Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika pir

sa tu take jak ja?

Polecane posty

kochanko daj jeszcze szansę mężowi kiedyś się z jakiegoś powodu połączyliście coś was połączyło jak nie uda się tego odnaleźć znowu to się rozwiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam meza- normalnie wyc mi sie chce,opisalas mnie,wpadlam ale z moim mezem znalam sie juz dlugo,tyle ze wiesz rutyna jak piszesz pokazala jak bardzo sie roznimy i jak bardzo oddalamy sie w dwoch przeciwnych do siebie kierunkach:(kurwa zal mi tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiele osob uwaza, ze malzenstwo wszystko zamyka, ale nikt go nie stworzyl aby ludzie byli ze soba na sile i pod przymusem. mysle, ze jestes w takim wieku, ze jeszcze cale zycie przed Toba i masz szanse naprawic bledy, bo zycie nie jest piklem aby cale zmarnowac placac za "grzechy", ma sie je tylko jedno i jesli masz szanse to moze warto skorzystac... ja w kazdym razie powaznie zastanawialabym sie czy warto trwac w zwiazku z kims kogo sie zupelnie nie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z piatym kolem. warto sprobowac odbudowac malzenstwo, tym bardziej, ze jesli pojawia sie ktos to dotychczasowy zwiazek nawet wbrew sobie sie neguje...ale z jakiegos powodu byliscie ze soba, macie dziecko, moze nie wszystko stracone. jednak jesli sie nie uda. jesli nawet bez tego bylego w tle czujesz sie w malzenstwie nieszczesliwa to odejdz, bo szkoda zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy tez Ci dziekuje;*w sumie balam sie cokolwiek napisac o tym bo myslalam ze kazdy okrzyknie ze mloda,durna glupia i dziwka:(wiecie ja boje sie tego wszystkiego,czy poradze sobie bez meza,czy dam rade,wkoncu nikt tez nie zagwarantuje mi ze z bylym bedze sielanka do konca zycia,ale z drugiej strony mam 21 lat jak mowie szkoda mi tego wszystkiego,nie jestem zla,mysle o dziecku,ma 3 latka,mysle o mezu,no i o nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze pospiech jest najgorszym doradca..o reszcie swojego zycia nie mozesz decydowac w cigu jednego dnia. musisz sie spokojnie zastanowic co bedzie dla Ciebie najlepsze i co tak naprawde czujesz...pamietaj, ze cale zycie przed Toba i nie daj sobie wmowic, ze jesli masz juz meza i dziecko to nic wiecej Cie nie czeka. czeka Cie wiele tylko musisz zastanowic sie z kim. ;) bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwie sie, ze sie boisz, bo to powazna jakby nie bylo decyzja...masz dziecko, ktore on musi zaakceptowac i pokochac..masz jeszcze meza...masz powod przez, ktory rozeszlas sie z bylym, rodzine, znajomych i wiele obaw. dlatego powinnas poprosic o czas na zastanowienie, bo choc jestes mloda i mozesz podjac wiele decyzji to pamietej, ze jak kogos zranisz to odwortu moze juz nie byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze juz sie zbierac. wierze, ze podjemiesz wlasciwa decyzje, a kiedy bedziesz juz ja znac zajrzyj ne ten topic i napisz co zrobisz. zycze powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
piąte koło- co to znaczy że los cię wy***ał? też byłeś w takiej sytuacji jako mąż czy ten drugi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,wlasnie to jest teraz najgorsze ze jakiejkolwiek podejme decyzje to i tak zranie kogos...a jesli podejme decyzje o rozwodzie to zranie i zmienie zycie kilku osob nie tylko samej sobie bardzo sie tego boje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
życie to naprawdę czasem jest zakręcone! i jak tu nie zwariować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
uważam, że sytuacji "trójkąta" nie da się tak po prostu łatwo rozwiązać! Zawsze ktoś będzie cierpiał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu jak mi źle,wiecie ja mam niby czas,ale ten czas jest straszny,ciagle myslenie..wiecie co i tak czuje sie podle,uwazam ze zdradziłam meza przez te spotkania,myslenie,wkoncu pocalunki:(ale do fizycznej nie chce dopóscic,nie chce...i chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a fizyczny kontakt myślisz że jest tragedią popatrz co sie dzieje w Twojej głowie sex i tak chyba niczego by nie zmienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój były mowi ze to moja decyzja,nawet dzis mi napisal ze skoro sama sie w to wplatalam to sama musze z teg wyjsc.wiem ze ma racje..ale ja sie boje,niewiem co bedzie.narazie byly jest w anglii z jednej strony jest łatwiej a z drugiej wiadomo-ciezko..a zerwalam z bylym tylko dlatego ze mojemu ojcu sie on nie podobal a ja wtedy bylam gówniara i mieszkalam z tata,teraz rodzice mieszkaja za granica ale wcale nie latwiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie przeczytałam temat
kochanko obyś tylko nie cierpiała najbardziej kiedy stracisz męża i z tym "drugim" też Ci nie wyjdzie. Zawsze jest przecież takie ryzyko prawda? życia raczej nie da się przewidzieć...choć czasem bardzo by się chciało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem kochana wiem wlasnie...poza tym powiem ci ze nie mam pracy,dopiero od wrzesnia jak moja corka pojdzie do przedszkola zaczna cos szukac,nie jestem jak narazie samodzelna,wiec co ja mysle ze zwale sie bylemu z dzieckiem na glowe?narazie jesli rodzice nie wróca mieszkamy w moim domu rodzinnym,jesli im powiem i sie wkurwia zostane bez dachu nad glowa,bardzo sie boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×