Na Świętokrzyskeij w Wawie widziałem Andrzeja z B. Poważnie.

Wczoraj miałem przegląd instalacji gazowej w domu. Musiałem wyjść z pracy dużo wcześniej niż zwykle i na Świętokrzyskiej , na odcinku między Jasną a Mazowiecką go zobaczyłem. Zacząłem się mu przyglądać bo nie mogłem uwierzyć że to on, uciekł wzrokiem na dach tego wysokiego budynku przy makdonaldsie. Między 16 a 16:30 to było. :D Oczywiście jeśli widziane przeze mnie tu fotki były prawdziwe np ta z delicośtam.. :P

lol

trza było zaprosić Adrewa na piwo do pubu, spić, wziąć na chatę i wykorzystać

Nie jest w moim guście... :D

Chyba tak... :D Wiele powstało topików w stylu co się z nim dzieje więc... żyje.. :D:P

oznacza to że Andrzej z B. jednak nie skoczył do Wisły. Żyje chop, może nawet pisze tu na innym nicku.

No głównie o to mi chodziło.... żyje.

Strasznie chudy i wysoki... :o

to tak jak przerwunia :) (i tak samo zakompleksieni & depresyjni)

Dobrze wiesz że mam gdzieś powodzenie swoich topików... a mecz mnie goowno obchodzi... :P

Topik nie powstał po to by udowodnić że coś jest tam ważniejsze.. A Ty prawie każdy temat próbujesz do tego sprowadzić.. :D

Jasne Andrzej przy makdonaldsie to moja pasja.. :D No daj spokój. :D

Nie... Ty to zasugerowałaś.. :P

hello

:P Idę popracować...

nie idz :((

Muszę... :(

a wrocisz? :(

:D Zawsze wracam... mam dostawę towaru.. :P

Myrevin jest jak bumerang.. on zawsze wraca :D

ech Andrzeja? jakbys widzial kabla usb to co innego

up.