Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hermenegilda_komm

Temat - Kirene.

Polecane posty

Gość Dwie czaple bocian i lis
Omawialiśmy już ten wątek, Kirene. Od tego czasu moje poglądy w sprawie nie uległy zmianie. Dalej się upieram, że dla właściwego określenia zbudowania właściwych relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną, określenie "partnerstwa" ani nie jest potrzebne, ani tak naprawdę zupełnie nic nie znaczy. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwie czaple bocian i lis
Tylko drażni, Zielono? I zupełnie nie intryguje? Czuję rozczarowanie. :-( A buuuuuuuuuuuuu! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciii, Psedło, przestań to już wałkować :) Wszystko jest kwestią definicji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwie czaple bocian i lis
Nie, Kirene. Wcale tak nie jest. Relatywizowanie pewnych zasadniczych pojęć i zjawisk do niczego dobrego nie prowadzi. Popatrz, ilu ludzi opiera swoje związki na "partnerstwie" i ile teraz mamy rozwodów? A będzie ich jeszcze więcej. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwie czaple bocian i lis
Kiedy ja, Zielono, muszę być tym koniecznie nettojszt. :-( No i jestem enttojszt. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwie czaple bocian i lis
Skoro różnica nie jest wielka, Zielono, to co ja dobrego mam o Tobie myśleć? Chybaś się zagalopowała nieco. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Pchi, Kirene! Też mi porównanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Liczba rozwodów w "cywilizownaym świecie" rośnie zastraszająco, Zielono, co świadczy, że "nowoczesna ludzkość" niczego się nie uczy. Pomimo tak wielkich i intensywnych studiów. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Twoje myślenie, Zielono, posiada jakieś małe mankamenty? Nie smuć się. Jestem pewien, że poradzisz sobie z nimi. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porównanie wynikające z doświadczenia. To co? Lepsze byłoby czekanie na śmierć nielubianego małżonka? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Zatem, Kirene, postawię Cię przed nieco innym dylematem? Czy dobre małżeństwo nie jest lepsze od udanego rozwodu? Jak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo lepsze, na pewno. Niemniej każdemu może zdarzyć sie popelnienie błędu i chyba należy sie cieszyć, że można ten błąd naprawić , nie uciekając się do środków typu ścięcie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
:-) Że niby nie ma takich ludzi, co to nie wystarczy im nauka na podstawie jednego rozwodu, Zielono. No tak, ale nowoczesny człowiek nie poprzestanie jedynie na wiedzy porównywalnej z tą, jaką otrzymuje w szkole powszechnej. Nie! On podejmuje dalszy trud edukacyjny, więc wchodzi w kolejne związek, a potem się znowuż rozwodzi. I, żeby ugruntować swoją wiedzę - odbywa coś w rodzaju studiów, ponownie zawiera "małżeństswo", które kończy zgrabnym rozwodzikiem. A ponieważ edukacji nigdy za mało, podejmuje kolejne "studia" - tym razem '"doktoranckie"... Und so wajter, und so wajter. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psedło, przesadzasz :) Różnie bywa. Są i tacy nieugięci eksperymentatorzy, owszem, ale większość moich porozwodzonych znajomych jest w tej chwli w drugich małżeństwach i wszystko wskazuje na to, ze czegoś sie nauczyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Do czasu, Kirene, do czasu... Świat nowocześnieje z dnia na dzień. Kiedyś pojedyńczy rozwód nie był żadną regułą. Teraz w Beneluksie rozpada się 75% małżeństw. A dlaczego nie ma dojść do tego w jakiejś przyszłości, że rozwodzić się będzie 75% drugich, a za jakiś czas 96% trzecich i kolejnych związków? Nic nie stoi w miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czego ty wlasciwie oczekujesz? ja nie oczekuje niczego od ludzi , jestem wdzieczna za to co mi daja , dlatego nikt mnie nie moze rozczarowac, sami sie rozczarowywujemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może instytucja małżeństwa jest przeżytkiem? I odchodzi gdzieś tam, gdzie odeszły walkmany, patefony i radyjka z magicznym okiem?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Być może, Kirene. Bogu dzięki, że tego nie doczekam. Czas umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, od razu umierac. A ja żaluję, ze nie zobaczę, jak bedzie wygladać świat za 200 lat. :) Ale, jak to już parę razy zauważyłam, ciekawska jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
Nie ma czego żałować rzeczy zupełnie nierealnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Von Moltke
To nie pesymizm, Kierene. To realizm. Gdybym był pesymistą, dawno pewnie bym się już pochlastał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×