Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ymm

apeluję!

Polecane posty

Gość ymm

matki, ojcowie! nie palcie przy swoich dzieciach! jesli juz musicie, to z dala od Waszych pociech. one nie sa Wasza wlasnoscia, zeby im "zasmradzac " zycie. Bierni palacze maja o 20 razy wieksze prawdopodobienstwo zachorowania na raka płuc od tych niepalacych! a pomyslcie sobie, ile czasu Wasze dziecko spedza z Wami...ile lat! jak czesto widze matki spacerujace z wózkiem z papierosem w dloni...myslicie, ze jest jakas duza roznica pomiedzy paleniem przy dziecku "na powietrzu", a w domu? otoz- roznicy nie ma ZADNEJ. jesli juz postanowilyscie skopac sobie zycie, dajcie chociaz szanse Waszym dzieciom! one nie sa winne temu, ze ich rodzice nie szanuja swojego zdrowia... a jesli chodzi o palenie w czasie ciazy- to juz skrajna glupota! napatrzylam sie juz na dzieci rodzace sie z naprawde ciezkimi wadami osrodkowego ukladu nerwowego...wierzcie mi, ze te dzieci sa skazane przez cale zycie na czyjas opieke, bo same nie moge funkcjonowac. a tlumaczenie- "palilam w czasie ciazy, a mojemu dziecku nic nie jest"- nie wiem, czy smiac sie, czy plakac:/ to, ze dziecko jest pozornie zdrowe, nie oznacza, ze urodzilo sie np. calkiem zdrowe genetycznie:! ludzie, pomyslcie, zanim zniszczycie zycie komus, kogo naprawde kochacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mis pryszczatek
najlepsze są mamusie z wózeczkiem, na spacerku, takie co to z troska poprawiają kołderki z papieroskiem w ustach... sa też takie, które poprawiają swoim córeczkom kucyki (gdy te się rozwichrzą na huśtawce) a nie mając co zrobić z petem - każą potrzymać dziecku tak tak place zabaw są upstrzone petami mamuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
to naprawde przykry widok, bo przeciez kazda mama powinna chciec wszystkiego co najlepsze dla swojego dziecka... jesli juz sie nie moze powstrzymac, niech pali przy zamknietym balkonie i pozniej dokladnie wietrzy pokoj... jak mozna byc takim egoista?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
podnosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w ogóle trudno zrozumieć ludzi, którzy sami z siebie, na własne życzenie sie trują... A ile kasy puszczają z dymem...Ale to ich kasa... Problem pojawia sie, gdy dotyka to małe dzieci, bądź mnie... Czasem nie wiem jak się zachować jaki idę z Młodym na spacer a przede mną pani/pan z petem w ustach. Cały ten dym leci na mnie. Ja nie dość, że z dzieckiem, to jeszcze w zaawansowanej ciąży muszę wdychać ten dym, bop on/ona nie mogą wytrzymać??? Kiedyś zwróciłam komuś uwagę, to usłyszałam -że jestem wolna i mogę robić, co mi się podoba. A ja? Ja tez jestem wolna!!!! I nie chcę, by inni mnie truli!!! Ani moje dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
moja mama nie paliła, kiedy była w ciąży, ale po kilku latach już tak :/ raz jak szłam z nią na zakupy (w podstawówce) to żar z papierosa spadł mi na rękę :/ po przeprowadzce do dużego domu najchętniej paliła w kuchni, co wykluczało picie przegotowanej wody wystawionej w garnku (osadzało się tam całe świństwo z papierosów). rzuciła palenie dopiero w styczniu tego roku, czyli można powiedzieć, że paliła nieprzerwanie od ok 20 lat :/ (no i wcześniej przed ciążami) też mnie dobija jak widzę matki z wózkiem palące papierosa. I to wcale nie osoby "z marginesu", ale młode zadbane dziewczyny. Zdarzało mi się widzieć matkę i córkę palące razem przy dziecku w wózku, a także ojca palącego przy żonie i maleńkim dziecku w knajpce, facet myślał że jak się odsunie o 50 cm to coś da :/ W ogóle palenie na ulicy (tak samo w pubach) powinno być zabronione - czasem jakaś osoba przede mną idzie z papierosem, to oczywiście ten dym leci na mnie :/ Jako dowód na to, że naprawdę jest różnica jeśli chodzi o palenie i niepalenie, w odczuwaniu dymu, podam taką sytuację - wróciłam kiedyś z pubu, który był okropnie zadymiony. Moja mama już po rzuceniu palenia wtedy, zaczęła wąchać moje ubranie, włosy, torebkę, aż prawie się "sztachała" i była w szoku, że to aż tak śmierdzi i że od niej kiedyś też tak było czuć (w mniejszym stopniu ale zawsze). Do mam palaczek - jeśli palicie na balkonie: zamknijcie drzwi i okna!!! dym leci do mieszkania! niestety mój facet pali i znam to z autopsji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
albo taki obrazek... luty, przystanek autobusowy i "mily" pan, ktory postanowil sobie pod przystankim zapalic... ludzie zaczeli stamtad uciekac, ale panu to nic nie mowilo...efekt taki, ze wiekszosc w sypiacy snieg i mroz stalo na zewnatrz przystanku, a palący pan ani ruszyl sie z miejsca:/ ot i Polska wlasnie:/ owszem. sa palacze w miare kulturalni... odsuwaja sie daleko za przystanek chca zapalic. ale takich jest niewielu...wiekszosc uwaza sie za "swiete krowy" i jak sie im powie cokolwiek, zaraz oburzenie " bo zyje w wolnym kraju i moge robic, co mi sie podoba...":/ ehh...potrzeba lat, by to zmienic:/ a najbardziej oczywiscie cierpia dzieci, ktore niczego nieswiadome, staja sie ofiarami glupoty doroslych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyyym
