Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość atmaska

depresja,nerwica jak wytrzymać z taką osobą i nie zwariować

Polecane posty

Gość atmaska

tak jak w opisie, to jest pytanie raczej do osób znających sie na rzeczy, kocham mojego faceta jednak nie jest on zawsze "taki jak inny"dokucza, gnoi mnie, tłumaczy to tym, ze się źle czuje i nikt go nie rozumie nawet ja, niby rozumiem ale to mnie boli jak on taki do mnie jest krzyczy, mowi,zebym nic od niego nie wymagala, nie czuje, ze mnie kocha, nie czuje emocji, niczego co ja powinnam zrobic?prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak to co
zgłosic sie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
chyba tylko to pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja
Ci powiem, sama mam depresje i nerwicę i po pierwsze od takiej osoby trzeba wymagać, nie wolno w tym stanie takiej osobie zbytnio pobłażać i trzymać pod kloszem bo biedactwo jest niezrozumiane i źle się czuje. Owszem potrzebna jest cierpliwość, ciepło, rozmowa, ale nie brak wymagań. Chorzy na te choroby muszą pracowac nad sobą. Czy on w ogóle się leczy? Bierze leki? Chodzi na psychoterapię? Inna sprawa że w przypadku osób chorych na depresję i nerwicę nie spotkałam się z atakami szału, gnojeniem itd, wprost przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
niestety się nie leczy od kilku miesięcy, wcześniej psycholog i psychiatra, jednak te leki powdowały, że ma siłę na nabuzowywanie się, a teraz jak go zdenerwuje czy się wlkurzy to lepiej "uciekać od niego" nie potrafię z nim już nawet rozmawiać, bo co powie to boli, nie wiem jak do niego dotrzeć, jest jakby zamknęty, siedzi tylko przy tym komputerze albo ogląda tv i tak w kółko przyjade do niego to bywa, że nie spuszcza zwroku z monitora;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co ja
w takim razie obawiam się że to nie tyle depresja i nerwica co tez taki charakter.... Bo lekach owszem ma się siłę na działanie, odchodzi zniechęcenie, pojawia się optymizm, ale żeby po nich zachowywać się w ten sposób? Ile z nim jesteś i czy zawsze taki był? Bo ja szczerze wątpię aby to wszystko była wina choroby, moim zdaniem to tylko wymówka. Ale mówię to na podstawie tego że nigdy się nie spotkałam z takim przypadkiem, a psychologiem nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
jestem z nim 3 lata, raz jest dobrze a raz nie, zachowanie jest, jakby miał dwa oblicza, czasem jest dobrze, ale zazwyczaj zachowuje się chamsko itd;/ niestety, a za nic w świecie nie przemówie mu, że to mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
wiesz takie coś wystepuje w trakcie napadów lęku.istnieje postać nerwicy,tzn to wcgodzi w diagnozę nerwicy.jest to lęk napadowy który ma bardzo suże objawóa,od strasznego fizycznego zmęczenia do ekstyraemalnego rozxdrażnienia.ja tam mam i wiem ze czasami potrafię być chamska,jest mi czesto barodzo przykro potem.Nie chce nikogo obrazać,ale to jest takie rozdrażneinie nad którym bardzo cieżko zapanowac,rozsadza człowieka,tym bardziej jeśli osoba z boku mówi ze przecież to zadna choroba.Jest to straszny ból psychiczny,którego żaden zdrowy człowiek nei zrozumie.Pomagają leki ipsychoterapia i spokojny tryb życia.Człowiek rozbi sie rozdrażniony jak np boli go zab,ale ból zęba i nawet pioród nie jest niczym w porównniou z odczuciami w trakcie napadu lęku.Ja generalnie juz czuję sie dobrze,chyba że przychodzi stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
ja pracuję nad sobą od kilku lat,bywa cieżko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
Dodam jeszcze że Ty nie powinnaś odnosić do siebie tego co mówi Twoj chlopak w trakcie takiego napadu lęku.To jakby nie było sa zaburzenia psychiczne i powiem Ci tylko że to co Ty słyszeysz od niego to samo powiedzialby innej osobie w dnej sytuacji,ale zaznaczam osobie którą kocha.Nie wiem czemu tak jest ale takie napady często są wśród najblizszych.Tnz działa to tak że wśród obcych napiecie nerwowe rośnie i rośnie,aż wybucha w domu,w miejscu gdzie osoba chora czuje się bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
