Błędy

Właśnie zrobilam cos strasznego... Oszukalam swojego chlopaka i to wyszlo na jaw... Poklocilismy sie bardzo, krzyczal, mialam wrazenie ze chce mnie zabic ale jednak tego nie zrobil. Powinnam w tym momencie czuc skruche, zal... Moze jestem wyrafinowana suka ale tak sie nie czuje... Czy Wy drogie Panie tez popełniacie powazne bledy w swoich zwiazkach? Jesli tak to jak z nich wychodzicie? Co robicie zeby "odkupic" sie w oczach ukochanego?!

a w czym go oszukalas>??

W przekonaniu wyższości nad współpracownikami w Młodzieżowej Spółdzielni Pracy im. Halszki Wasilewskiej w Grajewie ubieram na moje wielkie bimbały dwa berety moherowe połączone gumka recepturką i złapawszy w zszywacz biurowy, długopis i ryzę papieru, wybiegam na trotuar aby kolczykować zgodnie z dyrektywa unijną UD-45/08H/08 niczego nie podejrzewających przechodniów,wypisując im jednocześnie paszport uprawniający do oddawania mleka w okolicznej okręgowej spółdzielni mleczarskiej

ale durny podszyw, blee.... won!!

:D

po prostu powiedziałam mu że naprawde fajnie się ściął a jego przyjaciel powiedział że hujowo wygląda.... ale naprawde wydawało mi się że fajnie wygląda na krótko

a gdzie tu klamstwo?:O

to pierwsze to jakieś bzdury naprawde myślałaM że nieźle wygląda

Ale w jakim momencie tu jest klamstwo... :O wyrazilas swoja opinie i tyle...:O

nic z tego nie rozumiem, dziewczyno pisz jasniej, jak ty go oszukalas?

chcial Cię zabić bo powiedziałaś że łądnie wygląda?

Nie wiem kto byl taka swinia ze podszyl sie camsko pode mnie ale to ja zaczelam temat "bledy" i wcale nie wygladalo to tak jak jakis frajer albo frajerka napisala.....

Robilam test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu : http://sk9.pl/testosobowosci.html