ja nie palę i nikt w moim domu róniez nie,ale wkurzają mnie takie dewoty jak ty.Owszem,uważam,że palenie w miejscach,w których jest wyraźny zakaz to łamanie prawa,ale na boga dajcie tym ludziom żyć.W domu nie,przed klatką nie,w parku nie,nad wodą nie,wszędzie nie.To gdzie palacz ma palić?????najlepiej nigdzie tylko to nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coooooooooo
a co mnie to interesuje niech sobie pali w domu jego nałóg jego problem Niecierpie ludzi palacych na przystankach których gówno obchodzi czy ten dym leci na Ciebie czy na dziecko jaśli oni o nas nie dbają to po co ja mam dbac o nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
u nas na przystankach i w parkach nie wolno palić, bo grozi mandat 50zł (a jak rzucisz peta na chodnik i zobaczy to strażnik to drugie 50zł). niestety w praktyce ludzie stoją 2 metry od przystanku obok innych czekających na autobus i palą, w parku tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
hyyym- wypraszam sobie te inwektywy... jesli chodzi o "dawanie tym ludziom zyc"- to niech oni daja zyc nam- niepalacym! jesli chca sie truć- niech sie truja w czterech scianach, chyba ze maja dziecko- wtedy- jak juz pisalam wczesniej- powinni wyjsc na zewnatrz. poza tym- nie napisalam, ze nie maja palic "nad woda" czy gdziekolwiek indziej na powietrzu. niech to tylko robia z wyczuciem, nie narazajac innych na smród dymu. troche wyczucia i empatii ludzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie palę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ci z nałogami maja dac życ tym bez nałogów i cie bez nałogów mają dac życ tym z nałogami wiec teraz autorko zrób jakiś plan działania jak to wszystko pogodzic ok? Palacz ma sie od was odsunąć no bo pali ale dlaczego wy nie możecie sie odsunąć skoro nie palicie i wam przeszkadza? Własnie o to tu chodzi że nigdy łatwo nie jest dojść do kompromisu a zwłaszcza w takich sprawach bo zawsze jedni i drudzy czują sie poszkodowani. Jest w cholere zakazów palenie w różnych miekjscach ale jeszcze nie widziałam np palarni gdzies na mieście czy w innym miejscu wiec sory ale nic dziwnego ze ci z nałogami sie burzą i mają w du... oczywiście przy dzieciach palic sie nie powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajkojsa
Ja raz zwróciłam uwagę mojej szwagierce, żeby przy dziecku nie paliła, na co usłyszałam, że on już jest uodporniony, bo pod koniec ciąży wypalała paczkę dziennie.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj widziałam ojca z papierochem w gebie z dwojka dzieci :o nad jednym sie nachylał poprawiajac mu cos w wozko u kuzwa nawetw tedy nie raczył tego peta z geby wyciagnac:o mialam ochote mu odwinac:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak sama jestem palaczka i
maż tez ,ale w ciaży popalałam przez poczatkowe 2 m-ce potem juz nie bałam sie okropnie ! Ale w naszym domu NIKT NIE PALI !!! Wszyscy wychodzą przed dom,nawet goscie-nie ma dla nikogo taryfy ulgowej ! Sama wstydze sie tego nałogu i nigdy nie pale idac z dzieckiem za rękę -jeśli juz to na podwórku jak mały siedzi w piaskownicy a ja z kawą przy stoliku !Nie pale tez nigdy w samochodzie! Ci którzy mnie mało znają nawet nie wiedzą,ze ja pale .... cholera próbowałam już to rzucić ale...no właśnie /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
chodzi tylko o poszanowanie osob, ktore nie maja ochoty wdychac dymu... oczywiscie- jesli przeszkadza mi dym papierosowy- odsuwam sie... ale czesto wlasnie palacze uwazaja, ze to, co robia to tylko ich sprawa i nikt nie moze im tego zabronic... oczywiscie, nie kazdy tak robi. po prostu wiecej empatii i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak sama jestem palaczka i
no jest w tym duzo prawdy !Ja np nie zapaliłabym przy mojej mamie bo jakos sie wstydze a mam 35 lat!!!!!!!!!!! A przy tesciowej tym bardziej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja próbuję rzucić
I w sumie cieszę się że ktoś zaczął ten temat. Być może jak będziecie tak pisać to zadziała moja zablokowana psychika i rzucę palenie. Przy dzieciach staram się nie palić. W domu nie palimy ale na podwórku tak nawet jak się dzieci bawią. Na ulicy z wózkiem to bym nie zapaliła. Wiecie co, ja już zapomniałam że to tak bardzo śmierdzi ale dla swoich dzieci postaram się rzucić. Dzięki że potrafi ktoś otworzyć oczy na tak przyziemne sprawy jak smrodek popapierosowy. Miałam już kilka "momentów" kiedy nie paliłam ale to były tylko przejściowe momenty. Może ma ktoś sposób jak zapomnieć o fajkach, wiem że to przede wszystkim sprawa psychiki i zajęcia rąk. Niech piszą tu mamy które rzuciły skutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii______

