moj synek ma prawie 8 msc

i nei ma jeszcze zadnego zabka... ale nie w tym problem, nigdynie lubiał lezec na brzuszku złoscił sie płakał, prawie sie nie przewracał z brzuszka na plecy i odwrotnie łacznie moze bym policzyła to na palcach jednej reki. Teraz gdy wiekszosc dzieci w jego wieku raczkuje on w ogole...lezy na brzuszku wscieka sie nadal, zadnego przewracania, siedzi ładnie sztywno wstaje na proste nozki mam powody do obaw?

to samo robi mój chrześniak a ma 10,5 m-ca.Zęba też żadnego jeszcze. nie każde dziecko raczkuje,nie każde lubi leżeć na brzuszku.Siedzi stabilnie i nawet staje na nóżki,więc moim zdaniem rozwija sie super

uspokoiłas mnie, czytałam ojakis rehabilitacjach, cwiczeniach i sie juz załamałam, poza tym rozwija si ebdb, jest dosc silny

zaczęły wychodzić jak miała 8,5 miesiąca teraz ma roczek i 4 zęby na górnym łuku i dwa na dolnym. To że jeszcze synek nie ma ząbków wszystko norma.Są dzieci którym wychodzą ząbki dopiero w 12 miesiącu więc spoko pozatym ponoć im pozniej wyjdą tym lepiej są zmineralizowane tak mi powiedziała moja pediatra. Jak zaczęły wychodzić to jeden po drugim a teraz mam dodatkowy obowiązek muszę je szczotkować

moja córka pierwszy ząbek miala w wieku 11 m-cy a potem długo długo nic.A teraz piękna paszcza.Nie raczkowała,leżala jak samolot i machała rekami i nogami a potem nie obróciła sie tylko ryczała:DNawet nie stawała na nóżki.Też miałam już stracha.A pewnego dnia stanęła koło stłu i poszła sobie.Tak po prostu w jednym dniu .Miała rok

no wlasnie, moja corcia ma niedlugo roczek i nie ma jeszcze zabka!!! juz pisalam kiedys na forum na ten temat ale bez odzewu, jak myslicie mam powody do niepokoju?? tez nie raczkowala, jezdzilysmy na rehabilitacje, ale teraz juz prawie chodzi i wszystko jest ok

Raczkowanie to niby ważny etap w rozwoju, ale przecież dziecka się nie zmusi - choć był tu już topik o zachęcaniu. Zawitkowski, ten rehabilitant od poradnika, twierdzi, że nie raczkują dzieci które były sadzane. On w ogóle odradza sadzanie, noszenie w pionie itd, przez co skłania dziecko do rozwoju "w poziomie", czyli do turlania, pełzania, raczkowanie, co jest niby ważne dla rozwoju mózgu i koordynacji. Więc może by było warto rzeczywiście trochę się "pozachęcać" na dywanie. Ale bez gwałtu, mało to dzieci w ogóle nie raczkowało? O ząbki to bym się w ogóle nie martwiła, niby czym później, tym lepiej. Mojej koleżanki córeczka dorobiła się dolnych jedynek w 11 miesiącu, na roczek wyrosły jej górne kły - a potem reszta jakoś nadgoniła.

moja córcia nie raczkowała wcale, a synuś zaczął raczkować po skończeniu 9.miesiąca Ząbki jakoś zgodnie z książką im powyrastały :) ale córeczka mojej koleżanki zaczęła ząbkować około 11.miesiąca (jakoś zaraz przed urodzinami)-

nie ma powodu do obaw, każde dziecko rozwija się inaczej a z ząbkami to się ciesz, im później wychodzą tym zdrowsze są i to jest od dawna potwierdzone przez świat medyków

dzieki, do tego moj małysi e budzi bardzo czesto w nocy ogolnie jakos nam ciezko idzie to dorastanie,Zabkami sie ogolnie nie przejmowałam tylko tym raczkowaniem, a jak to jest z ta rehabilitacja gdzie sie ja przeprowadza trzeba miec skierowanie czy ja dostane? co moze byc wskazaniem?