Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjustynaa2

Życie pelne niespodzianek!!!! 2007

Polecane posty

Gość jjustynaa2

czesc dziewczyny:) moze wy mi pomozecie jakas rada? ciezkie jest moje zycie z ojcem mojej 7 miesiecznej coreczki!!!!! moze zaczne od poczatku. michala poznalam w sierpniu 2006 roku a juz w lutym zaszlam w ciaze. mam 24 lata o jest o rok mlodszy i nie wiem co mnie podkusilo bo zawsze wolalam starszych od siebie. jak tylko zaszlam w ciaze zaczely sie problemy glownie z jego podejsciem do zycia. mieszkal z mama a ja przyjechalam do warszawy pare lat temu do pracy i na studia. on przyzwyczajony do zycia na wysokim poziomie bo robil lewe interesy ak sie o tym dowiedzialm calkiem przypadkiem poprosilam zeby z tym skonczyl i zrobil to, a potem zaczely sie problemy finansowe bo on za 1000 zl nie bedzie pracowal!!! a a wynajem mieszkania tzeba bylo placic cos jesc i jeszcze sie przygotowac na przyjjscie dziecka na swiat. jak sie nie klocilismy to dbal o mnie i o dom a jak sie klocilism to nawet w 7 miesiacu ciazy podniosl na mnie reke (nie uderzyl mnie). byl przy porodzie naszej corci. niestety do tej pory uszlyszlam chyba wszystkie mozliwe przeklenstwa dotyczace mojej osoby, mowil mi ze mnie zdradza , ze ma inne dziecko, ze zmarnowalam mu zycie ,ze jest niesczesliwy,ze w lozku jestem beznadziejna, ze mnie nigdy nie kochal, ze jestem zla matka.... ja oczywiescie nie jestem dluzna w tym wszystkim. on wrocil jakis czas temu do swoich interesow a ja przestalam dostawac pieniadze za urlop macierzynski i wypoczynkowy. chcialam isc do pracy ale powiedzial mi ze nie musze bo zarobi wystarczajaco duzo by nas utrzymac i jeszcze podniesc stope zycia. niestety na obietnicach sie skonczylo!!! nie daje mi pieniedzy!!! czekam na decyzje z MOPS-u w sprawie zasilku macierzynkiego i dostane ogolem 450zl. zycie z nim bardzo mnie zmienilo. dlugo sie zastanawialam co robic? co jest waazniejsze? czy poswiecic swoje zycie i byc z nim dla corki czy zostawiic i za parenascie lat tlumaczyc jej dlaczego podjelam taka decyzje? dodam ze ja jestem rowniez z rozbitej rodziny i kiedys przysieglam ze moje dzecko bedzie mialo ojca i pelna rodzine. teraz wiem ze sie nic nie zmieni. on sie nie zmieni bo nie chce a ja... zmienilam sie przez niego i teraz chyba musze sie zmienic bez niego!!!!!!!!!!! ale nie wiem co i jak ma robic. corka ma rehabilitacje a warszawie tu mam caly swoj dorobek zyciowy. myslalam ze moje zycie bedzie szlo do przodu a wyglada na to ze wroce do mamy ojczyma i babci na te 33m2 i na ich garnuszek!!!!!!!!!!!!! nie ma nic gorszego dla mnie!!!! jeszcze mam inna opcje, moja siostra jest w anglii. moglabym do niej oojechac ale tam bylabym zdana tylko na nia. bo przeciez musze pracowac a ktos musi pilnowac malej, aja nie chce jej az tak obciazac.musze podjac jakies decyzje bo umre w tym zwiazku i strace resztke godnosci i szcunku do samej siebie!!!!!! napiszcie wasz punky wiedzenia prosze!!!!! odpowiem rowniez na pytania gdyby takie byly. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najszybciej go zostaw lepiej jak córka bedzie z rozbitej rodziny niż jakby miała całe dziecinstwo ogladać takie podejscie ojaca do mamy :O a nie wiadomo czy i jej by kiedys nie wypomnial ze mu zycie zmarnowala :o a i ty zasługujesz na szczescie a nie na takie zycie z kims tak okrutnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba bym wybrala opcje z wyjazdem do siostry napewno na poczatku potrzebowałabys jej pomocy alepotem gdybys juz jakis czas pracoawal mozesz mala do zlobka dac lub opiekunke wynajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
problem w tym ze teraz to sie boje! mam wrazenie ze sobie nie poradze. zawsze bylam zaradna a teraz albo on mnie tak zmienil albo narodziny coreczki. zostawie go i co dalej? wiem ze bedzie mi roibil na zlosc i nie bedzie mi dawal pieniedzy. a za 450 zl nie dam rady sie utzymac. poza tym wiem ze zalamie sie jak mu zabiore mala! nie wiem czy jestem zdolna do tego, nie chce go az tak krzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie musisz mu zabraniac kontaktu z mala. poza tym o alimenty go podaj to zawsze jakis grosz!! nawet jesli nie ma stalej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiszpańska muchaa