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymm
mam nadzieje, ze ten apel zmusi do choc krotkiego zastanowienia sie nad wlasnym postepowaniem... ciesze sie- patrzac na post powyzej- ze sa ludzie, ktorzy uswiadamiaja sobie szkodliwosc swoich dzialan. trzymam kciuki za ludzi, dbajacych o dobro drugiego czlowieka...gdybysmy wszyscy choc troche "słuzyli" drugiemu czlowiekowi- swiat bylby lepszy:) pozdrawiam mame powyzej i trzymam kciuki, zeby udalo sie wyjsc z tego strasznego nałogu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja próbuję rzucić -------> niestety moja mama nie chce się przyznać, dlaczego rzuciła ;) (wiem tylko, że powodem nie jest choroba ani finanse) ja ją okropnie tępiłam w ostatnich miesiącach, no bo naprawdę przesadzała. jak już pisałam - najchętniej paliła w kuchni i jak przychodziłam zrobić sobie np kolację, a ona siedziała z papierosem, to się wkurzałam, a ona na to "to wyjdź" :/ no sorry, to ONA jest nałogowcem i truje MNIE, więc czemu ja mam wychodzić :/ potem zauważyłam, że się zaczęła lekko kryć, np siedziała w salonie z opuszczoną ręką z papierosem żeby nie było widać, ale oczywiście dym było czuć :P powiem tak - skoro mojej mamie się udało, to każdemu się uda ;) wypalała 1 paczkę dziennie, nie zważała na uwagi moje ani taty (tyle że kryła się przed nim jak mi dawała pieniądze żebym kupiła jej papierosy :/), mówiła stałe hasła palaczy "na coś trzeba umrzeć". Rzuciła na początku stycznia, w połowie lutego raz zapaliła i ją odrzuciło od razu :P boję się jak będzie z moim facetem :/ obiecuje, że rzuci jak będzie dziecko, no ale wiadomo że to za kilka lat i jakoś nie widzi mi się, aby łatwo poszło... taka anegdotka - mimo iż od lat jestem przeciwniczką palenia (ok, jak sobie podpiję to czasem biorę "macha" od znajomych :P), to jak byłam mała lubiłam robić mamie przyjemność i myć jej popielniczki, zwłaszcza taką ładną ceramiczną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w sumie nie wiem czy jest ten zakaz czy nie,jakossie nie spotkalam z karaniem kogokolwiek;) sama jak czasem zapale w towarzystwie osob np na przystanku to sie odsuwam daleko bo wiem jak to wkurza szczegolnie jak ktos siedzi w srodku budki na przystanku to juz jest przegiecie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Lady_GLUTTER -------> u nas w Rzeszowie jest na 100%, to nie jest ogólnopolskie, tylko zależne chyba od rady miasta. w niektórych dużych miastach chyba też funkcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę papierosów
fajny temat. cieszę się, ze coraz wiecej osób odpowiedzialnie do tego podchodzi i zdaje sobie sprawe, ze szkodzą również innym. Mój brat niestety pali :( ale przy mnie,siostrze, rodzicach - nigdy! nei to że sie kryje, bo dorosły jest. Tylko odpowiedzialnie do tego podchodzi i nie truje nikogo innego. nawet w swoim samochodzie przestał palić, zeby nam nie śmierdziało, jak czasami nas wiezie. Szkoda, że swoje zdrowie nadal naraża :( a odnośnie ludzi na ulicy -mi to strasznie przeszkadza(szczególnie teraz gdy jestem w ciąży) i wiecie co robię? jak kogoś mijam, kto idzie z papierosem to ostentacyjnie nabieram powietrza i zaczynam oddychać, jak już minę te kłeby dymu. A jak ktoś puści na mnie dyma, to uciekam i macham ręką, żeby odgonić dym. Dodatkowo się krzywię, bo tak śmierdzi, aż mi czasem niedobrze... Kiedyś robiłam to dyskretnie, żeby nikogo nie urazić, ale przestałam być taka dyskretna, bo stwierdziłam, niech te osoby wiedzą, że nie są same na tym świecie i innym też szkodzą. Moze czasami nie zdają sobie sprawy, a powinny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×