Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem

jest mi tak strasznie strasznie smutno

Polecane posty

Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem

bo skonczylam dzis z mezczyzna ktorego tak kocham:( wiem ze to tylko kwestia czasu zeby czas wszytsko zmienil , ale mimo wsyztsko dzis mi tak bardzo ciezko :( bardzo wierzylam ze nam sie uda ale nie dalam rady :( smutno mi strasznie.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natasza27
Co się stało?Jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
tak bardzo sie kochalismy, planowalismy przyszlosc jemu tak strasznie zalezalo ale ja nie dalam rady, teraz siedze i placze bo wiem ze juz nigdy go nie zobacze, nie porozmawiam nie przytule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
nie chcialabym pisac szczegolow, nasza sytuacja jest .. byla strasznie skomplokowana, jest mi tak zle bez niego on byl mezczyzna o ktorym marzylam , na ktorego czekalam cale zycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
to dlaczego nie walczysz o zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
jest wiele powodow i kazdy powazny :( mimo wszytsko bardzo dlugi czas wierzylam ze da sie to pokonac ale po nieprzespanej nocy widze ze nigdy tego wszytskiego nie pokonam :( jest mi tak strasznie zle, jestem tak wsciekla na los, nie chce mi sie zyc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
hmmm ciężko jest coś doradzić jak nie mówisz o co chodzi. czasami wydaje się nam,że nie ma wyjścia, ale nie zawsze tak się musi kończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
tak masz racje.. wiem ze to kwestia czasu ale wyobraz sobie ze spotykasz na swojej drodze kogos o kim marzylas , kto po kilku latach wpsolnego zycia okazuje sie byc jeszcze lepszym czlowiekiem niz sie wydawalo, kogo z dnia na dzien coraz bardziej sie kocha, i wyobraz sobei ze musisz skonczyc ten zwiazek.. to jest straszne, wiem ze msuze zyc dalej ale nei wyobrazam sobie tej pustki ktora teraz bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
rozumiem wszystko poza tym,że muszę zakończyć związek? jeśli oboje chcecie być ze sobą to ja nie widzę przeszkód a dokładniej mówiąc wszystkie przeszkody da się pokonać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widze i bierze mnie
ale o co chodzi? jakies szczegóły??ile byliscie ze soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
nie wsyzstkie:( nie mozna pokonac jego nieuleczalnej choroby :( a to tylko jeden malo wazny powod . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
ponad dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
czy ta choroba ma negatywny wpływ na wasze wspólne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widze i bierze mnie
i nie opuszcze cie az do smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widze i bierze mnie- latwo powiedziec... ale sa tez np. ciezkie choroby psychiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
towarzyszylam i nie zwracalam na nia uwagi.. ale sa powazniejsze powody i one przewazyly :( ja wiedzialam o chorobie od poczatku i z nia go przyjelam i pokochalam :( tak bardzo chcialabym byc z nim w tej chorobie :( ale nei moge :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
to nie byla choroba psychiczna.. on jest najcudowniejszym czlowiekiem na swiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja widze i bierze mnie
na czym polegaja te inne wazne powody? jest zonaty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
piszesz,że nie zwracałaś na nią uwagi a nie da się tak dalej? czy może to strach,że kiedyś dzieci mogą ja odziedziczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
nie... ja jestem mezatka.. bylismy ze soba jak rozstalam sie z mezem.. ale pewne rzeczy sparwily ze musialam do niego wrocic.. a ze nei wyobrazam sobie grac na dwa fronty musialam odejsc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
nie balam sie ze dzieci moga odziedziczyc.. to byla dosc odlegla kwestia choc on bardzo chcial miec maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
nie ma już szansy na to byście wrócili do siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
jedyna szansa we mnie i w moich decyzjach :( tak bardzo mi go zal tak bardzo mi smutno jak mysle jak on to wszytsko bedzie przezywal :( tak bardzo zal mi przyszlosci ktorej nei bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielone jabluszkoo
a pewne powody tzn.pieniadze? prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
pieniedzy mielismy wystarczajaco, oboje jestesmy czynni zawodowo i jestesmy bardzo zaradni poza praca. Jesli to byla ironia to moze skoczysz na inny topic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posmutam się z tobą
pomyśl i obyś podjęła dobrą decyzję. ja walczyłam ze wszystkimi,którym nie pasowało to z kim jestem. było ciężko-nawet bardzo. i milczenie ze strony rodziny. bolało... ale po pewnym czasie sytuacja unormowała się-został zaakceptowany,mało tego bardzo go polubili a ja dziekuję Bogu,że postawiłam wszystko na jedną kartę. tylko wiesz trzeba być pewnym drugiego człowieka,żeby nie zostać skrzywdzoną przez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
masz racje.. ja nie czuje sie na silach walczyc ze wszystkimi :( dwa lata zmagalam sie z przeciwnosciami , schudlam ,zawalilam rok studiow i myslalm ze najgorsze juz minelo, ale poddalam sie na koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_bardzo_dzisiaj_jestem
decyzje juz podjelam i on o niej wie :( tylko teraz ta najgorsza cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×