ja i teściowa

jestem kobieta komicznego- był na topiku pięćdziesięciolatki dzisiaj;)

być może ...każdy ma prawo do oceny .....

Jesteś dużo mlodsza od niego i trudna droga przed Tobą .

ooooo coś iskrzy :)

różnica wieku jest ... czyli wniosek taki że : starszy partner nie oznacza dojrzały emocjonalnie

w nim nie widziała czy widziała złego to jest w dalszym ciągu i bez końca matką chyba ? :O Rozumiem że mogą sie jej nie podobac twoje decyzje ale czy to jest powód żeby sie odciąc od dziecka ? Mi się to nie bardzo w głowie mięści :O Co do przyszłego męża - maminsynka - to niestety dziewczyny mają rację , 10000 razy się zastanów czy w to wchodzic , albo tak jak piszesz 600 km z dala od nich :O

Doprawdy, a fajny ten Bezedury?:P

nie wiem czy fajny :).....może tak może nie :)))

ty jestes kobieta komicznego, Bezedury jest mój wirtualnie:P

Dajcie razem noge :) I looz Bedziecie sami z dala od tych ludzi

maverick - super pomysł :)))

Muszę Cię zmartwić gerberko. Mamusia Twojego faceta nie pozwoli Wam dać nogę ;)

ło mamo....rzeczywiście może robić problemy z naszą ucieczką....wypowiedzi typu: jesteśmy w podeszłym wieku , nie mamy tu nikogo tylko ciebie , musisz tu być bo bez ciebie nie damy rady :((. Zresztą gdy kiedyś podałam w żartach powiedziałam "wyprowadźmy się bo tam mamy lepsza pracę" on mi odpowiedzią: nie mogę bo mam tu rodziców którzy są starzy i muszę sie nimi opiekować. W sumie szlachetne wyznanie...ale mi to komplikuje życie .

znów błędy - jak zauważą niektórzy :)

noooo, znowu błędy ;)

bynajmniej poprawiam się troszkę - bo zauważam błędy sama :).....

gerber, prze***... nie pochwalam wtracania sie matek w zycie doroslych badz co badz corek i narzucanie im wlasnych opinii. jednak z mojego doswiadczenia wynika, ze mama niestety zwykle wiedziala lepiej :/ na szczescie moj obecny dlugoletni partner ma jej calkowita akceptacje. jesli chodzi o twojego faceta, to sprawa jest, przepraszam bardzo, przegrana z gory. facet, ktory do 39 roku zycia nie potrafil odciac sie od cycka mamusi, juz nigdy tego nie zrobi. po prostu nie i koniec. mam takiego kuzyna zreszta - najstarszy z rodzenstwa, wcale nie jedynak, babke ma te sama juz od lat, ale twierdzi, ze sie z nia nie ozeni, bo jest bardzo wierzacy, a ona jest rozwodka. i tak sobie mieszka z rodzicami, ktorzy juz dawno na emeryturach... nie, zeby go ciotka trzymala w domu, bron boze :) po prostu koles sam nie potrafi podjac dojrzalej decyzji. mam wrazenie, ze z twoim jest jeszcze gorzej - bo ten wspomniany kuzyn raczej zakupow nie konsultuje - no i nie posiada zaborczej mamuni, zawsze gotowej, by wskazac niedobory w kolejnych wybrankach. coz, on za ciebie tej decyzji nie podejmie, wiec wez d... w troki i uciekaaaaaaj!!! PS. 2 lata narzeczenstwa i...? w ogole jest jakas mowa o slubie? S-M-I-E-S-Z-N-E... (sytuacja i facet, nie ty )

bezedury- dzięki za opinię :)....pingwinUla :)...poczytałam wasze posty , i teraz czas na głębokie przemyślenia ........dziękuje wam wszystkim...zresztą muszę już uciekać bo obok mojego tematu na tym forum napisano ost. czyli to są moje ostatnie minuty :(((..... buziaki kochani....

gerber :D (ost.) znaczy tyle co "ostatnia strona" , czyli link przenosi cie nei do pierwszej strony topiku, tylko do ostatniej :) pozdro 600! ;)

pingwinUla :) , nie wiedziałam :) .........ach ci nowicjusze :) ....buziaki

:) :) :)