Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zielonkawa.

Nastolatki rodzice-----SEKS

Polecane posty

am problem..być może zbyt wcześnie się nim przejmuję, jednak chciałabym już zaczać szukać rozwiązania. Dziś rozmawiałam z mamą na temat nocy spędzanych u drugiej połówki, w tym przypadku dziewczyny (nastolatki) u jej chłopca, w domu gdzie również są rodzice naturalnie itd. Po prostu chodzi o moment kiedy chłopak zaprasza Cię do swojego domu na noc. Rodzice twierdzą, że w życiu nie zgodzą się abym coś takie zrobiła, mimo że za parę miesięcy będę miała 18 lat. Zawsze wychodziłam z założenia że po 18stce będę robiła co chciała, a ich tylko informowała i uspokajała...tak chyba powinno być. Ale oni przeżywają, i nie ukrywają że chodzi im tylko i wyłącznie o seks, no i o OPINIę! Dzis usłyszalam tekst \"póki będziesz mieszkała z nami mając 18,19,20 lat nigdy nie ppojedziesz do chłopaka na noc!\" lae ja właśnie chcę tak żyć... zamierzałam po 18stce iść do ginekologa i zażywać pigułki antykoncepcyjne...wtedy nie będę miała obaw. Chcę z nim spędzać więcej czasu bo już nie będzie ego ograniczenia i kożystać z tego z czego wcześniej nie mogłam będąc pod pełnym nadzorem. Jak działać? Co robić? Ha, usłyszałam nawet że jak pojadę na noc to już tam zostanę na stałe bo ojciec nie będzie chciał miec na głowie mojego dziecka.. Czy po tej skończonej \"pałnoletności\" mam postępować tak jak che nie zwarzając na ich krzyki, czy jednak próbować ugody (mimo że wiem że jest NIEOSIąGALNA!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoim rodzicom chodzi chyba o to ,ze nawet jak skonczysz te 18 lat i wg prawa bedziesz "dorosla" , to i tak bedziesz jeszcze na ich utrzymaniu i beda za Ciebie odpowiedzialni .... Probuj ugody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mając 18 lat
Masz prawo sama o sobie decydować i tym samym sama się utrzymywać. Proste - chcesz być samodzielna - wyprowadź się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfdfddddd
wybaczcie nawet jak moje dziecko by mialo 18lat a mieszkalo ze mna i ja bym je utrzymywala TO JA BYM STAWIALA WARUNKI. chce ci sie dymac? wyprowadz sie do chlopaka masz juz 18lat przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem i wiem że takie podejście \"wyprowadź się\" jest najbardziej logiczne, ale ja sie uczę i nie mam takiej możliwości zarabiania na siebie w 100%tak abym mogła z tego żyć. I nie chodzi tutaj o mieszkanie u niego, lub jak to jedna nazwała \"dymanie\". My się rzadko kiedy widujemy, on mieszka daleko ode mnie i chdzi o to że jak się spotkamy to opcja \"nocleg\" byłaby bardzo odpowiednia, tym bardziej że jego rodzice nie maja nic przeciwko. Miałam nawet propozycję wyjechania z nimi do ich rodziny (jednak moi starsi sie nie zgodzili).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
Ja mam 19 lat i od roku sypiam w weekendy u chłopaka lub On u mnie. Dzieli nas 25 km . Wspólnie to ustaliliśmy z rodzicami. Spróbuj porozmawiać z nimi wraz ze swoim chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
Nie przesadzajacie, wiadomo że ona się teraz nie wyprowadzi. Ale będzie dorosła więc dlaczego miałaby nie zostawać na noc u chłopaka ? Nie pozwolili Ci nawet pojechać z nim do rodziny ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
a długo ze sobą jesteście ? I czy Twoi rodzice dobrze znają Twojego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale brednieee
No wlasnie...moze nie znają chlopaka i dlatego nie mają do niego zaufania? Bo,ze do ciebie nie mają to widać...jesteś jedynaczka? A moze sami kiedys "wpadli " przez co nie skonczyli szkoły itd i po prostu nie chcą, zebyś ty poszła w ich slady? A opinia ... nie kazdy sie tym przejmuje, ale moze mieszkasz w małym miasteczku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość póki u nich mieszkasz i żyjesz
