nie żeńcie sie!!!!!!!!!

nie robcie tego po ślbie wszystko ale to wszystko sie zmienia kto tak nie myśli to nie zna życia!

:) a czy sie zmienia to zalezy od ludzi

ja tez bym bardzo chciala:) ach, fajnie byloby miec fajnego meza i byc dla niego najwspanialsza zona.jednak czasem boje sie, ze mam spaczony obraz zwiazkow, przez te wszyskie glupie seriale i, ze zycie nie wyglada tak bajecznie.

masz racje ale wlasnie chodzi o to ze ludzie sie zmieniaja.

wlasnie zycie to nie bajka i gdy sie znudzi malzenstwo nie mozna poprostu wyjsc i zamknac drzwi i udawac ze sie nic nie stalo.

Szkoda, że nie powiedzałaś mi tego kilkanaście lat temu:P

Nie zmieniają się:) grają przed ślubem. Napewno sama grasz damę: ach jestem rozżalona.. ze zduminia przecieram oczy... ile tak mozna grac? a po slubie? facet otwiera oczy i widzi kto z niim zyje:D wredna niedojrzała

ja nie potrafilabym tak, jak cos mi sie nieudaje, kloce sie ze znajomymi, to czuje prawie fizyczny bol:O mam dola i jest mi bardzo zle. nienaiwdze tego uczucia, wiec jakby mi sie cos psulo z ukochana osoba, to chyba bym sie pochlastala.to zle, ze taka jestem.

dlatego trzeba poznać tą osobe dobrze i miec sporo dystansu i zrozumienia dla niej schowac ambicje,ambicja niszczy wiekszosc związków,małżeństw

no niestety no ale .... terz mowie. ale jesli czlowiek sam sie nie przekona jak to jest to nie uwierzy no ibedzie sie niewiadomo jak klocil ze malzenstwo to super bajka i zycie jak w raju. ale to nie jest tak jak bysmy chcialy.

jednak wielu ludzi uwaza ze zna sie juz na tyle dobrze aby sie pobrac a potem okazuje sie wszystko pomylka. i żalą sie bo tylko to im zostaje.

ale na to juz nie ma srodka nigdy nie wiadomo bo ludzie sie zmieniaja zwlaszcza w młodym wieku

człowiek tak bardzo sie nie zmienia bo niestety w wieku dwudziestu paru lat charakter i osobowosc jest juz ukształtowana ale moim zdaniem problem tkwi w tym, ze nie zdajemy sobie sprawy, że wspolne zamieszkanie, wspólne rachunki, wspolne dziecko oznaczaja wspolne obowiązki, wspolne problemy, zupełnie inne, niż kolor tipsów w tym sezonie czy kolor krawata. czesto tez patrzymy na swojego partnera/rkę przez pryzmat tylko tego, jaki/a jest tylko dla nas, a nie zwracamy uwagi jaki ma stosunek do rodziny, do przyjaciół, do znajomych, czy ma dla innych szacunek, jaki ma stosunek do wielu spraw, a nie tylko, czy dla nas jest dobry/a

Nie zmieniają się. Pokazują swoje prawdziwe JA. Z mojego po slubie niezły potwór wyszedł. Przed ślubem mógł mnie przytulac i całowac cały czas. Po slubie nagle mi mówi, że nie lubi się przytulac i całować. Przed ślubem wiecznie pachnący i czyściutki. Po slubie sztywne skarpety i tygodnie bez maszynki do golenia. Przed ślubem wystarczyło, że poprosiłam a zrobił wszytko. Po slubie prośba o zawiezinie do supermarketu na cotygodniowe zakupy równała się z awanturą, kazaniami i wielką łachą... Przed ślubem złego słowa nie powiedział. Po slubie czepiał się wszytkiego czego tylko mógł. Potrafiła zrobic karczemną awanturę o nieumty kubek w zlewie. Przed ślubem miał dla mnie czas i energię na randkowanie. Po slubie jest wicznie zmęczony, skrzywiony, narzekający. Normalnie nie poznaję w nim człowieka w którym się zakochalam.

Racja nie żeńcie się, za mąż nie wychodźcie to przynajmniej rozwodów nie będzie:D

Hmm.. jestem niecałe 5 lat po ślubie i nie mogę się z Tobą zgodzić autorko.

wyzej wymienione powody chyba was przekonuja prawda?

a instytucje małzenstwa coraz bardziej sobie chwalimy

"betix" "ale jesli czlowiek sam sie nie przekona jak to jest to nie uwierzy " tak to nas przekonuje jak najbardziej;)

dokladnie kazdy musi sie przekonac a potem przyznacie mi racje.

ech masz racje .

up