Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hermenegilda_komm

Temat - Kirene.

Polecane posty

o wykorzystywaniu mowilam, nie o kokietowaniu. Ciebie kokietować nie będę, albowiem to Ty wyznaczasz reguły tej gry i Ty kontrolujesz sytuację. Ja sie tylko grzecznie dostosowuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Doprawdy, ja się wcale nie podniecam, ja się jedynie trochę nudzę. :-) Ale wieczór już mam zorganizowany. Jadę na pstrągi do Czarciego Jaru. Potem kolacja. Ty wiesz, Doprawdy, jak smakują filety z pstrąga w podwójnej panierce, usmażone na maśle i skropione sokiem z cytryny? Mniam. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidze panierki i cytryny w połączeniu z ryba, polecam kargulenę zapiekana w folii z dodatkiem świerzego masła, czosnku i kopru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
No dobrze, Kirene. W takim razie reguły gry rozszerzam o babskie kokietowanie. Od teraz możesz mnie kokietować, ile dusza zapragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Dziękuję, Doprawdy. Wolę okonia tylko co wyjętego z wody. A zapiekanie ryby w folii, to nieporozumienie. Poza tym, kergulena jest rybą mrożoną, co, niestety, odbija się na smaku. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirtualnie??????? No bez przesady. :D A gdzie miejsce na powłóczyste spojrzenia , na nieśmiałe uśmiechy, na subtelne szukanie kontaktu fizycznego? Bez tego to można tylko przerzucać sobie slowne piłeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Nie ma potrzeby zazdrościć, Kirene. Planujemy z U., oraz J. złapać nieco więcej pstrąga. Część się uwędzi na wonnym jałowcowym dymie, a część - w postaci filetów - posoli i zamaceruje koperkiem. Po kilku dniach filety będą już się doskonale nadawały do spożycia w charakterze rybnego tatara. Skropionego cytryną, oczywiście. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
No widzisz, Kirene, jakie to łatwe? Nawet "wirtualnie". Tylko babie pozwolić, a już zaczyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Zastanawiam się, Kirene, także nad sobotnim obiadem. Na razie nie mam pomysłu. Chyba uszykuję szczawiową zaklepkę. Z kartofelkami obłożonymi mnóstwem dobrze wysmażonych skwarek oraz polanych tłuszczykiem. :-) Mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat. Dalej twierdzę, że wirtualnie to nie jest to.Żadna emotka i żadne słowa nie są w stanie zastapić rozmarzonego spojrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze trochę popisz o tym szczawiu, to mi głód przejdzie :D Nie cierpię szczawiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Że niby co, Kirene? Że chcesz wlepić we mnie Twoje rozmarzone spojrzenie? Czyż nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiście, że tak, przecież już od jakiegoś czasu usiłuję Ciebie namówić na bezposrednie spotkanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
A to dziwne. Podobnie, jak dziwne jest w przypadku Doprawdy niecierpienie ryby w panierce i soku z cytryny. No nic, nad Waszym dobrym smakiem kulinarnym trzeba będzie popracować. Kiedyś U. nie jadała kawioru, golonki i tatara. A teraz? Teraz kawior U. pożera stołowymi łyżkami. Jestem więc, Kirene, optymistą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie szczawiu i żuru...ale podejrzewam, że w Twoim towarzystwie zjadłabym wszystko :) Ciebie zostawiając sobie na deser :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
A co będzie, Kirene, jeśli Twoje powłóczyste spojrzenie nie przebije moich kamiennych, kaprawych nieco oczu? Odbije się od nich z głuchym dźwiękiem, osunie się na ziemię i ułoży w mało romantycznej pozie? Co wtedy, Kirene? Co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
E tam, Kirene, na deser mogę Ci zaproponować kręcone domowym sposobem lody poziomkowe, dobrą, czarną kawę i odrobinę koniaku. Ale deser się u mnie jada nie wcześniej, niż godzinę po głównym posiłku. Smakiem należy się delektować. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy? Hmm, kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda? Przekonam się, na ile potrafie przegrywać :) Zawsze jakis pozytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Toś rzeczywiście prawdziwa desperatka, skoro chcesz ponosić ryzyko przegranej. A nie lepiej uczestniczyć w pewniejszej grze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Aaaaaaaaaaaaaaa, Zielono.... :-). Miło, że zajrzałaś. :-) Panie się poznają: - Kirene - to jest Zielono. :-) - Zielono - to jest Kirene. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W jakiej? A co mam do stracenia? Nic. :) Parę godzin, może mniej? 9do zyskania pewnie też nieiwele, ale rpzynajmniej coś sie będzie działo). No to jaka ta pewniejsza gra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Gra z udziałem jakiegoś normalnego, intrygującego mężczyzny, Kirene, anie zboczonego, nudnego programu. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bedrzich Smetana
Zielono, bierz przykład z Kirene. Widzisz, ona się z Drajsztatu do mnie w odwiedziny wybiera. Kirene - samochodem podróż trwa nieledwie dwie i pół godziny, chyba że na siódemce są objazdy. Koleją żelazną - niestety - aż trzy i pół godziny. Za to flugcojgiem - zaledwie czterdzieści minut. Gdzie Ci będzie bliżej? Na Rębiechowo, czy do Babich Dołów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×