zerwalam ... jego reakcja

mialam zerwac z facetem w poniedzialek, ale nie dalam rady pisalam lakoniczne smsy, tylko milego dnia i dobranoc pyta, co sie dzieje napisalam teraz, ze jest niedobrze pyta, czy chce zerwac napisalam tak. nie obiecujmy sobie ze damy rade. ja sobie nie daje rady przeprosilam ze podjelam temat. ze jutro sie spotkamy. ze pogadamy on na to: nie najezdzaj mnie jutro. nie chce takich rozmow. sama sobie ze soba porozmawiaj. juz nie mam sily na takie rozmowy. teraz nie ma sily. ze mozemy pogadac jak wroce (bo wyjezdzam za granice na 2 miesiace) ... i ze zatrzyma jeszcze moje ksiazki. to w pierwszym zdaniu napisal napisalam ze jak on chce to nie bedzie zadnej rozmowy, ani teraz, ani po przyjezdzie. skoro nie podola. albo nie ma ochoty odpisal: kazal mi sie soba zajac i tak chcialam zerwac. mam mega dola, nie dalam rady i napisalam juz dzis. niepotrzebnie. zasugerowalam ze chce zerwac to co mial niby odpisac ja sie do niego nigdy wiecej nie odezwe chcialam pogadac, ale chyba pozbawilam sie tej mozliwosci tymi smsami staram sie o tym nie myslec ale jednak ... usiadlam do komputera i napisalam na kafe Boze, ja nie umiem tak rozstac sie bez rozmowy co ja narobilam jestem dzieckiem, nie dojrzalam do zwiazku

no zrywanie poprzez smska - klasyka

to ja zerwalam smsem ... niepotrzebnie wyprzedzilam fakty czyli rozmowe na temat zerwania ktora miala odbyc sie jutro - ale jego reakcja byla piorunujaca mial prawo sie wkurzyc, ale widzicie - on rozmowy nie chce sama sie pozbawilam mozliwosci tej ostatniej rozmowy po co ja pisalam te smsy ...

ale to ja wyjezdzam no to jemu w sumie na reke

chyba wtedy nie odmowi, ma zreszta moje ksiazki nie balam sie tej rozmowy teraz, ale popelnilam fallstart po wakacjach argumenty poukladaja mi sie w glowie jesli rozmowa bedzie ... jesli do tego czasu znajdzie sobie inna, to rozmowy nie bedzie niech ma inna. zalezy mi tylko na rozmowie

wynika jasno ze juz nie raz zrywalas z nim w ramach prowokacji i ze on ma tego dosyc chce ci pokazac ze kolejny raz nie da sie nabrac

dziewczyno, ja czegoś nie rozumiem. Papierowe znajomości, SMS-owe związki, powierzchowne uczucia? No do cholery, zadzwoń do Niego i POROZMAWIAJCIE JAK LUDZIE. Nawet jeśli macie się rozstać, to cóż, trudno, bywa, ale prosze, traktujcie siebie i swoje uczucia POWAŻNIE

tak tak, to jakas 3. proba. wtedy to on zaraz przyjezdzal sie pogodzic. ciagnelam te znajomosc sila woli. to teraz nie powinnam sie dziwic on powiedzial kiedys, ze wszystkie laski go rzucaly ze on mnie nie zostawi, chyba ze ja jego ze pogodzi sie z moja decyzja i nie bedzie plakal juz po zadnej

to zalosne co napisalas

kiedy zrywalam z poprzednim pojechalam 800 km do niego bo zdecydowealismy sie porozmawiac ja traktuje uczucia powaznie z obecnym gdy zrywalismy 2 razy przepraszalam pierwsza ja, potem omawialismy co nam lezy na sercu chcialam zerwac jutro, porozmawiac, ale pospieszylam sie i smsami od slowa do slowa przyznalam sie, co stanie sie jutro a on nie chce rozmawiac

nie chce sie uzalac. znam siebie. jestem niedobra ale chce z tym czlowiekiem porozmawiac zeby potem nie odwracac glowy na ulicy

po prostu dam sobie po kablach i z nim jakos porozmawiam..

ostatni wpis nie jest moj ... what is dac sobie po kablach?

