ospa wietrzna - domowe sposoby?

Hej dziewczyny! Moj trzylatek zachorowal na wietrzna ospe. Straszny widok, mowie Wam! Mamy jakies masci i syropy, ale mam wrazenie, ze srednio to wszystko pomgada. znacie jakies domowe sposoby? co stosowac? pozdrawiam i dziekuje Marula

Hej, pomaga maść PUDRODERM bo ładnie wysusza krostki... ja stosowałam tylko ją... i nie wystawiaj dziecka na słońce

sorki za pusty post. obawiam się, że wiatrówkę po prostu będzie musiał przeżyć. smaruj go tym białym pudrem, daj może coś uśmierzającego ból.

Pilnuj żeby nie drapał krostek i smarować, smarować. Trzeba przeżyć. Lepiej teraz niż w późniejszym wieku. Mój syn zachorował w wieku 9 lat i ma trochę blizn, ale malutkie. Pozdro.

Najlepiej spryskiwać krosty co kilka godzin spirytusem 96% (zwykłym, kupionym w sklepie). Wspaniale dezynfekuje i wysusza. Właśnie przerabiam ospę z moimi córkami - spirytus się doskonale sprawdził, nalewam do rozpylacza i dezynfekuje całe dziecko w pół minuty (krosty na twarzy przecieram watką nasączoną spirytusem). Nie wolno dopuścić do zakażenia krostki bakteriami - bo wtedy właśnie powstanie blizna.

my własnie tez po ospie a nawet dwóch ;) przeszły oby dwie moje baby.smarowałam pudrodermem + clemastin raz dziennie wieczorem szybka kąpiel (2-3 min) w roztworze nnadmanganianu potasu -odkaza i wysusza skóre -lałam do wanny ok 5 cm wody i do tego 4-5 kryształków nadmanganianu,przemywałam bardzo delikatnie skóre namoczonym kłębkiem waty. polecam,porównująć dzieci po ospie w przedszkolu,mojej najszybciej odpadły strupki :) aa,nam lekarz polecał wychodzenie na słońce jeśli nie było gorączki,podobno hamuje rozwój choroby :)

Kapiel w wodzie z soda oczyszczona nie uzywac mydla, ani plynow . Soda odkarza , nie nacierac skory tylko polewac woda . Osuszyc lekko recznikiem lub skore wysuszyc suszarka do wlosow zimnym powietrzem . Podawac paracetamol nie ibuprom ,ani nie aspieyne . Leki na alergie pomagaja usunac swedzenie skory . Paracetamol podaje sie gdy goraczka przekracza38,5c

Mój syn chyba właśnie kończy chorowanie. Po pierwszym wysypie dzwoniłam do pediatry i przepisała tabletki Heviran i kazała smarować gencjaną na wodzie. 3x go chyba smarowałam, a potem tylko psikałam Octeniseptem. Dostaje też Fenistil w kroplach, żeby go bardzo nie swędziało. Gorączki nie miał i tylko 2 "fale" krostek (po drugiej wyglądał jak indycze jajo...) Teraz się już nie stosuje pudru, bo pod tą warstwą mnożą się bakterie. Trzeba robić krótkie kąpiele 2x dziennie w nadmanganianie potasu. My używaliśmy jeszcze mydełka z nanosrebrem

własnie lepiej dawac ibufen bo ma działanie przeciwzapalne i mozna dawac nawet jak dziecko zle sie czuje a ma tylko 37,5 czy 38 goraczki

Na spacery wychodzić nie można z tego względu, że wbrew popularnej opinii - nadal się zaraża mając krostki.

Ibuprofen i nurofen przy ospie są niewskazane ponieważ wspomagają rozwój wirusa. Jak periatra przypisuje puder - zmień lekarza.

Najlepszym z sposobem jest fiolet! Owszem Brudziński Ale już po trzech dniach pierwsze bable zasypiają. I wieczorem opłukiwac. Asęcja w herbacie. Herbata czarna Nawt najtańsza! Niema lepszej metody. Ja właśnie to robię swoim dzieciom i jest super.

MEGA SZOK LUDZIE !!!! chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to a serio, możecie dosłownie wykasować te wszystkie rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Polecam nadtlenek wodoru.