Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość monika pir

sa tu take jak ja?

Polecane posty

Magdzia własnie czulam z Toba jakieś pozytywne wibracje,wiedziałam ze cos nie co mnie rozumiesz...wiedziałam a to ze masz 30 lat to tylko dobrze o Tobie swiadczy,obracam sie w towarzystwie takich osob i zapewniam Cie ze zadna z nich nie ma tak ulozone w glowie jak TY.Zapytasz skad wiem ze masz ulozone w glowie,no tak wkoncu nic Cie nie znam,ale czuje to,a mam nosa do ludzi-zazartuje sobie teraz ze studiuje resocjalizacje:Dale nie naprawde jestes wspaniala w swoich radach,szkoda ze Cie nie znam i nie moge z kims takim jak Ty pogadac na zywo,powiedz mi prosze czy Ty mialas podobna sytuacje przez te 10 lat malzenstwa...?wiesz co powiem Ci teraz Magdzia,ze jak mi to napisalas to stanely mi łzy w oczach,Ty masz 10 lat malzenstwa za soba,ja mam za soba 3 z tym,że zawsze gdzies towarzyszyl memu malzenstwu ON(były)i jak sobie Magdzia pomysle ze teraz,kiedy on dzis nie odzywa sie caly dzien po tym ze wczoraj powiedzialam mu(oczywiscie nie szczerze)zeby o mnie zapomnial,ze JEGO mogloby zabraknąć w dalszym moim zyciu to ...eh sama wiesz:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz życie jest strasznie nieprzewidywalne...dzisiaj mówisz sobie że jesteś strasznie szczęśliwa i nic nie jest w stanie Twojego szczęścia zmącić a jutro stajesz na jakimś chorym życiowym zakręcie i zastanawiasz się czy to Twoje życie ....czy może jakiś żart. Na uczucia nic się nie poradzi, tylko czasem warto spojrzeć na swoje życie z trochę z boku. Przemyśleć pewne sprawy i zastanowić się co tak naprawdę jest ważne...czego oczekuję...i co będzie dalej! A że boli...oj boli!!! czasem bardzo, tylko im się brnie dalej to boli coraz mocniej! Chyba, że powiesz stop! Jest szansa, że wszystko się jeszcze poukłada, a czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak!powiem Ci Magdzia że teraz to juz na niewiele liczę...ale jedno na co licze to własnie czas..kurwa niech zapieprza niech zapierdziela jak najszybciej,niech się w końcu ocknę zanim zrujnuje zycie sobie i reszcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybyś była strasznie nieszczęsliwa w małżeństwie i spotkała miłość swojego życia. On kochałby cię bardzo ( i dawał tego dowody) to poradziłabym Ci żebyś zaryzykowała - bo życie mamy tylko jedno i każdy chce być szczęśliwy ( i ma do tego prawo!),ale w tej sytuacji chyba nie warto...więc poczekaj, nie podejmuj żadnych decyzji. Uwierz mi ,że minie trochę czasu i zupełnie inaczej spojrzysz na tą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,wiem Magdziu.choc sie boję,bo to trwa jak wspomniałam juz kiedys,nie miesiąc,nie dwa,nie rok,nie dwa...:(Magdziu ja sama przed soba i przed Tobą obiecuję że nie zrobię(póki)co zadnej głupoty,oprócz chyba tej że narazie leczę sie procentami:(ale spokojnie,wyjdę z tego.na boga czemu tylko to tak boli??!!😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z piekła rodemm
moja miłośc do pierwszego faceta tez jest ogromna.jedno jego słowo,jeden gest i na zawsze razem-przez swoją głupote straciłam miłośc swojego zycia.do śmierci sobie nie wybaczę😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale życie nie jest takie jak byśmy chciały.nikt nie mówił ze ędzie lekko.ja jestem bardzo nieszczęsliwa-ale dam radę ;podniose się i dam radę.nie ma innej opcji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boli i będzie bolało, i choć nie wiem jak bardzo człowiek starałby się nie myśleć i jak bardzo chciałby czasem nie czuć , to nic nie poradzi. Bo ból jest ogromny... rozpacz ,poczucie winy, łzy. I często myśl , że ja to już chyba nie dam rady, nie poradzę sobie, za chwilę zwariuję! Ale uwierz tak jest tylko na początku później już coraz łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem męzatką...znaczy już zdązyłam się rozwieśc mimo że nie mam jeszcze 30stki:(.jakoś mnie chyba ktoś kiedyś przeklnął bo pech mnie nie chce opuścic;(.mam córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zyciową optymistką i nawet przez łzy potrafię się śmiac.moja załamka nikomu nie pomoże,nic nie zmieni więc po co robic sobie jeszcze dodatkowe górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z piekła rodem,więc masz doświadczenie,tym bardziej ciesze sie ze tu jestes.to ze nie masz 30 a rozwod za soba o niczym nie swiadczy,dla mnie nie jestes zla osoba,ja dopiero przy was wiem ze nalezy o wlasne szcescie zawalczyc,jesli ktos ma o co..bo ja nie mam:/moje szczescie jest ulotne.kurwa ulotne jak niewiem co:(sluchajcie przepraszam za te zalosne wpisy,wiem ze zamulam,napilam sie troche i teraz plote jak stara krowa ale wybaczcie,prosze gdzies musze przelac ta frustracje,piate wymiekł ale nie dalabym rady nawet z nim dzis rozmawiac,nie jestem feministka i nastawiona źle do mezczyzn ale dziś poprostu rozczarowana zraniona przez NIEGO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byliśmy ze sobą długo,było cudownie,bosko,anielsko.to była miłośc mego zycia-teraz to wiem.odeszłam bo mieliśmy opór mojej rodziny.bardzo załuję i w dniyu śmierci bedę myślała własnie o nim.było tak jak w bajkach,nie wiem czemu zrobiłam ten krok..poszłam i klops.głupia i tyle jestem.nigdy juz nikogo takiego nie poznałam i straciłam nadzieję ze to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz on ma już kogoś...dba o to i mimoze nie widze u niego szczęścia będzie w tym trwał ale nigdy nie bedzie im tak jak nam.tego jestem pewna..czuje jeszcze mimo czasu jego do mnie uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×