ile razy ja po takim napadzie leku płakałam ze nabluzgałam najblizszej mi osobie.Na szczeście zdaża sie to bardzo rzadko teraz.Mój opartner,w sierpinu mąż,też czasami ma dosyć,ale wie że nie do końca to kontroluję.Rozmawiałz moim lekarzem,wie dokładnie jaki jest schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
to prawda ciężko jest w obydwie strony, jednak gorzej mają osoby które to czują i jak np mój chłopak przez swoją chorobę nie potrafi nic robić, dodatkowo ma poczucie winy, że nic nie robi, najlepszym rozwiązaniem jest wizyta u specjalisty ale strasznie ciężko go namówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
Powiedz mu tylko tyle ze może być gorzej jak nie pójdzie do lejkarza.Wiesz ja rok nie wychodziłam z domu.Lęk napadowy często współistnieje z agorafobią(w skrócie lęk przed opuszczeniem domu),a wtedy już kompletnie paraliżuje.Napad lęku ma dużo objawów,ja wychodząc z domu mdlałam.Więc to nie tylko jest takie rozdraznienie,wybuchy zlości,topotem rozwijajac sie moze doprowadzić do zamknięcia sie w domu,wszystko zależy w jakim kierunku pójdzie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnnnnnka
własnie ta niemoc,naprawdę nie da się czasami nic robić.Ja już wróciłam do w miarę normalnego życia,ale bez leczenia Twój chłopak moze mieć znacznie gorzej.Wiem to z autopsji.Potem jest coraz trudniej coś robic,człowiek zaczyna sie zamykać w sobie,potem każda porazka zaczyna zamykać w domu.Tak rodzi się agorafobia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
niestety masz 100% rację, bo im dalej tym ciężej go gdzieś wyciągnać, martwie się, żę za niedługo stracimy kontakt bo nie będzie nawet ze mną rozmawiać, on wszystkiego unika, najchętniej, żeby każdy dał mu święty spokój i niczego nie wymagał, czasem jak rozmawiamy to nawet nie wiem jak z nim rozmawiać i o czym bo albo się denerwuje czy rzuca słuchawką bo niechce się denerwować rozmawiając ze mną, przez to ja sama już wole go unikać, niż potem sama obrywam czy też Bóg wie co jeszcze:/ jedyne wyjście to psycholog, i czas, zanim będzie rezultat no i pewnie bez tabletek też się nie obejdzie, życze Ci sukcesu w zwalczaniu choroby, to jest coś okropnego co może być;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
wiesz, co czasem to mam ochote płakać z bezsilności bo nie wiem co już mam zrobić, jak dotrzeć, jak temu zaradzić, kocham a z drugiej strony się zastanawiam czy on też coś do mnie czuje, czy poprostu jestem bo jestem, staram się nie myśleć o złych rzeczach które mnie spotkały, jednak gdy się widzimy a to powraca to wtedy naprawdę mam dość, może to egoistycznie zabrzmi, ale wole już jechać od niego żeby dalej mnie nie dobijał, wiesz on się na mnie wyładowuje, nie tylko na mnie, ale ja poprostu chyba jestem za słaba na coś takiego i sama się boje, że zaczerpnę intuicyjnie jego zachowania, szczególnie tego zdołowania i niestety napadów agresji jak ktoś mnie zdeneruje, a nigdy tak nie reagowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brazyliana
Sorry, ale ja tez mialam depresje i nerwice, a jakos nie wyzywalam sie na ludziach. To wymowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
myślisz, że to też może być taki charakter nie tylko powód chorobowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atmaska
hmm ja już kompetnie nie wiem jak z nim niestety wytrzymywać:( zauważyłam, że ta jego agresja działa na mnie, też sie denerwuje jak jakiś głupek, a oprócz tego jak dochodzi do rękoczynów to potem się go boje, on nic z tego nie robi, nawet czasem mówi, że to śmieszne, czuje, że się wypadalam, niechce go zostawić ale czasem czuje się coraz gorzej, dzięki za stronke, zabieram się do czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bardzo wrażliwy, za bardzo. W szkole byłem pod ciągłym strachem, przy tablicy zapominałem jak się nazywam, nie wiem czym to było spowodowane. Narzekałem na samotność, ale brak mi było odwagi do kobiet, kiedyś piękna dziewczyna, która bardzo mi się podobała przystawiała się do mnie ale wszystko zepsułem, potem tego bardzo żałowałem. Miałem też kompleks wzrostu 195 cm. Wydawało mi się, że ludzie mnie się boją. Lekarstwem na moje utrapienie okazało się oczyszczenie aury, które zamówiłem u polecanej osoby – http://moc-energii.pl od odprawienia rytuału wszystko zaczęło się poprawiać. Jestem pewniejszy siebie i zachowuje się normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×