za ich pieniądze tomają prawo od Ciebie wymagać takiego, a nie innego zachowania. Swoją drogą bardziej niż seksem zajmij się szkołą, bo może się to okazać koŻystniejsze dla Ciebie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
ale bzdura ja sie od szesnastego roku zycia zajmuje intensywnie seksem jak i szkola i to dopiero na dobre wychodzi;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
a tak poza tym to nienormalne, ze rodzice wtrącają się do życia seksualnego swojego dziecka;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się u kogoś miesza
to należy się dostosować do jego zasad i kropka. Jeśli jej to nie odpowiada, niech się wyprowadzi i spróbuje żyć na własny rachunek.... praca, szkoła, obowiązki w domu- penie szybko zbrzydnie jej ta cała dorosłość, a możliwość uprawiania seksu stanie się raczej marnym dodatkiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
ja sie wyprowadzilam z domu w wieku 18 lat i uwierz, ze to najlepsze co moglam zrobic:D wprawdzie moja mama nigdy mi sie do mojego zycia seksualnego nie wtracala bez mojej zgody za co jej chwala, ale ciagle sie klocilysmy. jak sie wyprowadzilam stalysmy sie najlepszymi przyjaciolkami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastolatkom często się wydaje, że ta osiemnastka to jakieś magiczne wrota przez które się wchodzi do innego, \"dorosłego\" świata. Wiem, sama nie tak dawno przez to przechodziłam. Ale to tak naprawdę jest tylko umowa, mająca jakieś tam konsekwencje prawne. Nie możesz zakładać, że dzień przed urodzinami będziesz jeszcze dzieckiem, a rano następnego dnia się obudzisz i w tajemny sposób staniesz się DOROSŁA. Dla rodziców będziesz wciąż tą samą osobą co wcześniej. Dlatego używanie w takiej sytuacji argumentu \"jestem przecież pełnoletnia\" niczego nie załatwi. Skup się lepiej na ogólnych relacjach z rodzicami, dużo rozmawiaj, może pomogłaby rozmowa Twoich rodziców z rodzicami chłopaka, tak żeby mogli być pewni że nikomu tam nie będzie przeszkadzała Twoja obecność. Rodzice na pewno mają wiele obaw, boją się że ktoś Ci zrobi przykrość, że nie będą Cię szanować, itp... W końcu pewnie dojrzeją do tego, że jesteś dorosła, ale musisz ich najpierw przekonać o tym swoim zachowaniem (a nie dowodem osobistym) i stopniowo to rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
a seks jest najlepszym dodatkiem do wszystkiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się u kogoś miesza
dorosłość to niestety przede wszystkim odpowiedzialność i obowiązki, wolność i przyjemności stanowią znacznie mniejsza część..... dopiero jak to się zrozumie, można powiedzieć, że ktoś jest dorosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
o jestem dorosla jak fajnie sie o tym dowiedziec:D XD a ja myslalam, ze jestem przestarzałym dzieckiem;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się nie dziwię...
sama mam 23 lata i nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby chodzić na noc do kogoś, kto mieszka z rodzicami, albo sprowadzać sobie na seks chłopaka, jak rodzice są za ścianą:O To żenujące. Trochę wyczucia. Nie stać cię na utrzymanie się, a chcesz być traktowana jak dorosła i odpowiedzialna? A jak zajdziesz w ciążę, to kto będzie utrzymywał i ciebie i dziecko?:O Poza tym pomyśl, jak muszą się czuć rodzice, kiedy wiedzą, że za ścianą ich dzieci robią sobie lody, pieprzą się i nie wiadomo, co wyprawiają:O A jak ty byś się czuła, gdyby rodzice spali razem tylko wtedy, kiedy chcieliby się pieprzyć i widziałabyś, ze wchodzą razem do sypialni i zaraz będą to robić:O To nie jest komfortowe ani zdrowe. Seks jest sprawą intymną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
To jasne, że jak mieszka z rodzicami to powinna sie dostosować do zasad panujących w domu. Ale to chyba nie jest normalne, że rodzice traktują 18-latkę jak niewolnika i trzymaja pod kloszem :o Poza tym nie sądzę że chodzi jej jedynie o sex. U mnie jest tak, że mieszkamy od siebie 25 km i chodzi nam poprostu o bycie razem dłużej niż 1 dzień, parę godzin.... A jak jest się odpowiedzialnym to się nie wpadnie. Droga zielonkawa- Twoi rodzice musza dobrze poznać Twojego chłopaka, a naj;lepiej porozmawiaj o tym z rodzicami razem z chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
