Pierwszy raz z dojrzałą?

Wiem, nie będę się angażował, zresztą ona od razu to zastrzegła, żebym się w niej tylko nie zakochał, bo tego nie chce ;D Ale chciałbym spróbować... Tyle, że będą musiał dla rodziców jakąś historyjkę wymyslić gdzie jadę... bo tam się jedzie pociagiem ponad 8 godzin...

znalezc sobie kobiety w swoim miescie, przynamniej w razie rozczarowania masz 3 przystanki do domu, a nie 10h jazdy pociagiem na darmo. Wiadomo jak to jest z tymi internetowymi znajomosciami, podretuszowane fotki albo wręcz foty koleżanki a nie własne, nagle jest problem z lokum czy komuś "cos wypadło" i nie moze sie stawic albo choroby zakaźne typu HCV, HIV, kłykciny :o

Kiedyś po pół roku namiętnych rozmów przez gg zdecydowałem sie spotkac z obiektem mojego zainteresowania i mam traume do tej pory. Po pierwsze wygląd był nieco inni niz na fotkach, najwyrazniej kobieta odchudzila sie nieco w fotoszopie, bo na zywo miala jakies 15 kg wiecej niz na zdjeciach. Tłumaczyła sie potem głupio, ze nie miala aktuanych zdjec, ale stwierdzilem, kij z tym, jestem i tak napalony takim długim wirtualnym nakręcaniem sie. Na miejscu okazalo sie, ze wcale nie jest rozwódka jak wciskała mi przez tyle miesiecy i w jej domu, gdzie miałem sie zatrzymac urzeduje mężulek, bo mial wyjechac służbowo, ale w ostatniej chwili złamał noge :o Oczywiscie biedny koles nawet nie domyslal sie co wyprawia jego zona. Zaznaczam, ze mialem byc u niej tydzien, bo tez mieszkam na drugim koncu Polski. To mial byc upojny tydzien tylko we dwoje, a w praktyce wyszlo tego 3 dni, naciągnęła mnie na hotel, za który zabulilem ostatnia kase i codziennie o 21 musiala wracac do domu, a ja noce spędzałem samotnie. Ona pracowala do 16, wiec wpadala do mojego hotelu gdzies o 16.30 i siedziala do 20.30, bo mąż czekał w domu :o Nie moglismy wyjsc razem nigdzie poza hotel, bo bala sie, ze ktos zyczliwy nakabluje cos jej mezowi. Ja bylem bardzo zestresowany ta sytuacja, bo nie tak to mialo wygladac. Z tego wszystkiego za pierwszym razem mi opadł, co ona skomentowala potem jakas złosliwa aluzja. Pozniejsze stosunki tez bez rewelacji. Ona jak kłoda, a ja machałem dupa jak królik, bo ciagle jej bylo malo i malo. Jednak gdy mialo przyjsc do rewaznu, to niestety sie nie doczekalem. Raz wziela mi do ust z taka łaska, ze odechcialo mi sie wszystkiego :(Wyjechalem z duzym niesmakiem z poczuciem, ze zostalem perfidnie wykorzystany. Potem niby mnie jeszcze przepraszala przez gg, ale nie mialem juz ochoty kontynowac tej znjomosci.

Arkadiusss A jak u Was była róznica wieku?

Jestem w dość dziwnej sytuacji, bo mieszkam w niedużym mieście, znajomości się pourywały, znajomych mam zupełnie gdzie indziej, takich ze studiów. Przykro mi mówić, ale dopiero w porówaniu z innym miastem i środowiskiem widać na jakiej prowincji się wychowałem... I czuję, że nia pasuję już do tego miejsca, więc nie zamierzam tu nawiązywać jakichś większych znajomości... Nawet za bardzo nie ma tutaj przystanków o których mówisz xD Ja się postaram jeszcze jakoś upewnić jak to z nią jest, ale nie będę kłamał, że się nie napaliłem ;p

Arkadiusss - rzeczywiście nie za ciekawie wyszło... tyle, że wiesz, u nas nie chodziło od początku o seks. Po prostu rozmawialismy i jej zaimponowało, że nie zachowałem sie jak napalony młokos i nie składałem jej żadnych propozycji ani nic.

a tam bedzie czekac na ciebie gruby Tadeusz - jedź kochany, jedź w końcu są wakacje....przynajmniej zobaczsz jaki jest obecny stan kolei państwowych

spoko :)

