Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sju

Czy są tu niedoszli samobójcy?

Polecane posty

Gość no jak nie jest jak jest
po drugiej stronie nie ma juz cierpień, wolny swiat 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma cierpien jezeli umrzesz smiercia naturalna, gorzej jest gdy zabijesz sie sam. Sproboj a przekonasz sie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Nie można krytykować pragnienia śmierci. Bo pragnienie śmierci to ostatni krzyk rozpaczy, to pragnienie pomocy od drugiego człowieka. Ktoś tam napisał wcześniej, że jeśli osoba naprawdę chce popełnić samobójstwo to naprawdę to zrobi, zgadzam się z tym. Osoby, którym się nie udało tak naprawdę chcą żyć, a samobójstwo to krzyk rozpaczy o pomoc drugiego człowieka. W dzisziejszych czasach mamy świetnie rozwiniętą komunikację międzyludzką, a jednak coraz bardziej ludzie są samotni, pozostawieni sami sobie i myślę, że ludzie samotni popełniają samobójstwo. Moża mieć wokół siebie mnóstwo ludzi, a czuć się bardzo samotną osobą. Tak jest w moim przypadku, czuję ogromną pustkę i jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megabalon
Marto, Tak, potrzebna jest w tym zakresie widza psychologiczna. Dlatego mamy psychiatrow i psychologow. Twoimi radama raczej bys osoby w depresji i samobojcy nie ocalila. Tak, moza im pomoc. Wiele ludzi nie ma wiedzy w tym temacie i wydaje bardzo krzywdzace opinie. Czy to genetyczne, pewenie tez. Z cala pewnoscia to CHOROBA nie EGOIZM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę nikogo ocalać. Nie mam super mocy. nie wierzę w recepty dla każdego (psychologia). mnie taka myśl pomagała - myśli o innych wraz z krytyczną o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że bardziej od rozmowy z dyplomowanym psychologiem pomaga rozmowa z obcą osoba, która podobnie czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jam fa fam fa
ja targnelam sie na zycie i przezylam, powiesilam sie na zbutwialej linie (nie mialam pojecia,ze byla zbutwiala), lina sie zerwala, ja z hukiem rypnelam na deski strychu, zamroczylo mnie tylko, jednak problemy z kregami szyjnymi mam do dzis. Smieszne? Dzis mozna sie posmiac ale wtedy nie bylo mi do smiechu. Dzis nie zaluje, ze przezylam...wlasnie wtedy, gdy odzyskalam przytomnosc, lezac na deskach uswiadomilam sobie, ze jednak w zyciu moge cos zmienic. Czasami lapie mnie dol wielkosci kanionu Kolorado, chyba...jakos nauczylam sie zyc, choc i tego do konca nigdy pewna nie bede. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Do SJU Dobrze, że dostrzegasz, że Twoim bliskim byłoby gorzej bez Ciebie. Pamiętam siostrę jak leżała w trumnie, całe przygotowania do pogrzebu to był ogromny koszmar, trzeba było załatwić wiele rzeczy mimo, że człowieka spotkała taka tragedia. Mi nie pomogły wizyty u psychologa, psychiatry ani tabletki. Trochę pomogły mi wyzyty u siostry zakonnej i długa spowiedź twarzą w twarz. W końcu doszłam do wniosku, że jeśli człowiek sam sobie nie pomoże to nikt mu nie pomoże. Na dłuższą metę nie można liczyć na przyjaciół, bo ludzie są tylko ludźi nie wytrzymają naszych narzekań na dłuższą metę. Obecnie od czasu do czasu myślę o śmierci, ale wiem, że nie mogę popełnić samobójstwa, bo moje życie będzie dla mnie wystarczającą karą. Rodzinia samobójcy i inni bliskie jej osoby już do końca życią będą obwiniały siebie. Ja nigdy nie pogodzę się z jej odejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
rzemi a dlaczego jestes samotna? pytam bo ja takze tak się czuję. Mam wrazenie, że ludzie żyjący obok żyją w innym wymiarze. Niezdają sobie sprawy z wielu rzeczy. Wszystko dla nich jest białe lub czarne. Niczym się nie przejmują. Mnie boli nawet to że komuś gdzies ktoś. I czasami przeżywam to intensywnie. Dzisiaj skrywam swoje cierpienia bo wiem że ludzi to wkurza. Mój mąż nawet ostatnio gdy tylko zaczęłam coś przeżywac, to skwitował, że znowu będzie pozamiatane>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
właściwie to weszłam tu ale...nie wiem czy cos to zmieniło:( a na to liczyłam chyba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dużo ludzi czuje podobnie, sju, do Ciebie. tutaj chyba mogłaś się o tym przekonać.. że nieszczęśliwych jest wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Droga Sju! Doskonale Cię rozumiem, chcesz się komuś wyżalić (zwłaszcza mężowi, bo to w sumie on powinien Cię wspierać najbardziej), a on nie chce słuchać i to bardzo boli. Niby otaczają nas ludzie, przyjaciele i rodzina, którzy powinni nas wysłuchać, pomóc nam, ale oni zwyczajnie albo nie mają czasu, a jeśli już to bagatelizują nasze problemy. Jeśli ciągle im narzekasz i mówisz jak Ci żle to w końcu wszyscy odsuną się od Ciebie i zostajesz całkiem sama. Od śmierci siostry czuję się bardzo samotna, po niej w moim sercu została ogromna pustka. Niby czas leczy rany, ale czasem rany stają się coraz głębsze z upływem miesięcy. Na początku każdy współczuł mnie i rodzicom, oferował pomoc. Czulam wtedy, że mimo tragdedii mam rodzinę, mam na kogo liczyć, ale to się skończyło w ciągu miesiąca. Dalsza rodzina, przyjaciele przeszli do swoich spraw, a ja i rodzicie zostaliśmy z ogromnym bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
No i ludzie jak się dowiedzą o śmierci samobójcy to zawsze bardzo się dziwią i mówią: "Gdybym wiedział/wiedziała, że ona/on ma takie problemy to bym pomógł/pomogła)", ale to tylko gadanie. Tak naprawdę to większości ludzi nie obeszłyby czyjeś problemy. Wiem to z własnego doświadczenia, nie ma co liczyć na innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
czyli mam racje, że tacy jak ja tylko przeszkadzają. Po co w takim razie mam męczyc wszystkich swoją osobą?? Jestem beznadziejna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka lat temu niewidzialam sensu zycia ,do tego doszly problemy osobiste ,w szkole ,konflikt a prawem ,nie chcialo mi sie zyc a nawet juz nie mialam na to sily .Polknelam cale opakowanie tabletek nasennych ale niestety matka wczesniej wrocila i mnie znalalzla ,zoorientowala sie ze jest cos nie tak ,probowala mnie dobudzic ale nie mogla ,wyladowalam na detoksie .Pamietam co czulam jak sie obudzilam :wstyd ze sie nie uadalo nawet nie potrafulam porzadnie sie zabic... Teraz z persketywy czasu nie zaluje ze mi sie nie udlo ,czasem warto jest zyc nawet zeby przezywac jakies rozczarowania ,wszak nasze zycie sklada sie ze wzlotow i upadkow ,nie da caly czas byc szcesliwym ,zycie byloby nudne i monotonne .Owszem czasem lapie dola ,mam wszytskiego dosc i mam pragnienie zeby nie istniec ale mysle wtedy sobie ze jestem pojebana ,cale zycie przedemna i niewarto robic czegos glupiego . NAsmarowalabym wiecej ale ide do kosmetyczki ,cial Pozdarwiam wszytskich niedoszlym samobisjcow ,glowa do gory bedzie ok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
np po to zeby nie robic krzywdy bliskim, ale w sumie co cie oni obchopdza, w dupie ich przeciez masz i srasz na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Sju mi chodzi o to, że nikt nam nie pomoże, jeśli sami sobie nie pomożemy.Napewno nikomu nie przeszkadzasz, ale nie można ciągle mówić o swoich problemach, nawet najbliższym. Dla dzieci jesteś najbardziej potrzebną osobą na świecie-nigdy o tym nie zapominaj. Samobójstwo to nie jest rozwiązanie. A możesz powiedzieć co tak Ci sie w życiu nie układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
Rzemi .... może i potrzebują mnie dzieci ale tylko jakis czas jeszcze. Potem zostanie pustka. Ja i mój mąż. I nic więcej. Wszystko co mogło poszło żle. Jestem nieudacznikiem który papra życie innym bo sam niepotrafi życ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
mrau...i chwała, że nie przeszłam z Tobą na skypa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrau.
no wlasnie - nic dodac nic ujac chwała na wysokosci w tym brzydkim niebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwrwfe
Ja tam się nie znam bo nie planowałam nic takiego na serio... Już wolałabym skończyć poprzednie życie ale nie fizycznie - zacząć nowe, gdziekolwiek byle z dala od poprzedniego... Ale chciałam napisać że jestem bardzo szczęśliwa w swoim życiu. No i logicznym pytaniem jest co to ma z wami wspólnego... Otóż to szczęście dał mi facet który już miał się wieszać (założył linę, pętlę na szyję...) i jakimś cudem, na odludziu, wieczorem przed samą Wigilią, w tym miejscu ktoś się pojawił i mu przeszkodził, czyli uratował. A potem w jego życiu pojawiłam się ja. Zresztą dużo dobrych rzeczy się działo. Najważniejsze zaś jest jedno: on teraz żyje i jest szczęśliwy, bezpieczny, bardzo kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
A może chcesz popisać na gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sju
Dzięki rzemi ale chyba pójdę spac i obym spała długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Tylko nie rób głupot. Twoje życie nie jest takie złe jak ci sie wydaje. Powiem ci, że gdybyś TO zrobiła Twoi bliscy mieliby gorsze problemy niż Ty teraz, naprawdę tak by było. Bo nic bardziej nie boli jak to, że nie było się przy ukochanej osobie, a oni napewno bardzo Cię kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulacje szkoda ze nikt
z Was na to nie wpadł, że obudzicie sie, tyle, że po tamtej stronie, a tam niekoniecznie bedzie na Was czekało niebo z aniołkami, tylko moze jedno wielkie pomieszanie, a opcji powrotu juz nie będzie :o Nikt z nas tak naprawde nie wie co sie dzieje po śmierci. Zastanawiajacy jest fakt, ze kazda z relicgii zdecydowanie potępia samobójstwo i uważa to za głupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzemi
Do gratulacje szkoda że nikt A kto tu mówi o niebie z aniołkami? Moja siostra po śmierci przyśniła mi się i powiedziała mi, że jest w czyścu i bardzo żałuje, że popełniła samobójstwo. Po za tym nie wiem jak inne religie, ale katolicka nie potępia samobójców. Takie osoby napewno nie idą do piekła, a kto tak twierdzi ten jest zdewociałym zacofanym człowiekiem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w kazdej kulturze na ziemi
są bardziej lub rozbudowane teorie na temat duchów? Jak myślicie dlaczego? Bo zachodnia cywilizacja jest nastawiona na materializm i wyśmiewa takie rzeczy, to musi oznaczac, ze nie istnieje nic poza ciałem? Zycie po coś sie wydarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×