Gość telefele Napisano Czerwiec 14, 2008 napisze w skrocie:mieszkam i pracuje w USA w fabryce,mam kierownika Polaka z pochodzenia po dziadkach,swiecie wierze ze mnie nietoleruje,gnoi,dyskryminuje!po prostu traktuje gorzej(mysle ze to jakies osobiste sprawy,np:niechec do Polakow etc..moze jakis osobisty uraz,zazdrosc ze on nic nie ukonczyl)niewiem...moj maz.chcial isc na studia,wiec poprosilma o przesuniecie godzin tylko raz w tygodniu (2 godz.do tylu,zamiast zaczynac o 3 zaczynalabym o 5)powod:maz chce isc na studia,zeby dokonca zycia nie tyrac po fabrykach,miec "lepsze zycie jak to sie mowi",problem polega na tym ze ja nie mam prawka(uraz psychiczny po groznym wypadku)i za chiny nie wsiade w samochod,zwlaszcza kiedy jest ciemno(pracuje na 2 zmiane)napisalam wszystko w tej "prosbie"ze nie mam innego wyjscia,ze maz chce od wrzesnia isc na studia (ma zaklepane klasy)ze to wyjatkowa sytuacja etc...bo podobno w wyjatkowych sytuacjach daja pozwolenie,wiem ze te cham moj kierownik przyczynil sie do tego ze nie dostalam tego pozwolenia,co zrobic? wierze ze kazdy inny Amerykanin dostalby pozwolenie tylko nie ja po jestem emigrantka!podsuncie mi jakies pomysly prosze Was! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach