Szef i pracownicy

sytuacja o której piszę wcale nie jest rzadkością, ale ja głupia nie mogę się z tym pogodzić pracuje w firmie prawniczej, sama jestem prawnikiem, jeszcze bez aplikacji, ale nie w tym rzecz pracuje ze mna córka dość wpływowej, bogatej i znanej w tym miescie osoby, nie jest po prawie, a: - nigdy przenigdy nie dostaje "nagan", "uwag", zastrzeżeń" itp. może coś kompletnie zrąbać a szef i tak powie jej o tym z uśmiechem i miło tak jakby mówił o pięknej pogodzie - ja dostaje ochrzan, nawet za drobne uchybienia, publicznie i bez ogródek, - ona ma w umowie "prawnik" choć nim nie jest - ja nie - ona dostała dużo więcej pieniędzy od początku i teraz ma jeszcze więcej, a mnie sie mówi, ze jak będę lepiej pracować to dopiero dostanę podwyżkę no i co ja mam o tym myśleć???? z jednej storny OK. jest córką prezesa, wchodzą jej w tyłek ale czy ja jestem murzynem? ciężko pracowałam na to co mam, wiem więcej i jestem z tego dumna i jeżeli nawet nie zasługuję na to żeby być TAK traktowaną, to czy przynajmniej nie zasługuje na to, żeby ją chwalono za spieprzoną robotę na osobności?

czas poszukac innej pracy!!! Im dluzej bedziesz pozwalac na takie traktowanie tym gorzej, Poprzegladaj oferty i spokojnie zacznij szukac czegos fajnego. powodzenia

No co się tak bulwersujesz.. znajomości i tyle. Widocznie Twój szef ma jakieś zobowiązania wobec ojca tej laski ,albo co gorsza jest ona jego dobrym klientem.