spokojnie, nie irytujcie się a kto tu twierdzi, że mądra jestem? sama już nie panuję nad sobą dlatego nie chcialam dręczyć tego czlowieka więcej i ranić

tępa kurwa - zasluzylam chcialam zakonczyc ten zwiazek, bo mnie nie szanowal. olewal. ale to teraz nieistotne. zerwalam bez klasy wiec mozna teraz odwracac kota ogonem a on nie ma zamiaru wiedziec, jak chce wyjasnic co sie stalo

tępa kurwa - zasluzylam chcialam zakonczyc ten zwiazek, bo mnie nie szanowal. olewal. ale to teraz nieistotne. zerwalam bez klasy wiec mozna teraz odwracac kota ogonem a on nie ma zamiaru wiedziec, jak chce wyjasnic co sie stalo

tępa kurwa - zasluzylam chcialam zakonczyc ten zwiazek, bo mnie nie szanowal. olewal. ale to teraz nieistotne. zerwalam bez klasy wiec mozna teraz odwracac kota ogonem a on nie ma zamiaru wiedziec, jak chce wyjasnic co sie stalo

zawiesil mi sie komputer i poszlo trzy razy to samo to faktycznie nudze ludzie ... zyc mi sie nie chce bo ja sobie sama ze soba nie radze wpadam w kanal

crying: nie samobiczuj się tak przed chamem internetowym

cham czy niecham prosilam sie o zerwanie to dostalam cham to jest moj facet. olewal mnie, nie szanowal a teraz ja postapilam nierozwaznie, bo napisalam w smsie zamiast poczekac do jutra ... i teraz ja jestem ta zla cholera

To nie chciałam robić tego przez sms ani gg, więc umówiliśmy się w połowie drogi między jego domem a moim (mieszkaliśmy 10 min od siebie). Poszliśmy się przejść, po drodze powiedziałam mu co i jak. Najpierw prosił, zebym go nie zostawiała a na koniec stwierdził, że mogłam mu to na GG napisać, i nie potrzebnie go fatygowałam z domu :)

ja p... niezle Cie zalatwil moj to byl buc. pierwsze co mi odpisal to ze zatrzyma jeszcze moje ksiazki jakby one byly tu najwazniejsze to taka kwintesencja naszego zwiazku

nie szanowalam siebie. to on nie poszanowal mnie. do samego konca

moj zwiazek okazal sie powtorka z rozrywki. wiec postanowilam to zakonczyc. przemyslalam wszystko ... i dzien przed rozmowa spanikowalam, wyslalam smsa cholera --------------------- nudze dalej

autorka nieopierzona sikorka czyli siusiumajtka, zrywa bo chce, ale nie chce... Chyba lepiej weź się za naukę, do związku nie dorosłaś ...

chcialam zerwac to zerwalam ale mysle ze nalezy sie czlowiekowi rozmowa bo gowniarzami nie jestesmy zeby sie obrazic i tyle co do nauki ... musze sie nauczyc panowac nad soba

'bo gowniarzami nie jestesmy zeby sie obrazic i tyle" Ale gówniarzami na tyle, żeby zrywać przez sms już tak :O Jak sama przyznałaś -- ty zawaliłaś sprawę. Pogódź się z tym, że on po taki potraktowaniu może nie mieć teraz ochoty na jakiekolwiek spotkania z tobą i rozmowy.

Nad czym płaczesz? Chciałaś się z nim rozstać, czy przy okazji mieć jeszcze jakąś perwersyjną satysfakcję z faktu, że widzisz jak mu przykro, albo wręcz słyszysz jak prosi/błaga o cokolwiek? Nie dał Ci tej satysfakcji i tyle, pogódź się z tym. Na drugi raz spróbuj użyć głowy szybciej niż telefonu komórkowego (już to ktoś chyba tutaj napisał). Druga sprawa to fakt, że może nieświadomie dał Ci nauczkę: \"zrywasz ze mną przez smsa, więc miej świadomość tego, że w ten sposób robią gówniarze i nie dam Ci żadnej satysfakcji typu rozmowa czy cokolwiek, abyś żyła dalej z nieprzyjemnym wspomnieniem, że zachowałaś się jak gówniara\". Brawa dla niego.

nie przejmuj sie, kazdy popelnia bledy ;) bądź dla niego delikatna i jakos ladnie to rozegraj. wiesz nie musicie zaraz zrywac kontaktu, mozecie sie przyjaznic. wtedy moze mniej go bedzie bolalo... zreszta sama nie wiem. ale nie martw sie, sa gorsze rzeczy na swiecie. pozdrawiam

zrywajac smsem i straszac rozmowa :P Nie dzieiw sie reakcji ;)