Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xDiamondGirlx

PORÓD - JAK TO WSZYSTKO WYGLĄDA?

Polecane posty

Gość xDiamondGirlx
No i boje się jak cholera :( jak przeczytałam niektóre wypowiedzi to się załamałam :( Babki ---> a dlaczego wymiotowałaś podczas porodu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mućka mniam mniam
nie boj sie,a daleko masz do szpitala?Czemu chcesz na porod czekac w szpitalu,tam to sie mozna dopiero zdenerwowac,lepiej w domku posiedziec,no tylko nie za dlugo,ja troche przesadzilam,napewno jak sie wyluzujesz bedziesz miala lzejszy porod,mi nawet cisnienie nie drgnelo,wogole tak sie troche czulam w czasie porodu jakbum byla troche z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDiamondGirlx
mućka mniam mniam - do szpitala mam około 200 km więc daleko.Nie rodzę w szpitalu w mojej miejscowości bo nie mają zbyt ciekawych warunków i traktują ludzi jak mięso.Więc wolę jechać wczesniej żeby nie martwić się że np.nie zdążę.Ale i tak się boję ŻE sam poród będzie długo trwał i ten ból :( Moja mama rodziła 12 godzin więc ja moge mieć podobnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mućka mniam mniam
no to rozumiem czemu jedziesz wczesniej,nie martw sie moja mam rodzila 6 razy i powiedziala, ze najlepiej bylo za pierwszym razem,bo po 2 ciazy po porodzie zwijala sie z bolu bo macica jej sie bolesnie obkurczala,a po pierwszym nie,kazda kobieta ma inaczej nie sugeruj sie mama,a moze masz bardziej geny,po tacie i jego matce,babcie tez dlugo rodzily?Trzymam kciuki napewno szybko zapomnisz bol,bo dziecko naprawde szybko to wynagradz,nie ma zreszta czasu po porodzie myslec o sobie,bo dzidzius wzywa.To mnie jedno po porodzie bolalo,ze przez 9 mcy wszyscy skakali jak nad zgnilym jajkiem,bo mialam w brzuchu dzidziusia,a po porodzie nikt sie mnie nawet nie zapytal czy sie dobrze czuje,porod mialam lekki,ale polog ciezki i to bylo przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDiamondGirlx
mućka mniam mniam - no mam nadzieję że wszystko pójdzie szybko i nie będę się długo męczyć.Miałaś jakies objawy przed samym porodem? Bo mi się narazie nic nie dzieje , a może da się to jakoś zauważyć ? Nogi tylko mi strasznie spuchły w ostatnim tygodniu no i jak dłużej gdzieś pochodzę to mam jakieś duszności... a tak poza tym to ok. No a co do zainteresowania moją osobą to tylko mama moja się mnie pyta jak się czuje itd. Teściowa ostatnio mnie opierdoliła że przytyłam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
podobno sie wymiotuje podczas porodu. niewiem dokladnie dlaczego ale chyba bo organizm za malo tlenu dostaje < wiadomo, jak boli to czlowiek spokojnie nie umie oddychac> albo dlatego ze ta szyjka macicy sie skraca i rozwiera. wiem tylko ze moja siostra podczas 2 porodow tez wymiotowala no i moja bratowa tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aninimowa
niestety poród i cała ta zabawa w macieżyństwo to jeden wielki koszmar 80% koszmaru do końca zycia a 20% radości z dziecka, i nie słuychaj głupot że wszystko mija i zapomina sie o bólu jak sie zobaczy dziecko, nieprawda!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa*
nie podszywaczko wstętna-mówię z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa*
i mam rozdwojenie jaźni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDiamondGirlx
