Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie żałuję że cię znałam...

Jak on cholernie mnie zmienił...

Polecane posty

Gość nie żałuję że cię znałam...

Ponad rok temu, dokładnie rok i miesiąc temu pojawił się w moim życiu. Najpierw przyjaźń, później zaoferował mi swoją miłość, potem porzucił, zranił najbardziej ze wszystkich ludzi jakich znam, a ja kochałam... przepraszał, chciał powrotu - nie zgodziłam się, nie umiałam mu wybaczyć, ale przyjaźń nadal trwała. Przez ten czas, gdy byliśmy przyjaciółmi, czy też byliśmy razem, nie mogłam sobie wyobrazić mojego życia bez niego. Wszędzie był on, on, on... Nie rozumiałam jak ja mogłam kiedyś żyć, bez niego... Życie bez niego nie miało żadnego sensu. Byłam na moje nieszczęście cholernie uzależniona od tego człowieka. On bawił się mną, później sam się we mnie zakochał, tylko, że wtedy to ja sama się nim bawiłam. Cierpieliśmy oboje. Strasznie mnie zmienił. Po jego kolejnych ciosach nie mogłam pozbierać się psychicznie, później stwierdzono u mnie nerwicę serca, która męczy mnie do dziś. "chyba gdzieś na drodze życia zgubiłaś samą siebie" - jego słowa. Kto mnie zmienił? Kto pozbawił mnie samej siebie? "zmieniłaś się i to bardzo, kiedyś dużo żartowałaś, byłąś wręcz pełna radości, a teraz..." - kto mnie tak zmienił?!!? "może inni ludzie zabrali ci ciebie, ale nie mogli zabrać nadziei" - kto mi odbebrał samą siebie? Kto mi odebrał nadzieję? To są fragmenty z naszych końcowych rozmów. łzy same mi lecą... nadal nie umiem się pozbierać. 1,5 miesiąca temu powiedziałam DOŚĆ. Chciał byśmy znów byli przyjaciółmi, od tak sobie. Po tych wszystkich ranach nie umiałam. Strasznie mnie zranił... Padło tyle słów, dowiedziałam się, że nie byłam mu nigdy wcale potrzebna, tyko kto był jego powiernikiem przez ten cały rok!? Na końcu mi podziękował, chociaż... boże!! czemu byałam taka naiwna?! Nie umiem ufać już żadnemu facetowi. Kiedyś mówił, że byłam ostatnią osobą, którą mógłby zranić. Był pierwszą, która tak mnie zrujnowała i zniszczyła psychicznie... Ale... nie żałuję, że go poznałam. Mimo wszystko. Cholernie go kochałam. Jest dobrze tak jak jest. Tylko dajcie mi faceta! Bym nie miała już w swoim życiu takich dni, jak ten, że na sama myśl o nim zalewam się łzami... :( Niech ktoś mi przywróci wiarę, że mężczyźni, którzy nie ranią jeszcze istnieją... Ten miniony rok, był najbardziej efektownym rokiem z nim. Przyjaźniłam się z facetem, zakochałam się, byłam z mężczyzną, porzucił mnie jak kawałek zużytej ścierki, pokazał czym jest egoizm i zazdrość, dzięki niemu blisko poznałam czym jest nerwica i na końcu znienawidziłam z całych sił. Jak najmniej takich sytuacji w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez go olej
nie wszyscy faceci sa tacy, po prostu trafilas na jakiegos popapranca, zdarza sie :( nastepny juz na pewno bedzie normalny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehahaha basta
ech ja tez nie zaluje niczego.....tylko ta nerwica...kysz z nia, niech nie wraca, nigdy juz nie daj traktowac sie nikomu jak przedmiot, postaraj sie wyciszyc, laqtwo mowic, ciezej zrobic, ale z czasem bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehahaha basta
to nie yla przyjazn, przyjaciele tak nie postepuja, nie traktuja ludzi jak zabawki, nie wolaja tylko wtedy gdy ich boli, to egoista jakich wielu, eliminuj takich ludzi, wyssa z ciebie wszystko a nic nie dzdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
Dadzą, dadzą, szkoda, że tylko ból i cierpienie... :( leczę się z tego chorego związku od kilku miesięcy :( bez rezultatu ciągle ON i ON. Choc nie powiem, bywają dni, że nie pamiętam o nim wcale - ale to tylko wtedy, gdy jestem zagoniona obowiązkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drrakullla
tez mialam taki chory zwiazek :( ale jednoczesnie poznanie go to byla najpiekniejsza rzecz jaka mnie w zyciu spotkala. zmienil mnie bardzo, na poczatku buntowalam sie, teraz po 3 latach od rozstania doceniam to, bo gdyby nie on nie bylabym osoba ktora jestem. najgorsze ze nadal go kocham (nie mamy ze soba kontaktu), a z innymi facetami mi przez to nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drrakullla
czsami mysle jakby to bylo gydbym go nigdy nie spotkala i dzekuje tej wyzszej sile ze trafilismy na siebie. wiele bolu, szantazow, zlych emocji bylo miedzy nami, ale i tak bylo warto, bo jestem inna osoba, bo jestem bogatsza wewnetrznie, to byly glebokie uczucia. blam ostanio w zwizku ale zerwalam. wsztsko wydawalo mi sie takie plytke, bez sensu. i to porownywanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
drrakullla tak masz rację, tacy ludzie i związki zmieniają ludzi. Ja stałam się mściwa, bardzo mściwa i jeszcze bardziej nieufna niż byłam. Ale nauczyłam się, że można kochać do utraty tchu. To on mi właśnie pozwolił odczuć jak czuje się osoba kochana, zdradzona i porzucona i kochana. 3 w jednym w ciągu jednego roku. Tak wiele... Jestem młoda, całe życie przede mną. Dziś go nie kocham, choć nigdy o nim nie zapomnę, nawet nie chcę. Szkoda, że to wszystko nadal boli... Mam nadzieję, że już nigdy w życiu go nie spotkam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
zakochana*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
najśmieszniejsze jest to, że po części wiem co u niego - ma dziewczynę, jest obrzydliwie szczęśliwy i zakochany, a ja odeszłam w niepamięć jako idiotka, która nie chciała się z nim przyjaźnić bo nie umiała mu wybaczyć i zapomnieć tego co było - sam mi tak powiedział. Jak on uważa, jestem zamknieta na zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg2491201
sa tacy mezczyzni - zapewniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
czy to propozycja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma, oni zawsze kłamią😭 sama mam takiego i wesołą nerwice natręctw.A jak myśle jaka kliedyś byłam normalna, to aż wierzyć mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gg2491201
interpretuj ma wypowiedz tak jak tylko chcesz. Ufam ze masz swoj rozum. Ty zadalas pytanie ja odpowiedzialem. Propozycja? na co? na zwiazek? do rozmowy zawsze, a co z tego bedzie? smashm sa tacy co nie klamia, uwierz mi szczerosc do bolu tez jest niedobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjustynaa2
siedze i czytam wszstko. corka spi i moj osobisty domowy tyran rowniez!!!!! jak wiele jest w waszych historiach mjego zycia. mam wrazenie ze rozdalam wam go po kawalku. i ogarnia mnie taki zal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszyscy mezczyzni ranią :P Np wypowiadajacy sie na początku brat niedzwiedz olał swoja kobiete, zostawiajac ją gdzies w szwecji, a sam zmyl sie do kraju.... Męzczyzni lubia ranic kobiety... A kobiety lubią byc ranione :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie żałuję że cię znałam...
"A kobiety lubią byc ranione " Jasne, my wszystkie tak bardzo lubimy cierpieć, o ironio losu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×