o matko faktycznie nie zwrocilam uwagi na fakt, ze ona chce uprawiac seks z chlopakiem gdy za sciana sa jego rodzice o.O ujjj troche to fuj jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
no własnie i tak jak pisze Laida, jeśli będa dalej miec watpliwości niech porozmawiają z rodzicami Twojego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się u kogoś miesza
mrau.>> ja też się wyprowadziłam po maturze, dziś mam 28 lat, sporo udało mi się osiągnąć dzięki ciężkiej pracy- na pewno jestem "do przodu" w stosunku do ludzi z mojego rocznika- pod względem doświadczenia, finansów itp.... ale trochę mi żal beztroskich lat- wiem sama dobrowolnie z nich zrezygnowałam, ale wtedy nie zdawałam sobie sprawy, że to już nigdy nie wróci, że warto się tą beztroską cieszyć, bo to jedyna taka możliwość w życiu.... a na bycie dorosłym prędzej czy później przyjdzie czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
to ja nie wiem jak ty to zrobilas, ja nie czuje zebym stracila jakies beztroskie lata:D a zyskalam przyjaciolke;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
zreszta ja sie przed matura wyprowadzilam;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ingriddddd
ja się nie dziwię --> chyba przesadzasz :o "albo sprowadzać sobie na seks chłopaka" => a przyszło Ci do głowy, że może nie chodzić tylko o seks ? Np. u mnie nie chodzi, chodzi o bycie razem przez weekend na przykład. O to, że nie muszę wracac autobusem o 21 do domu , oto że moge pobyc dłużej z kimś kogo kocham. A jego rodziców bardzo szanuję i nawet czesto jak już jestem u nich to pomagam jego mamie, zrobię z nią zakupy czy coś innego... Nie pieprzymy sie (jak to nazwałas :o) na potęge u niego w domu :o Wyluzuj dziewczyno... A poza tym to było ustalone zarówbno z moimi rodzicami jak i z jego. Także nie sądze że w takim przypadku to jest " nie komfortowe ani zdrowe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
Ingriddddd no ja tez do swojego chlopaka jeździlam na noc bo mieszkal 300km ode mnie i wtedy ok, potem chodzilam do niego na noc jak sie przeprowadzil do mojego miasta, i mieszkal sam, ale jezeli mieszka z rodzicami, a oni mieszkaja blisko siebie to tak dziwnie dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze co za dziwni ludzie.jak ja mialam 18/19 lat to do glowy by mi nie przyszlo zeby chloapk spal u mnie albo ja u niego jesli sa jego rodzice :o i moje dzieci tez nie beda mogly. dopeiro teraz ost jak zostalam w swoim miescie na weselu spalismy u mnie (i to tez mialam spac w innym pokoju:P) splaismy razem bo on mieszka w innym miescie a studiujemy w jeszcze innym i nie bylo mozliwosci powrotu. moja siostra majac 23 lata tez nie mgola sypiac sobie w naszym mieszkaniu z facetem :o wiadmo ze co innego jakas impreza czy wyjazd w wakacje, ale nie spanie tak po prostu bo jest weekend :o ja tez bym nie chciala zeby moje dzieco przychodzilo z facetem/dziewczyna na noc, a np[ po kilku miesiac z inna. wykluczamy stad takie sytuacje gdy para ma za chwile brac slub np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak się u kogoś miesza
normalnie, jak się wyprowadziłam - bez zgody rodziców- to przestali mnie utrzymywać- chciałam studiować, więc musiałam pogodzić studia z pracą, do tego prowadzenie domu- czego nigdy wcześniej nie robiłam..... raczej trudno prównać z sytuacją w której rodzice płacą rachunki, na studia, mamy gotują , piora i sprzątają- a najwiekszym problemem jest zdanie egzaminu.... z perspektywy czasu patrząc, dostrzegam to, że to na prawdę fajnie i myślę, że ograniczenie typu wracanie do domu na noc, to na prawdę nie wiele.... za tyle wolności i swobody....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×