usprawiedliwiać! Owszem, poznało się paru fajnych facetów-rozwodników. No i co z tego? "Nie" to znaczy "nie". A nie "to zależy". Koniec o mine, bo siem wnerwiem:P:P:P I nie szukam wsparcia tylko pytam czysto orientacyjnie!!! Wsparciu mówię NIE!!! Nie potrzebuję popleczników, aby mieć własne zdanie. Choć to może pogląd mało popularny w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
zgoda tak :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D No tak, lepsi, bo nie nasi.;) Bo inna kobieta musi się z nimi użerać, a my czerpiemy z nich tylko to, co dobre:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
Może i nie potzrebujesz popleczników, to już wiesz tylko Ty,może nie szukasz wsparcia,może nie chodzi o wyrzuty sumienia to o co chodzi? o to że z rozwodnikiem nie można wziąć ślubu kościelnego? Bo to jeszcze bym zrozumiał,jak jesteś osobą wierzącą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Jak napisałam - chciałam sie zorientować w poglądach kafeteriuszy.:) Skoro i tak tyle czasu tu spędzam... Owszem, jestem wierząca i chcę ślubu kościelnego. W końcu z Bożym błogosławieństwem łatwiej, nie? Jak już człowiek nie może, to przecież On pomoże.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
Tylko że nie daje to gwarancji.Nie w każdym przypadku. Ale idea jest dobra.Ludzie są tylko ludźmi.kochałaś kogoś czy tylko z nim byłaś w związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Koniec o mnie! Rozmowom na mój temat mówimy NIE!!!:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On mi pomógł
Zesłał powódź stulecia, na której poznałam miłość mojego życia. Mój ukochany rozwiódł się dla mnie i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi. Dziękuję Jemu za powódź uczuć, którą zesłał na nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Kim Ty właściwie jesteś i do czego dążysz w tej chwili? Dlaczego ze mną rozmawiasz? Dlaczego mnie nie wyzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
On mi pomógł --->zesłał powódź i to ma być pomoc?rozumiem deszcz, ale powódź? kibicko-a za co mam Cię wyzywać,nic nie chcę od Ciebie. Idee są wzniosłe,może Ci się uda wprowadzić je w życie.Ale musisz wiedzieć tylko jedno,że nie każdy kto brał ślub zakładał że się rozwiedzie.Myślał tak jak Ty teraz.hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to są tacy
co żeniąc się z góry zakładają rozwód???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
no pewnie. Ślub dla pieniędzy,obywatelstwa,pozycji społecznej,dla przygody,fajnej imprezy,białej sukni,zmiany stanu cywilnego (lepsza rozwódka niż stara panna),oszustwa,jednocześnie mając tzrecią osobę na boku(np.rozwodnika) dla wyrównania statusu cywilnego. I pewnie sto innych, ludzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
NIe uważam, że każdy. Spotkałam się z opiniami, że ślub tak, ale niekoniecznie na zawsze. Chociaż pewnie większość wolałaby na zawsze... Nie wiem, nie wnikam w tej chwili. Ale ci, którzy się rozwiedli, wiedzą już (nie tylko uważają), że ślub nie musi być na zawsze. A jak pisałam, co się raz zrobi... Łatwiej przychodzi raz drugi. Zresztą, lkepiej dogadać się obojgu mięsożernym niż mięsożercy i wegetarianinowi, myślę.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Wow, przerażające. Przecież nie ma ślubu dla uczucia, bo to może być przecież i bez niego. To po co tak w ogóle go brać? Po co ludzie biorą ślub i dlaczego tego chcą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
Ten drugi raz jest się ostrożniejszym, nie popełnia się tych samych błędów. Nikt nie chce kolejny raz nawalić raczej będzie się starał bardziej.Są i tacy którym będzie łatwiej rozwieść się kolejny raz (np.zmiana partnera na młodszego), a jeszcze ktoś będzie uważał że małżeństwo ogranicza wolność i w ogóle nie będzie chciał papierka.Do wyboru do koloru.ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antyrozwodniczka3
po co biorą ślub? -bo tak robią wszyscy,znajomi,rodzina naciska,taka kultura -bo człowiek potzrebuje stabilizacji i drugiej osoby przy boku, a ślub ma zapewnić trwałość związku? -bo człowiek myśli że będzie szczęśliwy jak weźmie ślub i czasami tak jest:) -bo sukienka,obrączka,zaręczyny,można mówić koleżankom:mój mąż,mam męża -poczucie bezpieczeństwa,wsparcie różne powody,różni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
Ciao, ciao. Buona notte, ragazzo.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeteryjna kibicka
No i dla dzieci też chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×