ja chyba bym zostawiła skoro męczysz sie w tym związku. Poczekaj jeszcze trochę jak dasz radę. Jesli poczujesz ze jednak tego nie wytrzymasz to odejdz od niego, na poczatku bedzie Ci ciezko ale wszystko z czasem sie ułoży, zawsze są jakies wyjscia. Ja bym przystała na opcje wyjazdu za granice. Dasz radę, jestes jak widać inteligentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
zieki za dobre slowo bo od nigo tylko szlysze jaka jestem beznadziejna. jak mu powiedzilam ze chce zrobic cos dla siebie czyli kurs fotografii to smial mi sie prosto w oczy!!!!! i juz mi sie odechcialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem trafna diagnoza
i tak cię nie wspiera więc niby czemu boisz się zmienic swoje zycie, byc moze na lepsze ? nie oglądaj sie na niego myśl o swojej i dziecka przyszłości tkwiac przy tym facecie odbierasz sobie szansę na poznanie kogoś wartościowego kto wie moze za chwilę poznasz wspaniałąego tatę dla twojego dziecka ? ale by tak sie stało musisz sie usamodzielnic trzymam za was kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkiem trafna diagnoza
on jest toksyczną osobą, wmawia ci że nic nie potrafisz i do niczego sie nei nadajesz, dlatego straciłaś pewnosc siebie jesteś od niego uzalezniona psychicznie i uwierzyłaś że bez niego nie dasz sobie rady a to wcale nieprawda jesteś silną i mądrą dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
dzieki za slowa otuchy. zanim sie pozbieram po tym zwiazku to troche minie!!! wmowil mi ze sie do niczego nie nadaje tyle razy ze mu juz uwierzylam i dlatego sie boje. wlasnie do tego wniosku doszlam:)( a co innych facetow to moje cialo po cizy wyglada tak ze chyba sie w zyciu juz przed nikim nie rozbiore!!! chyba zw w ciemnosci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
pomyslalam wlasnie o tym samym co tymi napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddeeeeeeeeeerrrrr
ja bym załagodziła na tyle sprawy żeby dał mi zgodę na wyjazd dziecka za granicę niby w odwiedziny na dwa tygodnie powiedzmy.A potem powiedziałabym mu bye bye.Jesteś wartosciową osobą,radzisz sobie mimo ojca gnojka.Jak mała zacznie to wszystko rozumieć będzie miała cie za nic.Jeszcze możesz dać dziecku prawdziwą rodzinę i prawdziwego ojca.Nie ważne kto spłodził ważne kto wychowa.Ułozysz sobie życie z komś kto na to zasługuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestan sobie zawrac głowe takim debilem. Wiem jest ci ciężko. Brak ci pewnosci siebie i motywacji ale babo weź sie w garść jedz do siostry i ułóż sobie i dziecku normalne życie a nie pozwol by jakis życiowy nieudacznik gnębil cie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdz
ja mam podobna sytuacje moze akurat moj facet nie robi lewych interesów ale za to umiejetnie potrafi obnizac moja samoocene i wpedzac mnie w poczucie winy - poza tym problemem zaczał byc alkohol ma polroczna corke, tez jestem z rozbitej rodziny i dzis postanowiłam ze wiecej na jego zmiany czekac nie bede wiem ze bedzie ciezko ale w gorszych sytuacjach ludzie dawali sobie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
dla dziecka jes dobry i nigdy nie dopuscil by czegos jej brakowalo. a z tym wyjazdem to wlasnie taki plan opracowalam. ale musi byc dobrze zeby podpisal papiery na wydanie paszportu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddeeeeeeeeeerrrrr
dlatego napisałam,że stałabym sie przykladną żoncią;) a siostra też może ci pomóc wymyślając powód wyjazdu.Bo na wakacje cie gnojek może nie puścić:oSiostra moze np nogi połamać tfu tfu tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
a dzis po wczorajzek klotni znow sie stara! zrobil obiad bo ma wolne. i mowi ze sie zmieni juz po az kolejny. wspolczuje i sobie i Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
jak jest dobrze to sam mowi ze pojedziemy do mojej siostry wiec moze byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddeeeeeeeeeerrrrr
wyjedź z daleka zobaczysz wszystko w innym świetle,nabierzesz odwagi.Masz do kogo jechać i to juz jest dobrze.Siostra troche ci pomoże,zresztą tam życie łatwiejsze niz u nas.Jedź.odżyjesz,staniesz sie znowu pewna siebie inaczej on cie zniszczy do końca:o takiej matki życzysz swojemu dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×