aninimowa- a czemu tak piszesz??? aż tak źle przeżyłas poród ??? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a ja mysle inaczej. to prawda mowi sie ze zapomina sie o bolu no i pozniej pragnie sie miec jeszcze nastepne dzieci. to nie prawda ze sie zapomina o bolu. powiedzmy ze bol swoja droga a radosc z dziecka swoja. ja sie ogromnie ciesze ze mam synka dla mnie to 100% radosci. wiem ze jak dorosnie nie zawsze bedzie robil tak jak ja bym tego chciala.....ba!....kto z nas byl posluszny i ''zawsze''sluchal sie rodzicow???? raczej nikt. nie oczekuje ze moje dziecko bedzie aniolkiem, ze bedzie zawsze grzeczny ale dla mnie moj syn jest najwieksza miloscia i radoscia. jest wazniejszy odemnie samej, od meza , od wlasnej matki. jest najwazniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
no i jak ? juz urodzilas?bo nic nie piszesz do nas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wymiotów, nie wszystkie kobiety je mają to jest reakcja organizmu na rozwarcie, jak się robi to niektóre kobiety wymiotują ja tak mam, dopadło mnie przy obu porodach w pierwszym byłam kompletnie zaskoczona, obhaftowałam siebie, koszulę, poduszkę... W drugim byłam już przygotowana na to i miałam przy sobie nerkę i móstwo ligniny Żadna przyjemność... ale da się przeżyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to i ja napiszę.........
Jestem pół roku po porodzie. Urodziłam 9 dni przed planowanym terminem, z czego bardzo się cieszyłam (bo to już o czasie), bo termin miałam na 27 grudnia, tuż po Świętach. Jak czytam wspomnienia różnych kobiet, to widzę jak bardzo różnie odbiera się te momenty z porodówki. W karcie wpisano mi, że rodziłam 5 godzin. Wg mnie trwało to nieco dłużej, ale mniejsza o to. Mam wrażenie, że z jednej strony zdawałam sobie sprawę z tego co się dzieje, a z drugiej, że wszystko działo się jakby poza mną. Dostałam znieczulenie ZZO, ale nie znosi to całkowicie bólu, rzecz jasna jest inaczej niż przed podaniem, ale to poprostu częściowo uśmierza ból (myślę, że odczucia też zależą od dawki, jaką podaje anestezjolog), nie wiem też po co, skoro poród był szybki też jakoś pod koniec położna podłączyła mi oksytocynę. Tego akurat pewno nigdy nie zrozumiem. Szczerze powiedziawszy tak naprawdę to z tego wszystkiego najdłużej bolała mnie ręka po wkłuciu wenflonu. Ogólnie położna była nieco jak rodem z wojska, ale wszystko było OK i była fachowa, a to najważniejsze. Poród wspominam jak jakieś tornado, które przeszło przez moje ciało. Pomimo, że trwało to ok 6 godzin, to było to tak szybkie, że nie miała chwili na zastanowienie się nad czymkolwiek. W ogóle też ciekawostką jest to, że dostałam znieczulenie, jak było 8 cm rozwarcia (mogli mi przecież dać wczesniej). NIemniej poród wspominam dobrze, mam nadzieję, że przy następnym (bo planuję więcej dzieci) może uda mi się uniknąć nacięcia i wówczas dojście do siebie też będzie bardzo szybkie. Acha, no i podczas porodu nieoceniona jak dla mnie była obecność męża. Myślę, że bez niego wspominałabym to wszystko znacznie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to i ja napiszę.........
Co do wymiotów, to rzecz indywidualna. Ja nie wymiotowałam. A co do genów i podobieństwa do rodzenia przez mamy. Też nie należy się tym sugerować. Moja mama jest budowy typowo kobiecej - szerokie biodra itd. i za pierwszym razem rodziła 18 godz. i po tym zdecydowano o cesarce, a za drugim razem urodziła SN w 3 godzn, 15 min., natomiast ja jestem dość drobna, lekarz nawet zastanawiał się, czy nie będzie konieczności cc, ze względu na wąską miednicę, tymczasem w niecałe 6 godzin urodziłam synka 3540 g. NIe ma reguły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
jak mialas znieczulenie ZZO to i tak odczowalas po nim silny bol? czy juz wszystko bylo lzejsze, latwiejsze itd??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to i ja napiszę.........
