Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

melni11

zabiłam to uczucie..zniszczyłam wszystko..jak teraz żyć?

Polecane posty

jak to zrobić? jak żyć ze świadomością że zakończyło się związek z facetem ktorego się kocha poprzez maila ? bo mnie do tego zmusił swoim zachowaniem ? jak teraz spojrzeć w lustro ? boję się że nie dam rady.ja tak nie potrafię .tak bardzo chcialam porozmawiać.. a teraz ? nie zostalo mi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa rozmowa
i jeszcze raz rozmowa i to szybko !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm przykro mi
ze tak to sie skonczylo :( pamietam jak mi doradzalas (w zwiazku z "przyjaznia" z ex facetem, czy da to sie jeszcze uratowac) ... i pamietam ze bylas wtedy szczesliwa ... nie widzisz zadnej szansy na rozmowe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfgh
a co takiego sie stalo? sprowokowal cie czy jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda_komm
Teraz musisz żyć bez zabitego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmowa rozmowa
melni nie poznaje Ciebie ????? to Ty ??? kobieto walcz !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy mnie sprowokował-tak. to trwało już od jakiegoś czasu.w sumie od miesiąca czekałam na rozmowę z nim. ale stało się coś co spowodowało że nie wytrzymałam.pękło coś we mnie. napisalam maila. cholera, był przpełniony zlością i wszystkim co złym co czułam. lecz nie wysłałam go od razu.napisalam drugiego gdy tylko ochłonęlam , również kończącego to wszystko ale bez oskarżen. tego starego mialam wykasować i cholera przez pomyłkę wcisnęłam \" wyślij \" wyjaśniłam póżniej co się stało. ale on już nie chce rozmawiać. nie odebrał telefonu. nie odpisał na moją prośbe o rozmowę. tak , byłam bardzo szcęśliwa , tym bardziej że nie mieliśmy latwo. nasze początki były bardzo trudne. ale jednak to przezwyciężyliśmy i wszystko rozkwitalo. chcialam skakać z radości , do czasu jak znów zaczęlo si ,e to jego obrażanie o coraz to błache powody..karał mnie nieodzywaniem się tydzień , dwa tygodnie.. ale mimo to wiem że nie wolno konczyć w taki sposob.kurcze zrobiłam to bo byłam pewna że on tylko na to czeka. a teraz? mam tak potworne wyrzuty sumienia że nie radzę sobie. ja tak nie umiem. nie moge sobie wybaczyć. zbyt długo byłam sama , i już wiem że dziś nie nadaję się do związków. ze mną nikt nigdy nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto opanuj sie .........
\"..karał mnie nieodzywaniem się tydzień , dwa tygodnie..\" i Ty chcialas z nim byc ? tak sie nie zachowuje normalny facet, tylko jakis dzieciak :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgf
a dlaczego nikt mialby z toba nie wytrzymac.ja mieszkam z chlopakiem od jakiegos czasu.poprzedni tydzien byl tygodniem nawet nie wiem jak to nazwac moze krysysem.wkurw... sie nawzajem.pewnego ranka zadzownilam do niego i powiedzialam ze mamy dzisiaj koniecznie porozmawiac.rozmowa byla dluga.ja mam bardzo uparty charakter aon jeszce gorszy.teraz znowu jest jak kiedys.po prosru super.a jeszcze tydzien temu byla mowas o rostaniu.po prostu trzeba usiasc porozmwiac na spokojnie.jesli mu na tobie zalezy to bedzie staral sie ciebie odzyskac a jesli nie to szkoda zawracac sobie nim glowy.jak to mowia na zlamane serce najlepsza nowa karta ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , wiem że rozmowa czyni cuda. zawsze mu to zaznaczałam , że dla mnie szczera rozmowa na samym początku niesnasków jest niesamowicie ważna. wiedzial że potzreebuje rozmowy. czy chcialam żyć z takim człowiekiem-własnie tego nie wytrzymałam. nie wytrzymałam tych uników. a że należę do osób niecierpliwych, po miesiącu czekania na jakieś konkrety coś we mnie strzelilo. ale teraz mam wyrzuty sumienia. czy oby nie za szybko ? czy nie mogłam jeszcze troche poczekać? czy może mial taki dół i nie bardzo chcial rozmawiać? sama juz nie wiem. wczoraj nie odebrał ode mnie komorki. napisalam mu w nocy maila , długiego maila. nie potrafię tak po prostu się odciąc. a najgorsze jest to że boję się iż nie wytrzymam i pojade tam do niego. aby porozmawiać, aby chociaż zakończyć to w normalny sposób jeśli nie bedzie chcial dalej tego ciągnąĆ. tylko boję się że on nie bedzie chcial wogole ze mną rozmawiać. boję się że przez to się tylko już ośmieszę. muszę zająć się czymś aby mnie nie pokusilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisałaś mu co o nim myślisz
????????? Tak??? Wiec czego oczekujesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daj Mu Spokój
Z tego co piszesz to nie był to idealny związek "karał mnie 2 tygodniami milczenia" 😭 co Ty chcesz ratować??? To już dawno umarło!!! Odejdz z twarzą!!! przecież to co teraz robisz jest żenujące :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze-nie napisałam co onim myslę tyko co myślę o jego zachowaniu,i jak się czuję..skoro uciekł od rozmowy to mialam prawo mu to napisać. to co teraz robię jest żenujące??? -a co ja takiego robię? chyba mam prawo dowiedzieć się prawdy ?? ale nie , nie bedę juz niczego wyjaśniać.juz nie. doszło do mnie że klasycznie dałam zrobić się w balona, zwykłemu szczeniakowi. bo tak nie zachowuje się dorosły facet. cholera , a ja go nazywałam swoim przyjacielem...szok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszło? To dobrze, bo wczoraj nie wiedziałam, jak Ci to napisać, żeby Cię jeszcze bardziej nie zranić. Trzymaj się dziewczyno. Przebolejesz i będzie dobrze.🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak perełko , dotarło...tylko ciężko mi było to przyjąć do wiadomości. nie chcialam w to uwierzyć. i tak naprawdę nie wiem kiedy uda mi się z tym pogodzić. przede wszystkim nie mogę sobie wybaczyć że zaufałam...człowiekowi który jest najzwyklejszym oszustem..nikim innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz być silna, będzie dobrze, jeszcze spotkasz faceta który na Ciebie zasługuje i który jest Ciebie wart. Tego kwiatu jest pół światu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niczego nie zabiłas
poprostu tego uczucia nei bylo,wiesz ile aj meili napsialm ile slow przykrych powiedizlam,a uczucie nei umarlo zapamietaj jedno jeden meil nie zniszczy wielkiego uczucia,kochajca osoba potrafi zrozumiec,ze druga strona popelnila blad i wie ze w emocjach sie pisze rozne rzeczy,ktorych sie zaluje potem,jesli Cie kocha wybaczy, a jezeli jeden meil potrafil zniszczy wasz zwiazek to naprwde nie bylo warto go dluzej ciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak , wiem :) ja już powoli naprawde zaczynam do tego wszystkiego dojrzewać. powoli zaczynam przyjmować do wiadomości że facet po prostu okłamywał mnie tyle czasu.. wiem po sobie ,że nic nie jest w stanie zniszczyć prawdziwego uczucia. no może poza obojętnością-ktora z czasem je zabija... musialam tu napisać bo moje emocje i niemoc sięgnęly zenitu. ale kto wie ? chyba dobrze się stalo. dziś widzę już wiele rzeczy bardziej wyrażnie. pozdrawaim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×