Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość atmaska

depresja,nerwica jak wytrzymać z taką osobą i nie zwariować

Polecane posty

Gość atmaska

tak jak w opisie, to jest pytanie raczej do osób znających sie na rzeczy, kocham mojego faceta jednak nie jest on zawsze "taki jak inny"dokucza, gnoi mnie, tłumaczy to tym, ze się źle czuje i nikt go nie rozumie nawet ja, niby rozumiem ale to mnie boli jak on taki do mnie jest:( krzyczy, mowi,zebym nic od niego nie wymagala, nie czuje, ze mnie kocha, nie czuje emocji, niczego co ja powinnam zrobic?prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jestescie łatwe
dla nigo jestes tylko workiem na sperme czego wiec wymagasz od pustaka, olej go, a jesli ci alezy poczekaj az sam przydzie na kolanach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z nerwicą
na co cierpi Twoj chłopak: na nerwicę czy na depresję? W nerwicy niestety nie odczuwa się głębszych uczuć, to bardzo przykre. Często bywa tak, że reaguje się krzykiem czy złością na drobiazgi. Jednak uważam, że dokuczania i gnojenia drugiej osoby nie można usprawiedliwić chorobą. Jest to wredny charakter i wyżywanie się na najbliższej niewinnej osobie za to, że jest Ci źle. Chłopak Cię nie szanuje i ja bym Mu nie wybaczyła takiego traktowania. Sama niestety borykam się z nerwicą. Jednak ja się staram na tyle na ile jestem swiadoma tej choroby - nie wyżywać się na bliskich, bo mi nie zawinili. Poza tym ja się leczę, bywam u specjalistów, biorę tabletki i głęboko wierzę, że z tego wyjdę, zacznę znów płakać, śmiać się, żyć na luzie i normalnie odczuwać. A czy Twoj chłopak się lepczy i pracuje nad sobą? Bo jeśli nie, to uważam, że Wasz związek jest dla Ciebie niekorzystny - będziesz dla Niego zawsze workiem treningowym do wyżywania się w chorobie, do wyrzucania prostych agresywnych płytkich emocji i zasłaniania się chorobą :( A co Ty z tego związku masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z nerwicą
może nie tyle "wredny charakter"(mam za mało danych żeby tak pisać i moze się zagalopowałam), ale jeśli On nic z ta chorobą nie będzierobił, to to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatkaaa__
no wiesz choroba choroba ale nie powinnas sie dac gnoic !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierdu pierdu//
po co z nim jesteś jak Cię nie kocha????? To TY powinnaś się leczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
ma depresje i nerwice, wszystko razem, traktuje mnie tak jak pisałam, wcześniejs ię leczył psychologicznie i psychiatrycznie ale stwierdził, że Ci lekarze to głupole i się nie leczy, kocham go ale on ma jakby dwa oblicza raz jest normalny tzn zachowuje się tak jak powinien a raz wręcz przeciwnie krzyczy, szarpie mnie, wyzywa tłumacząc tym, że łatwo mi osądzać bo się nie znam i nie jestem w jego przypadku, ja jestem wyrozumiała ale co ja mam jeszcze zrobić, mówiłam mu, że potem ja się źle czuje jak jest taki w stosunku do mnie, może i jestem egoistyczna ale wole się z nim nie widzieć, niż zobaczyć i dostać opr, ja już nie potrafię tak wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ty z nim jesteś
a to dopiero początek :O przykro mi to pisać ale on jest nienormalny a Ty chyba jesteś masochistką 💤 na co Ty liczysz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma jakiegos bzika
tak tak wywiezmy takich ludzi gdzies daleko :P moim zdaniem, terapia jest wskazana, musi pracowac nad soba i sie starac, nie mozesz pozwalac zeby jezdzil po tobie,musi to wiedziec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
ja mu daje do zrozumienia, nawet grzecznie mu o tym powiedziałam, że to będzie najlepsze wyjście to dostałam w pysk, że się panosze, nie mam już argumentów żęby go przekonać bo zazwyczaj mi się obrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazdy ma jakiegos bzika
daj ultimatum, albo terapia albo koniec, nie zmienisz go sama, musi sie leczyc, jezeli dochodzi do rekoczynów.....trudne to, poniewaz moze sie okazac koncem zwiazku, ktory i tak jest cierpieniem, wiec w pewnym sensie wyzwoleniem, pamietaj zaslugujesz na szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
zrobiłam tak, to powiedział, że mam spierdalać jak mi się nie podoba, ja nim nie będę rządzić, zrobi tak jak będzie chciał - nie mam szans na niego wpłynąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze chory to go nie usprawiedliwia, bo w koncu masztez swoją wytrzymałość i swoje emocje przede wszystkim on powiien sie leczyc i chodzic na terapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ---a on nie jest egoistyczny, skoro wie, że zle cie traktuje, ale nic chce się leczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
tłumaczy się tym, że to i tak mu nie pomoże to ja się pytam co w takim wypadku mu pomoże? chyba już nic nie jest w stanie mu pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
trzeba uda się jak najszybciej do specjalnego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z nerwicą
atmaska: Ty chyba rzeczywiscie masz w sobie coś masochistycznego. Czy On dał Ci w pysk - dosłownie??? Mam nadzieję że w przenośni. A skoro masz odejść (a nawet "spierdalać") to odeszłabym. Czy Ty jesteś uzależniona od Niego, że nie chcesz odejść? Co Ci daje ten związek, nie wiem. Poza tym, skoro On sam nie wierzy w możliwość powrotu do zdrowia i nic z tym nie planuje zrobić, to i tak nie masz z Nim żadnych perspektyw. A może Twoje odejście dałoby Mu do myślenia? Może potrzeba Mu takiego kubła na łeb, żeby sięgnął dna, został sam i chciał podjć leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
niestety dostałam nie raz dosłownie w łeb, za coś co go wkurzyło, czemu niby ja byłam winna, to są zazwyczaj głupoty, wiesz to jest tak, że ja go kocham chce mu pomóc-jedynie co moge zrobić to namawiać go na wizytę u specjalisty bo co jeszcze? ale z tego co widze, to nie ma szans, kocham go i niechce żeby tak skończył, tylko z drugiej strony ciągłe wyładowywanie na mnie, powoduje u mnie niezbyt dobre samopoczucie, nie wiem jak mam do niego się zwracać, jak zachowywać żęby nie zranić a z drugiej strony chce mi się płakać bo jestem bezsilna i przychodzą takie myśli, że on z tego nie wyjdzie bez pomocy specjalisty, nic w życiu nie osiągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eniana
wydaje się mi, że Twój partner może miec autyzm lub aspergera -min. takie osoby mają trudność z wyrażaniem emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eniana
jeśli chcesz komukolwiek pomóc przedewszystkim musisz pomóc sobie - jeśli Cie uderzyłn idź na terapie dla bitych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
szczerze to ja myśle zacząć chodzić na terapie, bo boje się, żę przy nim zgłupieje i na dodatek zaczne się zachowywać jeszcze jak on;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66666
co się teraz wyprawia :$

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×