Hej! Po ZZO jest znacznie łatwiej, ale nieprawdą są te głosy, które twierdzą, że nic się nie czuje. Chociaż być może to kwestia indywidualna. Jednak logicznym wydaje mi się to co mówił do mnie anestezjolog, że dawka, którą mi daje jest optymalna i ma jedynie zmniejszać ból, bo inaczej jest ryzyko zatrzymania akcji porodowej. Ból po ZZO jest znacznie mniejszy i dzięki temu też kobieta jest w stanie się rozluźnić i wbrew opiniom może nawet przyspieszyć finalizację całego porodu, a nie opóźnić. Ja po ZZO wszystko czułam, skurcze itd, ale fakt, bardzo mi ulżyło. NIemniej jak czasem czytam, że po ZZO kobiety zapominają, że rodzą, lub coś podobnego, to przyznam, że jestem zdziwiona. U mnie było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a krzyczalas podczas porodu? mialas mysli ze nie dasz racy? czy przy takim znieczuleniu czulas sie spokojna i opanowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xDiamondGirlx
No ja już urodziłam.wczoraj wróciłam do domu ze szpitala :) W piątek poczułam że mam lekkie skurcze ale nie były regularne ,myślałam że poprostu boli mnie brzuch ,wziełam pół apapu i zasnęłam .W sobote po południu pojechaliśmy już do Krakowa - ale nie chciałam jeszczę iść o szpitala więc wynajeliśmy pokój w hotelu i mieliśmy tam czekać aż mnie złapię :) Do wieczora czułam się nawet dobrzę-ale po godzinie 20 poczułam że mam skurcze i pojechałam do szpitala na KTG - niestety nic nie wykazało - zero skurczy i pielęgniarka odesłała mnie z powrotem.W hotelu miałam już silne bóle ,wziełam tabletke przeciwbólową ale nie pomogła , całą noc się męczyłam z tymi bólami - bo stwierdziliśmy z mężem że to jeszcze chyba nie jest poród tylko poprostu boli mnie brzuch .Ale o godzinie 4 nad ranem poszłam do łazienki i zobaczyłam na wkładce śluz z krwią , no i wtedy już byłam pewna że niedługo zacznę rodzić.O 6 byliśmy w szpitalu - zbadał mnie lekarz i powiedział że mam rozwarcie 3 cm .Za pół godz przyszła polożna i miałam już rozwarcie na 7 cm. Położyli mnie na porodówce ,zrobili KTG , miałam już silne i regularne skurcze. Trochę bolały ale nie były aż takie straszne w porównaniu z tymi które miałam jak podali mi kroplówke z oxytocyną.Wtedy się zaczoł koszmar .Myślałam że umrę na tym stole z bólu.Łzy mi ciekły same.Podczas silnych skurczy kazali mi przeć, i dopiero za 4 razem udało mi się i urodziłam zdrową i śliczną córcie :) W momęcie kiedy położyli mi ją na brzuchu -nie myślałam już że mnie coś boli - bo wszystkie bóle minęły jak ręką odjoł ,cieszyłam się tylko że już jest po wszytskim :) Później miałam szycie - dostałam znieczulenie ale mnie troszkę bolało .Dla mnie z całego tego porodu najgorsze były te skurcze parte - reszta jest do przeżycia :) No i było mi zimno trochę po porodzie -ale powiedziałam położnej żeby mnie przykryła kocem - po dwóch godzinach mnie zawieżli na sale - a po 4 godzinach wstałam już do łazienki i się umyłam - pomagał mi mąż ale do łazienki doszłam sama. I później przynieśli mi małą .Tak to wszystko wyglądało. A co do bólu - jak już zobaczy się swoją dzidzie to się zapomina o tym że bolało. Ja się cieszę że jest zdrowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×