Tez mam 19 lat i jeżdżę gdzie chcę, (jestem dziewczyną) i nie tłumacze się jeśli nie mam ochoty!! Wogóle to spotkaliście się już choc raz czy tylko przez neta gadacie? I w jaki sposób ona daje ci do zrozumienia że chłaby to zrobic z tobą?

swoją drogą jaka to musi być idiotka, żeby z takim gówniarzem się zadawać. Może Jej to imponuje, że jakiś napalony smarkacz jeszcze się na coś znęcił? ble ble ble Myślę, że będziecie rozczarowani. Arkadiusss: dobre, dobre, szkoda, ,że mężulek się nie przyłączył, cudnie

No właśnie, gdybym wczesnie znikał na parę dni to bym też nie musiał się tłumaczyć ;p Nie spotkalismy się, narazie tylko gadaliśmy na gg. W sumie ona jest trochę ostrozna i jakby zachowawcza. Na początku tylko sobie gadaliśmy i wczoraj mi powiedziała, że wtedy właśnie nie miała na myśli spotkania się. W sumie to ja wtedy wyskoczyłem czy nie miałaby ochoty się spotkać, ale to wyszło jakoś naturalnie podczas rozmowy. Na początku się jej tylko fizycznie podobałem, a potem nieraz gadaliśmy do późnej nocy - o filozofii, wczoraj np. o wierze i religii. Mówi mi czego słucha, co aktualnie czyta, jakie filmy lubi i mi poleca. Nasze rozmowy nie są puste. Zresztą ona mi powiedziała, że dawno z nikim nie gadała w taki sposób jak ze mną. Między nami wywiązuje się ciekawe dyskusje, przedstawiamy sobie swoje światopoglądy. Ona mi nawet pomagała przygotować się do egzaminu, bo studiowała na podobnym kierunku do mojego. Wczoraj np. nagle stwierdziła, że jestem wspaniałym mężczyzną. Aż się zdziwiłem, bo ona sama jest jak już mówiłem ostrożna, a poza tym sama broni się przed komplementami. Zapytałem ja parę dni temu czy by się mna zaopiekowała, a ona, że nie. Ale jak jej wytłumaczyłem, że tylko na krótki czas bez zaangażowania to była chętna. Ona chce być sama. Przypadliśmy sobie do gustu, zarówno fizycznie jak i intelektualnie, już nawet jestem zaproszony do niej :)

złośliwina - zazdrościsz czy co?

Powiem ci jedno. Ludzie są różni niektórzy maja talent do pisania, a w rozmowie okazuje sie że kompletnie brak polotu. Inni myslą błyskawicznie i sa niezwykle inteligentni, ale w pisaniu ich dowcip wypada po prostu blado. Generalnie nie warto liczyc na kogoś kto widać że przy pisaniu postów formułuje wypowiedzi tak żeby były "mądre" bo potem nie uwierzysz że to w gruncie rzeczy mało inteligentna osoba a jedyne co ma to ta wiedza.. Dlatego mimo waszych świetnych rozmów możesz spodziewać się wszystkiego. Ja spotkałam raz kolesia który przez czat był miły, ciepły i tolerancyjny, w realu okazało sie że jest bardzo zdystansowany i nie czułam się przy nim swobodnie.

Hahaha aż nie wierzę, że to o ta sama osobe nie chodzi. Idetycznie bylo!!! Filozoficzne rozmowy o religiach, sensie zycia, dobru i złu itp. Oh i ah jednym słowem, tylko jakos te głębokie wynurzenia nie przełożyły sie potem na jej zachowanie.

Tzn. miałeś z nią jakieś kontakty? Opowiedz. Ona mieszka nad samym morzem.

Wiem, że w realu może być inaczej. Mam oczywiście do niej zastrzeżenia, bo nie pisze zbyt szybko, odpowiada powoli, a poza tym robi błedy interpunkcyjne nieraz. Ale ja czekam na odpowiedź 'ohoh i moze ta stara rura '. Bo z imieniem się zgadzało, wiek wygląda na to, że też. Ale ta z którą gadam, mieszka nad samym morzem, ale miasto zaczyna się na K., a nie na W.

podbijam :)

Kolego, gdzie jesteś? Musimy pogadać :P

eeeeeeeeeeeeee

Napisz mi o tej Izie ;p

pozdrow ize

ok ;p